Strona 3 z 6
: 06.04.2010 13:31:16
autor: Mawet
Schodek nie widzisz różnicy w doborze opon, czy regulacji zawiechy a piłowaniu napinacza, przerzutek etc.? Jak tak to kiespko....
Jest różnica w składaniu lekkiego roweru z głową a zrzucaniu wagi za wszelką cenę kosztem właściwości użytkowych.
Druga rzecz kiepski rider nic nie zrobi na maszynie 14 kg a dobry pojedzie i na 23 kg krowie. A zamiast ładować gruba kasę w zrzucanie gram lepiej pojechać w góry, chyba że ktoś ma kasę na to i to. Jak widać po tym co pisze choćby Artur 2 kg (a to duża różnica) nie są tak odczuwalne jak Ty to przedstawiasz. Chyba jednak teoria przegrywa z praktyką. Ważniejsze jest geo, zawieszeniem, dobór opon etc a nie gramy...
: 06.04.2010 13:54:44
autor: SeraaX
Schodek pisze:Pokazany rower ukazuje obecne możliwości jakie panują na scenie Mr. Green
takie możliwości istniały od dawna, pilnika i szlifierki nie wymyślono wczoraj :]
Schodek pisze:Mniejsza masa większa władza !
+ w tym wypadku znacznie mniesza wytrzymałość.
Napinacz stracił zapewne zupełnie sztywność boczną i strach nim w coś uderzyć, na dodatek dalej są npinacze lżejsze od jego kastrata.
Przerzutka może się kaszanić, znacznie lepiej było przełożyć cały wózek z ultegry (czy dura ace jak facet nie liczy się z kosztami), manetka to samo, dźwignia jest teraz delikatna, nie wspominając o ergonomii...
Więc też zgadzam się z opiniami, że autor tego projektu trochę się zapędził i parę decyzji jest kiepskich.
: 06.04.2010 14:07:39
autor: Damian04
13,5 kg maszyna dh

mają goście wyobraźnie... xD
Ten rower waży tyle co moja maszynka do xc/all mountain i muszę powiedzieć ze takimi lekkimi rowerkami w dh tez bardzo fajnie by sie śmigało. Przekonałem sie o tym gdy zawitałem moim rowerkiem do bardziej "przyziemnych" szaleństw na naszą okoliczną mmiejscówke. Owszem rower jest nerwowy, zwinny, bardzo fajnie sie przyspiesza, w powietrzu łatwo nim manipulować itd... (oczywsicie nie były to hopy dropy z prawdziwego zdarzenia, bardziej jazda na gazie...) bardzo mi sie to spodobało

Dlatego uważam, ze im lżejszy rower tym większa zabawa, frajda z zajdy!

Że tak powiem nie "walczysz" tak z rowerem, nie musisz wkładać tyle wysiłku jak w przypadku opanowania jak to ktos juz wspomniał 23kg krówki
Na pewno odchudzanie roweru jest dobrym pomysłem, ale trzeba z głową zbijać te zbędne kg żeby też nie utracić na wytrzymałości(np odnośnie tego treka, wolę kupić korbę sainta/atlasa i nie martwić sie kiedy mi siądzie ten xtr czy po tym dropie czy moze po kolejnym, ale to jeszcze wszystko zależy od wagi ridera i jego umiejętnosci...). Jeszcze jest kwestia ile na rowerku mamy zamiar pośmigać, jesli składamy rower na którym zamierzamy poszaleć więcej niż sezon to "szaleńcze" zbijanie wagi nie jest wskazane

: 06.04.2010 15:05:24
autor: quilong
Moim skromnym zdaniem te "przerobki" nic nie wniosly(jedynie straty masy), a wrecz pogorszyly wlasciwosci roweru (ergonomia, praca, sztywnosc), mozna odchudzac rower jak sie chce, tylko najpierw trzeba sobie zadac pytanie po co? (oczywiscie chodzi mi juz o taki "extremalny" przypadek jak ten).
: 06.04.2010 16:04:00
autor: Schodek
SeraaX pisze:Napinacz stracił zapewne zupełnie sztywność boczną i strach nim w coś uderzyć,

zapewne działa dalej i naprowadza łańcuch na zębatkę
bez obawy o wytrzymałość na zniszczenie...
SeraaX pisze:Przerzutka może się kaszanić, znacznie lepiej było przełożyć cały wózek z ultegry (czy dura ace jak facet nie liczy się z kosztami), manetka to samo, dźwignia jest teraz delikatna, nie wspominając o ergonomii...
Faktycznie w DH zmienia się setki razy biegi na wyścigu więc na manetce taka dziura musi odciski robić !!
quilong pisze:Moim skromnym zdaniem te "przerobki" nic nie wniosly(jedynie straty masy), a wrecz pogorszyly wlasciwosci roweru (ergonomia, praca, sztywnosc), mozna odchudzac rower jak sie chce, tylko najpierw trzeba sobie zadac pytanie po co? (oczywiscie chodzi mi juz o taki "extremalny" przypadek jak ten).
Wszystkie graty w tym rowerku są seryjne,małym modyfikacjom poddano małe detale a tu bije się piane o duperele. Proponuje poczytać jak się zbija masę w rowerach XC i gdzie pomysłodawcom udaje się to zrobić...
Pozdro.
PS. Za kilka chwil takie rowerki to będzie standard, więc zbierajcie ciężkie części aby nie było płaczu że już ich nie będzie ca chwilę...
Mawet pisze:Jak widać po tym co pisze choćby Artur 2 kg (a to duża różnica) nie są tak odczuwalne jak Ty to przedstawiasz. Chyba jednak teoria przegrywa z praktyką. Ważniejsze jest geo, zawieszeniem, dobór opon etc a nie gramy...
Gdy walczysz o setne każdy gram ma znaczenie

