Strona 3 z 4

: 19.12.2004 15:58:06
autor: thomson
no to ja tez cos napisze
jade sobie z kumplami asfaltem pod gore, grzejemy ostro ok30km/h, pedaluje na stojąco, mialem troche zjechana kasete wiec w pewnym momencie przeskoczyl mi lancuch, noga mi sie wypiela z spd i wpadla w przednie kolo w szprychy. Piekne OTB ale najlepsze bylo to ze nie moglem wyciagnac stopy bo zaklinowala sie pomiedzy kołem a amorem. Wygladalo to komicznie - ja leze na ulicy a kumpel probuje wyciagnac kolo z amora. W koncu sie udalo. Efekt to 3 polamane szprychy i zerwany paznokiec.

: 19.12.2004 16:11:03
autor: []_ ([]) []_
a ja co nie wiesz bo ja jestem hardkor i skoczyłem z kraweznika i chciałem zrobć X-up-front flip to back flip ale mi sie nie udało i sie wywróciłem!!! połamałem sobie paznokiec!!! co to był za bół:)

: 19.12.2004 17:33:55
autor: thomson
nie pisalem ze to byl hardkor, ta gleba byla poprostu smieszna.
Jezeli myslisz ze hardkorowa gleba jest tylko wtedy gdy konczy sie w szpitalu ze złamaniami itd to sie mylisz. Przewracac się też trzeba umieć, jezeli ktos nie umie to jest ***** a nie rajder.

: 19.12.2004 20:23:41
autor: alek_fr
ja to najmilej wspominam lot na odleglosc 6m na takiej hopie a wlasciwie to byl taki drop z wybiciem. tak mnie chójowo wybilo ze najpierw OTB a potem seperating landing :)

inna akcja byla taka ze zjezdzalismy w gorach jakims szybkim szlakiem z kumplem (Hi RaQ) ktory mial nowe hample (jakies nie dotarte tarczowki) i za bardzo sie rozpedzil tak ze sie nie mogl zatrzymac i caly czas przyspieszal w koncu wrabal sie w takie dupne kamienie, zlapal 2snake'i zero kontroli nad bikiem i tak go wywalilo ze polecial glowa centralnie na kamienie i zatrzymal sie po 10m. wtedy sie na maXa wystraszylem bo jak do niego dobieglem to w jego kasku (MET Parachute) byla dziura ze reke mozna bylo wsadzic.

: 19.12.2004 21:18:04
autor: emat-e
[quote="Grzesiu"]i se skoczyłem z 5 matrowej hopym wtedy jeszcze nie umiałem skakać i mi rower uciekł spod nug i spadłem z 5 matrów na bark/quote]

buahahaha...

dobra... to ja jak bylem maly, spadlem na hulajnodze z balkonu (mieszkam na 3cim pietrze) troszke bolalo ale nastepnego dnia wszystko bylo w porzadku...


kuuuuuuuuurwa ludzie, bez takich farmazonow... Grzesiu wez jak juz mowisz jakies sciemy to chociaz postaraj sie by ludzie nie zauwazyli tego....

: 19.12.2004 21:28:56
autor: Grzesiu
ściemniam pokaze ci moje zdjęcie rentgenowski rylko je zeskanuje i zobaccyzmy kto ściemnie ty emat-e jeden wykochany

: 19.12.2004 21:33:07
autor: Laczek
Ja też miałem parę wpadek,ale za bardzo nie pamietam.Jedna mi się przypomniała,może nie taka straszna ale to jedyna która mi się przypomniała,otóż chciałem się popisać przed laskami:D robie se whellie i nagle nie wiem jak wyjebałem się,oczywiście ja,chcąc udać,że nic wielkiego się nie stało,chciałem od razu po glebie wstać,ustawiłem się już jak spadałem z roweru to wstania,a tu nagle kiera mi się przekręciła i jeb klatą ,śmiesznie to wyglądało jak biegałem wkoło roweru bo nie mogłem pare sekund oddychać ale to szczegół.Potem ze dwa tygodnie miałem okrągły tatuażyk na klacie:D

: 19.12.2004 21:34:11
autor: Laczek
[quote="Laczek"].Jedna mi się przypomniała,może nie taka straszna ale to jedyna która mi się przypomniała,[/quote]

Ale ja dziś pierdole głupoty:D

: 19.12.2004 21:58:53
autor: Stinky
wszystko zalezy na ile jestes ubezpieczony i ile procent utraty zdrowia dostaniesz

