: 14.05.2011 20:12:57
Niestety nie wszyscy ludzie mają wyobraźnie, a przy braku miejetnosci i niefarcie czasem jazda kończy sie tragicznie. Ja już sie nauczyłem że zawsze zakładam kask i nie podejmuje zbędnego ryzyka. Wiadomo z czasem człowiek nauczy sie upadać, ale czasem wystarczy chwila dekoncentracji, jakiejś nieuwagi, pech i można sie nieźle rozwalić.
Zawsze myślałem że lecąc na dzioba potrafie sie w pore ewakuować i wyskoczyć z roweru aż do wypadku w którym nie wiedzieć czemu trzymałem sie kiery do końca co skończyło sie pękniętą potylicą. Zaznaczam że miałem komplet ochraniaczy.
Co do wypadku w Poznaniu to wiadomo szkoda gościa. Widocznie było mu to pisane. W takich sytuacjach gdy ktoś nagle ginie młodo, troche przez głupote, jakieś zrządzenie losu itd przypomina mi sie seria filmów oszukać przeznaczenie. Jak ktoś nie widział to polecam objerzeć.
Słyszałem takiej sytuacji kiedy uczeń podchodząc do tablicy w szkole potknął sie na podeście i uderzył w kant biurka, zmarł na miejscu. Nigdy nie wiadomo która godzina będzie naszą ostatnią...
Zawsze myślałem że lecąc na dzioba potrafie sie w pore ewakuować i wyskoczyć z roweru aż do wypadku w którym nie wiedzieć czemu trzymałem sie kiery do końca co skończyło sie pękniętą potylicą. Zaznaczam że miałem komplet ochraniaczy.
Co do wypadku w Poznaniu to wiadomo szkoda gościa. Widocznie było mu to pisane. W takich sytuacjach gdy ktoś nagle ginie młodo, troche przez głupote, jakieś zrządzenie losu itd przypomina mi sie seria filmów oszukać przeznaczenie. Jak ktoś nie widział to polecam objerzeć.
Słyszałem takiej sytuacji kiedy uczeń podchodząc do tablicy w szkole potknął sie na podeście i uderzył w kant biurka, zmarł na miejscu. Nigdy nie wiadomo która godzina będzie naszą ostatnią...