: 06.04.2010 16:12:04
autor: troyo
Schodek pisze:Gdy walczysz o setne każdy gram ma znaczenie Mr. Green
Tak , szkoda tylko , ze 99,9% tych osob to amatorzy . Nawet jesli biora udzial w zawodach , to nie przegrywaja tymi "setnymi" , tylko sa pare , parenascie sekund w tyle .
: 06.04.2010 16:41:51
autor: EZrider
No niestety ktoś tu chyba za dużo siedział na forach a za mało na trasach. Po wymianie paru części i bez nawiercania można ( zaryzykuję ) osiągnąć mniejszą wagę.
Do tego ponawiercane opony i amortyzator. No bo lżej!
: 06.04.2010 16:57:06
autor: SeraaX
Schodek pisze:zapewne działa dalej i naprowadza łańcuch na zębatkę
bez obawy o wytrzymałość na zniszczenie...
zapewne długo nie podziała, no chyba że właściciel się snuje po trasach a nie jeździ. Przy takim wycieniowaniu i osłabieniu konstrukcji nie trudno o wypadnięcie łańcucha lub/i połamanie klatki.
I jak już napisałem, są lżejesze i mocniejsze napinacze
Schodek pisze:Faktycznie w DH zmienia się setki razy biegi na wyścigu więc na manetce taka dziura musi odciski robić !!
wystarczy raz wrzucić za mocno wyższy bieg i "po zawodach" jak manetka się ułamie

Poza tym prędzej stracisz ułamek sekundy na mniej wygodnym wrzucaniu biegów niż zyskasz na paru gramach w tym miesjcu.
Wózek również jest słabszy i dużo lepszym pomysłem było by przełożenie krótkiego wózka z szosy.
Schodek pisze:Gdy walczysz o setne każdy gram ma znaczenie Mr. Green
każdy mądrze zaoszczędzony gram, nie taki który wprowadza realne prawdopodobieństwo niedojechania roweru do mety lub spowolnienia go przy awarii
(czyli kamień vs napinacz np)
: 06.04.2010 17:08:17
autor: SegatiV
O jejku

po prostu kocham to
Wiecie że Wy wkładacie nos w czyjąś kieszeń, i mówicie mu że źle zrobił itd. Śmieszne to trochę jest [nie trochę]. Porównujecie Mega hiper ridera na ciężkim klocu i mega hiper lamusa na lekkiej maszynie, pieprzycie o tym że lepszy jest trening i to że nie liczy się sprzęt, a pomyślcie o tym. Dobry rider i lekki rower, skąd możecie wiedzieć jak jeździ właściciel tej maszyny, a co najważniejsze to CO WAS TO OBCHODZI !

, jeździjcie sobie na swoich 20kg maszynach, na rowerkach 16kg, po prostu wyjdźcie na rower, po cholerę zastanawiać się nad takimi pierdołami.
A tak btw, lekki rower mniej męczy, ciężki amortyzator, kokpit, to kolejne 1kg do dźwigania, powiecie Mi żebym łapy ćwiczył, a nie lepiej mieć 1kg na minusie i ćwiczyć łapy? zawsze padają te same cienkie argumenty.
ArthurGreen sory, ale na jakim poziomie jeździsz? Tobie 2kg nie przeszkadza, ale zawodnik też z Ciebie żadem (jak i ze mnie).
Gadacie, Gadacie, Gadacie, Gadacie, Gadacie, Gadacie, Gadacie, Gadacie, Gadacie, Gadacie, Gadacie, Gadacie...
A kto ostatnio był na rowerze ?
: 06.04.2010 17:25:18
autor: Sztywniak
SegatiV pisze:Gadacie, Gadacie, Gadacie, Gadacie, Gadacie, Gadacie, Gadacie, Gadacie, Gadacie, Gadacie, Gadacie, Gadacie...
Forum służy do "gadania", raczej...
: 06.04.2010 17:35:41
autor: Jozan
SegatiV pisze:A kto ostatnio był na rowerze ?
Ja wczoraj póki nie zaczęło lać....roweru nie mam wylajtowanego :*
: 06.04.2010 17:46:29
autor: SegatiV
Sztywniak pisze:Forum służy do "gadania", raczej...
Noo, co Tyyy
Jozan w deszczu też się da :P, ja też nie mam, po prostu lekkie części kupowałem, nie koniecznie najlżejsze :P
: 06.04.2010 18:06:47
autor: XXX
heh widze kolejny temat rzeka o tym czy lepszy jest lzejszy rower czy nie.
Wedlug mnie wszystko ma swoje wady i zalety.
Lzejszy rower latwiej rozpedzic i manewrowac ale jest bardziej nerwowy, ciezszy ma gorsze "przyspieszenie" i jest ciut trudniejszy w menwrowaniu ale jest bardziej stabilny.
Kwestia gustu. Dlatego jedni jezdza malutkim miejskim autkiem z silniczkiem 1.0 a inni wielka limuzyna z silnikiem 4.2.
SegatiV argumenty sa tak samo cienkie ze strony zwolennikow anorektycznych rowerkow jak i ciezkich zjazdowek, kwestia przekonan i podejsca, jak dla mnie temat bez rozwiazania.
: 06.04.2010 18:08:36
autor: EZrider
Komuś tutaj się chyba wydaje że jak powycinał parę rzeczy z "karbonó" to pozjadał wszystkie rozumy.

