Strona 3 z 4
: 28.12.2004 12:23:08
autor: SDSW
UP
: 28.12.2004 12:52:05
autor: MaxDamageDA
Ja sie na ogol dlugo nie zastanawiam, bo im dluzej myslisz tym bardziej sie boisz. A jak sie boisz to nie ma co. Skakanie na sile jest bez sensu, nogi miekkie, zero koncentracji... nonsens ;p Nie ma tez sensu skakanie z czegos co nie sprawia przyjemnosc, a skoczyc wypada bo koledzy patrza... Ja tam mam wszystkich w dupie, jak cos mi sie nie podoba, nie lece i juz. A jak juz cos jest fajne to patrze tylko jak poleciec zeby bylo w miare dobrze i lece.
Good luck & Have fun ;]
: 28.12.2004 13:31:05
autor: freeride 46
[b]SuchY[/b] racjas racja najlepiej sie przelamuje po pijaku ale z umiarem :]
: 28.12.2004 13:41:15
autor: vTen
JedZCie Za KiMS kTo dObrze SkaczE i zJEzDZA:Pi NAWET SIE NIE zCZAicIE KIedy wYbiJeCIE siE NA CHoPIe alBo KIEdy pOkONACIE hOPKE:P....POZDRO
: 28.12.2004 13:50:59
autor: GiZzMoO
heheh... a ja mam dyga przy hopkach jeszcze stromy zjazd luki szybkosc ok luzik ale jak przyjdzie przeskoczyc jakis 2 m dól to mam dyga jak h** :/a co do pijaka dziala... choc uwarzaj ja mam od roku blizne dosyc duza jak probowalem zrobic 1,5 m dropa (jesli mozna to tak nazwac) na plaska powierchnie ze zwirem :P heheh prawie sie udalo <hahaha> :D Pozdro
: 28.12.2004 15:42:04
autor: Tassadar
zacznij od pujścia do wesołego miasteczka....
: 28.12.2004 18:43:31
autor: gadzio
cholera szit madafaka...jak bedziesz myslał co sie stanie to nigdy nie skoczysz....najlepiej to zamknij oczy i jazda
: 04.01.2005 21:09:49
autor: Piotrek_MIZI
trzeba jechac i sie nie bać i sie nie zastanwiać pamietaj m dłuzej sie nad czyms zastanawiasz i wachasz tym gorej dal Ciebie widzisz murek metrowy skacz od razu przysiegam to działa ja tez sie balem wszystkiego ale zaczełem robic jak mi podpoweidzeli i sie przestałem bać pozdro600 :))))))))(((((()))))))))))
: 04.01.2005 21:53:10
autor: dmitrij
co do skakania z murków i schodów to jak dla mnie dobrze jest jak jade za kimś bo nie myśle czy skoczyc czy nie, tylko jak nie zgubic tego przede mną:D. troche mi taka metoda pomogła:)
: 05.01.2005 21:18:39
autor: nikon
jak widzisz duza hope to podczas tuz przed skokiem zamykaj oczy :P. a tak serio to hopa z perspektywy od przodu [mam na mysli strone na ktora sie najezdza] wyglada duzo straszniej niz ma rozmiary w rzeczywistosci. ja robie w ten sposob ze nawet jak sie boje to jade i co ma byc to bedzie- najwyzej sie wywalisz i potluczesz [ewentualnie cos polamiesz, a to rower, a to kosci] :D. moim zdaniem to gdy skaczesz z jakiejs hopy i juz nie czujesz najmniejszego strachu lub niepewnosci to ten sport traci smak...
: 06.01.2005 00:18:52
autor: Stinky
wlasnie, strach jest bardzo wazny, niedosc ze nas napedza i poycha do robienia tego co robimy :) dajac kopa adrenalinowego, to (mnie przynajmniej) hamuje przed zrobieniem czegos glupiego-ma tez niszczacy wplyw znaczy mozna niezareagowac...........
