Strona 3 z 3

: 07.11.2004 17:08:10
autor: recol
u mnie sie kiedy pluli, teraz juz mniej tylko zebym uwazal itp. Jak se cos zrobie to wiadomo:P ale np. do rybnika mnie zawiozl zebym se przed zawodami potrenowal:D kiedys bylo gorzej teraz juz jest spox

: 07.11.2004 17:29:18
autor: entombed
ja z moimi rodizacami nie ma problemów tylko odkad wróciłem połamany do domu to zawsze jak z bajak wracam to sie pytaja czy jestem cały:)

: 07.11.2004 17:46:04
autor: Dragon
moi też z początku niechętnie podchodzili do tego co robię...ale z czasem człowiek przyzwyczaja się do wszystkiego, kiedyś to się matka pluła że kupiłem sobie kask:) do pierwszej gleby w nim :D od tamtej pory nic sie nie odzywa a nawet się ze mnie śmieją jak wruce do domu lekko poobijany...no chyba że przyjde w gipsie...dwa razy tak było to myślałem że matka dostanie zawału...a ojciec..po blebie słyszę od niego tylko jedno zdanie..."znowu? nic nie złamałeś znowu" także jest OK

: 07.11.2004 19:46:36
autor: Dejv_d3
- moi ciesza sie ze juz nie jezdze z kumplami samochodem, :P
- dorzucili mi do kierownicy [70zł i temu mam tioge], nic wiecej...
- mowia ze jak bedzie kasa to mi dadza na troche czesci, bezrobotna mama... w wakacje beda mnie w gory wozic...
- nie doceniaja wysokiej sredniej i braku nalogow wogole...
- zawsze pytaja czy sobie czegos na bajku nie zrobilem,
- mowia ze sa w stresie jak jestem na rowerze ... ale nie chca mi tego zabronic...
- jak jest zla pogoda i nie chca mnie puscic na rower... a na nogach tak ... to mowie " i o ja bd bez roweru robil" i zawsze puszczaja...
- wlaka jest o to gdzie trzymam rower... ale narazie wywalczylem mieszkanie... [po owczesnym pokazaniu im rubryki skradzione i ze wiekszosc rowerow byla w piwnicy...
- tata mowi ze nie moze sie doczekac kiedy mi to minie ... no comment :P
- pozdrawiam was wszystkich

: 07.11.2004 19:53:21
autor: ExIsT
eeee ja mialem spoko ale teraz sie nie dziwie ze mi nie pozwalaja skakac jezdzilem a hard corze i polamalem nogi i teraz to im nie mowie jak ide skakac

: 07.11.2004 21:23:29
autor: dh_maniak
wszyscy(których starzy się plują:D) narzekają że rodzice się o nich martwią ale spójrzcie na to od strony rodziców którzy czasami widzą co robicie na bajku. czy wy byści pozwolili waszym dzieciom żeby skakali na hopach 5m wzwyż i przy okazji robili jakieś niebezpieczne sztuczki i nie zawsze dobrze lądowali albo pędzili 40km/h po lesie(czasami nawet więcej) albo skakali z 3m dropów albo nie wiem jeszcze co. pozwolili byście?? niektórzy może tak. ale nie narzekajcie na rodziców że wam kary dają albo kasy na części albo sie plują tylko spójrzcie na to od ich strony.

: 07.11.2004 21:48:50
autor: budka
to ja jednak nie mam tak zle...najpierw musialem ojcu pokazac ze badzo mi zalezy na tym i jak sie o tym przekonal to sie zgodzil na wymiane sprzetu. wylozyl troche kasy(3 tys) i kupilem czesci, drugie 3 tys mialem dostac po pewnym czasie. czekalem na to dosc dlugo...az moja starsza ktora wczesniej byla bardzo sceptycznie nastawiona do dtego sama sie napalila do tego:) 5 listopada minelo rowniutko 6 miechow odkad czekalem na bika i teraz starszy mi dal 3 tys i skladam do kona rowerek:D nie maja nic przeciwko temu ze jezdze ale jak przychodze z kolejna rana to sie wkurw.. dlatego musze zainwestowac w ochraniacze:) ale tak po za tym to spox:D

: 07.11.2004 22:28:01
autor: guest
moj starszy jest za a moja starsza przeciw zawsze sie burzy ona uwaza ze rower sluzy tylko i wylacznie do jazdy turystyczno-krajoznawczej :D ale ja i tak jej nigdy nie slucham :P a jak walne jakas glebe to zawsze powie to wspaniale: "a nie mowilam? rob tak dalej!"