: 19.12.2004 22:05:05
autor: rallybroda
Moja najwieksza wpadka miala miejsce po zawodach w szczawnie, kiedy to chcialem sobie skoczyc jedna hopke, i sobie skoczylem... jakos jechalem normalnie i sie bardzo lekko wybilem a wyjebalo mnie wdal na plaskie, nie wiem czemu ale za bardzo na tyl polecialem i przy lądowaniu mi sie ręka zeslizgnela z kiery, caly sie poobdzieralem a na dodatek pękła mi gila:) Ale najlepsze jest to ze moją glebe widziało ze 100 luda, i jak jebłem to usłyszałem jak tłum reaguje :0 :0 :0 :)

: 19.12.2004 22:14:39
autor: Xys
skakałem z hopki na płaskie, źle sie wybiłem i poleciałem przez kiere, ale to nic specjalnego nie było...

: 19.12.2004 22:19:10
autor: Xprot
ale macie urzekajace historie

: 19.12.2004 22:19:37
autor: GiZzMoO
heheh... nio nizle ja nie mialem az takich gleb jak inni... ale skoro o wypadkach to raz na chopce tak fajnie mi sie skakalo ze chcialem na zeskoku zrobic sobie jeszcze manuala ale cos nie wyszlo i przy koncu wywalilo mnie na plecy troszku oddychac nie umialem przez jakis czas ale podobno fajnie wygladalo..... ;D a co do kumpli to moj kumpel polecial na przednie kolo i przechylilo go do przodu jak ciornol ryjem o ziemie u........ :/ (na chopce) ( ale na szczescie po za bulem glowy nic mu nie bylo ;D

ps nie zwracac uwagi na bledy jestem totalnym 0 z pisowni.... przyznaje sie bez bulu :P

: 19.12.2004 22:21:45
autor: elMo
Może u mnie to nie była wpada ale za to śmiechu było co nie miara...

Ja i mój kumpel byliśmy jeszcze z jednym znajomym na streecie i jednemu wkręciło tak Sore w szprychy, że nawet single speeda się niezbyt dało z tego zrobić... Cudem ocalały szprychy... W każdym razie przez pół miasta ciągneliśmy na zmiane z kumplem tego trzeciego. On się łapał za plecak i dawaj. Ciężko tak Wam powiem... :) A dla Łodzian powiem ,że ciągneliśmy go od Retkińskiej do FR-Shopu :) :)

: 19.12.2004 22:38:03
autor: rallybroda
moja gleba w szczawnie nie byłaby niczym szczególnym, gdyby nie fakt że skakałem przed "publicznoscią" i miałem mega siare co nie miara ...

Miesiąc temu wybraliśmy sie z kolegami do wrocka poskakac. Ujechalismy 20 metrów i koledze pekl łańcuch, byla niedziela i nie mielismy rozkurwiacza, ciągneliśmy kolege przez pół wrocka na kosmos. W polowie drogi ktos powiedzial: "przydalaby się linka"... i ni zdupy na chodniku lezała sobie piekna metalowa linka ;-) ...

: 19.12.2004 23:08:31
autor: szczur
kurde jak tak popatrzec to polowa tych wpadek to z powodu chęci popisania sie przed laskami heh... :]

: 19.12.2004 23:22:02
autor: mklll
Tak patrzę na te wasze obciachy na rowerach, czytam to i powiem Wam, że to nie wszystkie Wasze wpadki. Zobacze kurna na wasze pismo, np. taki kolega Tassadar:
-dożo
-chak
-mażenie
-wychamować
-ominą
Proponuję sprawdzić pisownię przed umieszczeniem czegoś na forum. Błagam, to zaczyna być zaraźliwe!

A tak żeby coś z tematu było to kiedyś w letnie południe na deptaku w centrum wykręcałem pivota na przednim kole i PYK - amor z kołem leży sobie na chodniku a ja obok trzymając w rękach kierownicę z ramą i resztą bika.

POZDRO

: 19.12.2004 23:29:51
autor: zyeb
ja sie na dupe jakas zagapilem i jebnalem kiera w porche cayenne stojace na parkingu ;/ ale nie mocno bo sie alarm nie wlaczyl

: 20.12.2004 09:22:15
autor: mikael
kumpel robiąc wheelie na placu przy prędkości jakoś ponad 20 - 30 km/h spadl z rowera. wylądował na nogach i zaczął biec oczywisćie trzymajc kiere i rower na tylnim kole, i wpadł w kobiete idącą przed niin:)
ja próbując skoczyć z małych schodókó wyrwałem korbe acere, bo dzień w cześniej nie dokręciłem wszystkich śrub
przdnie koło już w poietrzu a mi sie posypały blaty i spadłem najpierw ja nogami a potem dopiero rower;)