: 06.01.2005 08:06:46
autor: butters
ludzie macie duzo racji. I z wlasna hopa to jest swietna rzecz, na brodnowskiej zwalce jest ladny zjazdzik tak ze na dole ma sie dobrze ponad 50km/h :) i tam na dole sobie robilismy hopy, zaczynalismy od takich 10cm, moze to smieszne ale prawdziwe, pozniej hopy byly coraz wieksze, ale jak hopa miala 30cm wysokosci to juz z niej sie przelatywalo z 5m... pozniej powiekszylismy hope ale skrucilismy rozbieg 50km/h to samobojstwo, przy koncu zycia tej hopy wygkladala mniejwiecej tak ze to bylo male wybicie dosc plaskie pozniej dol dlugosci 6m i glebokosci jakis 50-70cm z nabitymi palami sztorcem i postawionym krzyzem, pozniej lezaly dwie klody i bylo dluuugie ladowisko,my latalismy tak moze kolo 8m dlugosci i bylismy z siebie zadowoleni zajebiscie. pozniej przyjechal jakis gosc na dualowce i przelecial to wszystko, ladowisko, pozniej jeszcze z poltora metra i dopiero wyladowal, no to pozbieralismy zabawki i poszlismy do domu :/
a z hopa ja mam tak ze ja ogladam dobrze, mylse jak szybko bede musial jechac zeby przelecie, patrze czy to mozliwe, pozniej robie zjezd ale przejezdzam obok hopy albo zatrzymuje sie na czubku (chyba ze hopa jest jednorazowa:) i wtedy juz jestem przygotowany na 100% pozniej tylko hoooop... zazwyczaj konczy sie sukcesem
: 07.02.2005 20:52:15
autor: Mister_x
sprubować i jeszcze raz sprubować
: 07.02.2005 21:32:56
autor: zelek.um
ja mam dobry sposób przed każdym wypadem obejrzeć sobie jakiś filmik rowerowy ale jakiś z ostrymi akcjami to wtedy jestem naładowany ładnie i mam ochotę od razu skakać jak riderzy z filmu(np z JIBa) a i tak jak przychodzi co do czego to kilka razy się przymierzam do czegoś np skok ze schdów jakichś większych jak dla mnie :D aż czasem sam się z siebie śmieje że tak się boje ale nie chcem się szybko rozjebać... ani rowerka bo nie mam super sprzętu... :/
ale to jest najczęściej tak że próbuje próbuje zjade 2 razy ze schodów zanim skocze potem szybki rozpęd o niczym w pewnej chwili nie myśle i skok! a potem jestem na dole i z radości że mi się udało (ciesze się każdym nowym "trikiem" czy skokiem z większych skoków) czasem się wydzieram a czasem jestem trochę wystraszony :D ale zawsze jestem z siebie zadowolony spytajcie LOLa on widział chyba jak się cieszyłem raz jak przeskoczyłem schody z murka... to jest najlepsze uczucie... ale pamiętaj że lepiej dać sobie na luz 2-3 dni i poćwiczyć jeszcze niż skoczyć "raz a porządnie" bo jak się rozkurwisz to nie będzie ciekawie...:/
Pozdro dla początkujących jak i bardziej zaawansowanych bikerów :D
: 07.02.2005 21:51:31
autor: Kid
o swoich zyciowych problemach na dh-zone'a... eh. b~k
: 07.02.2005 21:53:13
autor: Rompek
1. Kup sprzeta na ktorym mozesz polegac.
2. Możesz wypic cos przed jazda jak pisza ale nie polecam....ja po winku mialem chore jazdy, chodzic nie moglem, ale jak mnie posadzili na rower to bylem pierwszy.... :P
3. Doskonal technike na mniejszych rzeczach i stopniowo przezucaj sie na wieksze
4. Wykup dobra polise na zycie :)
U mnie stalo sie to maxymalnej rozsypce, wstrzas muzgu i wogole, jakos przezylem, skaczac na nie tak znowu duzym dublu bo 7,5 metra , slizglo mnie przed wybiciem, troche wytracilem predkosc i zabraklo mi 20cm zeby doleciec, przelecialem przez kiere i wogole, bylo nie wesolo, kolo 8-semka...ale po naprawie rowerka (kolo) zaczolem jezdzic jak nigdy...kiedys wachalem sie dlugo zanim z czegos skoczylem....a teraz podjezdzam oceniam mozliwosci i skacze, kiedys np zeby skoczyc z jakiegos dropa potrzebowalem 5 - 6 najazdow i kilku podejsc...zeby zobaczyc jak wyglada, teraz jest łatwiej, gleby motywuja, przynajmniej tak mi sie wydaje.
Tak naprawde to kiedy sie przelamiesz i jak zalezy tylko od Ciebie i od twojej psychy.
: 07.02.2005 22:22:03
autor: -Przemooo-
ja najezdzam raz dla proby i potem juz skacze ... ostatnio mialem wielki strach bo przymierzalem sie do dropa ktorego zajebiscie sie balem :) i kumpel na fullu sie przymierza ja mowie jak skoczysz ja skocze on mowi ze pozniej a ja tak sobie pomysllem jak skocze to i on skoczy i skoczylem nawet niezle mi poszlo to i on musial skoczyc :D bylo fajnie wogole ostatnio mnie wzielo na ostree freerideowe akcje :)
: 07.02.2005 23:30:40
autor: Cosmos
kto hamuje ten przegrywa
: 07.02.2005 23:34:28
autor: tomo
Jak sie przełamać? Najlepiej rano....dla lepszego efektu wypij kawe i.....łamiesz sie na maxa :) codziennie to robie! czasem na twardo czasem na rzadko :)
Taki drobny zarcik. hehe