Spaced pisze:Masz sporo mocnych ram z mniejszym skokiem. Drugi raz to juz pisze.
Ok, nie jestem aż tak na bieżąco więc wierzę na słowo

Trochę mnie zdziwiło Twoje stwierdzenie że rowery 180mm za parę lat znikną i mam nadzieję że się tak nie stanie.
Jak dla mnie to odpowiednia ilość skoku do mocnego roweru mini dh - z podobnie pracującym zawieszeniem, ale mniej "radykalną" geometrią. I takie coś mi się marzy do mojego FR.
Spaced pisze:To wyglada na ponad 1mm scianki
w big hicie główka ma ok 4-5mm. Przy naprawdę duuużym niedolocie przodem ramie nic się nie stało, 66 '07 chyba też nie (możliwe że przy tej glebie pojawiła się rysa na busterze, nie jestem pewien). Po prostu s-type okazał się najsłabszym elementem i się pokrzywił
I taki stan rzeczy mi odpowiada - rama i amor powinny być najmocniejszymi częściami roweru, projektowane z odpowiednim zapasem. A większość nowych ram i amorów jest aż do przesady odchudzana, niepotrzebnie komplikowana i przy okazji coraz droższa. W zawodniczym dh to ma sens bo części są lekkie i przy normalnej jeździe odpowiednio mocne.
Ale do jazdy na co dzień (nie tylko fr, ale też amatorskiego dh) wolałbym jednak cięższe części które znoszą przez wiele lat różnego rodzaju błędy i nie łapią wgniotów od byle kamienia.
Możliwe że to celowe działanie, żeby przekonać ludzi do przejścia z alu do karbonu (sam miałbym większe zaufanie np. do karbonowego sessiona niż jego alu wersji), tyle że to $$$ a rowery FR mogą i powinny być tanie.
Spaced pisze:ale na oficialnych trasach przywyciągowych praktycznie nie ma dobrze zbudowanych hop
Trudno się nie zgodzić, m.in. dlatego mi się odechciało jeżdżenia na zawody, nie było gdzie polecieć a tego mi strasznie brakuje na trasach.