Strona 4 z 4
: 26.11.2005 20:01:43
autor: wd40
apropos wd40- nie nadaje sie do lancuchow, kaset itp. Dosyc dobre aby popsikac osie obrotu (od zewnatrz)- pedaly czy zawiasy w fullu. Ja na razie nie jezdze- robie mala przerwe na czas kiedy jeszcze nie jestem przyzwyczjony do mrozow. Jak jest kolo 0 jest ok, ale na blotku nie mam zamiaru jezdzic...
: 26.11.2005 20:16:50
autor: Amator DH
Ciekawy post.Dzięki niemu wyrzuciłem wszystkie poradniki rowerowe.
Ja też lubie jeżdzić zimą jak nie pada.Na śniegu jest ok. jeśli nie jest to miasto, bo sól i woda = korozja.Rower tak jak auto nie lubi postoju w wilgoci.Jak ktoś jest bogaty,to trzyma na balkonie i na lato kupuje nowy.
PO KAŻDEJ JEŻDZIE W ŚNIEGU UMYĆ I NASMAROWAĆ.
Środków jest cała masa.Do lakieru polecam teflon(plastmal)-no ale to już dla pedantów. Rower po kilku latach będzie wyglądał tak samo.Nie ma,że boli,trzeba dbać, no chyba że macie sponsorów.
: 26.11.2005 20:26:38
autor: lizzard king
lol
bo ja jestem bogaty...
po porstu nie mam gdzie trzymac
a bogaty swojej v10 z shiverem nie bedzie trzymal na balkonie, bo bedzie sie bal, ze deszcz ja rozpusci.
: 26.11.2005 20:56:26
autor: Chrabał
Ja sobie wyszykowałem na zimę starą krosóweczkę treka tak żeby potrzaskać trochę dystansów. Wszystko było elegancko wyczyszczone, nasmarowane, zakonserwowane itd. Dziś rano przed wyjściem nałożyłem jeszcze grubą warstwę smaru na łańcuch i wio.
Pierwsze 35 km po asfaltach, przy padającym non-stop drobnym śniegu i temp. tuż poniżej zera, następnie 32-kilka km w lesie w śniegu i głębokim piasku tuż pod nim, a potem powrotne 35 km - znów asfalt tyle że już nie było śniegu tylko drogowy syf. Efekt ?? Wszystko zmasakrowane, ubłocone, usyfione - ledwo było widać kolor ramy :(((
Ale posiedziałem półtorej godzinki i alles klar - tylko łańcuch wywaliłem bo już mi się babrać nie chciało - i tak był rozciągnięty, założy się inny (kolejny spadek po dualówce).
I tak było fajnie i jak będę musiał jeszcze raz tak wszystko upierdzielić to trudno :))) Czasem aż przyjemnie tak poświęcić trochę czasu na serwis i od razu zobaczyć tego efekty.
: 26.11.2005 21:06:14
autor: bravemachine
Jesli nie chcesz jezdzic w zime to najlepiej spusc z opon powietrze, jesli masz powietrznego amora to tez spusc z niego powietrze. Porozkrecaj wszystko, poczysc, nasmaruj, zkrec, nacentruj kola, podokrecaj srubki itp. dokladnie zawin dookla w folie do malowania (lub cos innego) i odstaw na strych. Jak zacznie sie robic juz cieplo to zrob co w/w i ciesz sie wolnoscia =). Pozdrawiam.
: 26.11.2005 23:12:06
autor: Amator DH
siwylbkoo pisze:Zimom to sie rowerem jezdzi tak samo jak latem jesieniom czy wiosna a nie ze zimno
No no!Hardkorowiec się trafił.W razie huraganów,sztormów itp. proponuje pływanie.Dla mniej odważnych na basenie.A potam to już tylko triathlon.
Jeżdzić ile się da,ale z głową...zakrytą.
: 26.11.2005 23:49:00
autor: gringo
ja tam konserwuje rower na biezaco i praktycznie po kazdej jezdzie czyszcze czy lato czy zima, mysle ze przetrwa zime ;] a tak inna droga to chyba nie stanie sie nic rowerowi jak polezy tydzien w garazu bez ogrzewania ?? bo chwilowo jest niesprawny i nie chce mi sie go zanosic do domu...
: 27.11.2005 00:36:56
autor: Amator DH
gringo
Jak Ci garaż nie przecieka to się nic nie ma prawa stać,chyba że zachlapany wstawiłeś.Woda zanim odparuje to jakieś tam szkody może wyrządzić.Jak by miał stać dłużej, to zastosuj się do powyższych porad-to cała encyklopedia.
: 27.11.2005 00:59:07
autor: Inur
postoi, posmierdzi, ew. naprawi sie to i owo....
: 27.11.2005 01:47:09
autor: tywonek
Ja tam śmigam. Puki śnieg nie będzie sięgał pasa to można odkrywać miejscówki które nie nadają się na letnie skakanie a w zimie są cool.