: 08.11.2004 22:33:49
autor: Banananan
U mnie jest spoko. Jedyne co słyszę przed wyjściem na rower to: "Uważaj.", odpowiadam: "Jak zwykle." i koniec tematu. :)

: 09.11.2004 01:01:52
autor: -Przemooo-
u mnie jest spoko mam mowi zebym sie nie zabil kiedys przyszedlem w takim stanie ze nei moglem usiasc bo mialem rozjebany kregoslup(pekniete costam w kregu okazalo) ale ostatnio juz jest spoko bo nie narzekam na plecy nawet jak mialem glebe na hopach i pozdzieralem sobie morde(plus pekniety palec) to siostra po mnie przyjechala ... bo mi sie nie chcialo wracac bo daleko mialem a o rany na piszczelach to juz sie nie martwi, iciagle mi powtarza jezdzij w kasku jak jej pokazalem fotke z pikusia ( http://www.pinkbike.com/modules/photo/? ... age=287694 ) to powiedziala ze niezle ogolnie to chwale jej sie wszystkimi osiagnieciami ... jedyne kiedy byla zla to kiedy onwiutkie kolko przednie po dniu jazdy nadawalo sie do kosza ...

: 09.11.2004 01:03:51
autor: -Przemooo-
i przed wyjsciem ciagle powtarza zebym nei wracal za pozno ... a jak mowie o przygodach z imprez to sie ze mnie smieje ze pije

: 09.11.2004 08:49:45
autor: Slipczak
moi starzy kiedy to cie cieszyli bo ciagle tylko siedziałem przed tv i jadłem pierniczki i jakies 4 lata temu kupiłem sobie pierwszy rower i jeździłem w xc potem stary kupił mi amoryzator nastepnie spd i sie jeździło potem przyszła moda na skoki :) wykopalismy pierwsza chopke i jakos sie skakało raz chciałem zrobic stoła na ogórku rama 19 cali mostek 130 zr ogami i mnie majtneło i przyjebałem w korzen i rame mi wgieło :) poszłem do domu zmartwiony co to bedzie ale powiediałem staremu ze jechałem i korzen był przyspany lisciami stary sie zapytał tylko czy nic mi niejst i lajt potem miałem kupic sobie ramke da bomba ale załozyłem amor ado ogórka z damperem z tyłu i skkałem i raz z 2 uskoku krzywo mnie zuciło i zajebałem centralnie klata w krzewo az kora odpadła i zadzwoniłem o starego bo amor rozjebany stary przyjechał zapakował resztki roweru do samochodu ipo drodze tak sie wydarł na mnie ze niszanuje roweru ze sobied keidys cos zrobie ,potem był taki czas ze niechaiwłem adnej kasy o nich sam jakos zbierałem to na urodziny to inne okazje i jako sto bylo potem kupilem ramke z mielca i zaczelismy chopy kopac kieyd sjak przyniosłem aparat i fotki zgrywałem mama wpadła i chciala zoabczyc co to pokazałem jej ze skaczemy sobie w lesie to tylko powiedziała zebhym uwazał zeby nas leśnicy niezłapali i zebym uwazała na siebie i jakos to leciało czasami wpadałem dodomu obdrapany tyko sie pytali co sie stało aa mówiłem e sie wywaliłem ci tylko cos stekali i luz bnył ale ostatnio starzy sie postarzeli zaczynaja zrzedzic kasy sami niemaja zabardzo wiec jak dostane od babci albo sprzedam jakies czesci to chowam i niedaje niepale bo szkoda mi kasy na cokolwiek czasmi na browar wyskocze tylko ja kwyjeżdzam na rower to mam mówi załuz ochraniacze i kask weź ostatnio sprzedałem amora i nabyłem okayjnie bmx-a to sie zbijaja ze man ze na takim malutkim rowerku jeżdze :) stary szczególnie ostanio strasznie si enerwwy zrobił i cały czas aby cos mu8 sie niepodobalo to odrazu krzyczy nawet jak nema racji czasami sie pytam jak amy wyjazdy czy niezawiózł by nas to nigdy niema czasu dla mnie staruszkowie chociaz ostatnio coraz bardziej zrzedza to zawsze jednak mio posłuchac ze ktos sie o nie martwi ale trzeba sie pogodzic ze kiedys ich niebedzie wiec cieszmy si epuki sa i słuchajmy uwaznie ich rad i niedawajmy im do zawałow serca

: 09.11.2004 13:13:08
autor: GÓRNIK
Mam gorzej-mam takich starych, że wszystko co chcę kupić do roweru jest niepotrzebne. Niedługo wymiana amora na RS Pike'a lub AM SHERMANA-ciekawe co wtedy powiedzą:)
Do roweru wszystko kupuję za swoją kasę. Ostatni wydatek hak od przerzutki do mojej ramy(SPECIALIZED ENDURO FSR 2003)-koszt-UWAGA-ALE-BĘDZIE-ŚMIESZNIE-I-TRAGICZNIE-CISZA-MÓWIĘ-100zł :( -chce mi się płakać-BU