: 06.04.2010 18:13:29
autor: SegatiV
XXX pisze:SegatiV argumenty sa tak samo cienkie ze strony zwolennikow anorektycznych rowerkow jak i ciezkich zjazdowek, kwestia przekonan i podejsca, jak dla mnie temat bez rozwiazania.
Podpisuje się dwiema łapkami i stopą! Doskonale ująłeś sedno całego sporu, chce to niech spróbuje, nie to nie. Przekona się, Ok, nie spodoba się też dobrze...
: 06.04.2010 19:17:29
autor: dhzwierzak
Schodek napisał:" Za kilka chwil takie rowerki to będzie standard, więc zbierajcie ciężkie części aby nie było płaczu że już ich nie będzie za chwilę... " i jeszcze "Gdy walczysz o setne sekundy każdy gram ma znaczenie". No i to właśnie bardzo mnie martwi. Ja nie walczę o setne sekundy, lubię jeździć a nie remontować rower. Obecna moda na ultra lekkie zjazdówki doprowadziła do prawie całkowitego zniknięcia z ofert firm produkujących ten sprzęt rowerów typu trek session 10 (nie do zaje...). Nie mam nic przeciwko odchudzaniu setów - jak ktoś ma taką potrzebę i kasę, niech schodzi nawet do 10kg (o ile to możliwe). Ale ta moda jest wylansowana pod i dla "prosów". A co ja mam sobie kupić, jak zajadę mojego kochanego BH 2004?. Te "puszki po piwie" nie budzą mojego zaufania. I rzeczywiście żałuję, że nie kupiłem sobie jakiś czas temu na ebayu lekko używanego treka s10. I jeszcze jedno. Bardzo jestem ciekaw, ilu z entuzjastów ultra-lightu na tym forum, zrobiłoby lepszy czas na 2-3kg lżejszym rowerze. Poza tym mam swoją teorię w temacie. Takie wkręcanie ludzi (przeciętnie jeżdżących) w super lekkie konstrukcje (mało wytrzymałe), to jest czysta kasa. Musisz kupić lekką zjazdówkę. Inne już (jak napisał Schodek) praktycznie znikają z rynku. Non stop coś kasujesz i płacisz, płacisz, płacisz.......zamiast jeździć.
: 06.04.2010 19:39:49
autor: Zaborowski1
to jest temat-rzeka. Sa zwolennicy odchudzania a sa tez osoby ktorych waga wogole nie interesuje i to sie nie zmieni. Nie ma co bluzgac jedni na drugich. Kazdy sklada rower jak mu sie podoba i czy ma rower 13.5kg czy 23.5kg to wazne ze cieszy go to robi i to jest wazne.
: 06.04.2010 19:52:37
autor: grzesiekfrchelm
Zaborowski1-zgadzam się w całości z tym co napisałeś
: 06.04.2010 20:11:24
autor: dhzwierzak
Zaborowski1, zgadza się, temat- rzeka. Bluzganie na się wzajem - głupota. Ja tylko jestem lekko wkurzony, że dla ludzi, którzy stawiają trwałość konstrukcji nad wagę, powoli znika oferta. Za chwilę nie będę w stanie znaleźć odpowiedniego seta dla siebie (nowego). Wydaje mi się, że ta moda na ultra-light jest sztucznie nakręcana. Nie obchodzi mnie kto, i na czym jeździ. Chciałbym natomiast w ofercie firm rowerowych móc znaleźć coś dla siebie. To zaczyna być problemem. Rozmawia się dużo w lesie na trasach i potem przy piwku. Jest wielu ludzi, których waga roweru nie obchodzi (w rozsądnych granicach). Może większość na tym forum zaraz zdechnie ze śmiechu, ale wolę 100 razy bardziej 21 kg treka s10 (nawet lekko używanego) od nówki s 88 na super lekkich karbonowych komponentach. No tylko gdzie ja coś takiego będę mógł kupić (za jakiś czas).