Strona 4 z 4
: 20.12.2005 21:29:30
autor: Pedro 47
Dlaczego skaczesz? "Bo jest to sens mojego życia/ chodzi o adrenaline poczuce grozy/ satysfakcje że nic mi nie jest..."
Kuurwa ile Wy lat macie?? Sens życia no ja pier... Za pare lat bedziecie zapiierdalać z wózkiem i bahorem w środku po supermarkecie próbując nadążyć za małżonką polującą na ser edam produkcji lubelskiej. 90% z Was skakanie sie znudzi na studiach lub wczesniej. Faktycznie sens życia, ta adrenalina... Chcesz adrenaliny po meczu podejdz do bojówki kibolskiej i wyjedź z hasłem że kibicują zjebanemu zespołowi. Jak przeżyjesz 2,5 minuty to bedziesz miał HARDCORE.
Ja skacze bo lubie. Kiedys z tym skoncze.
: 20.12.2005 21:31:09
autor: Pedro 47
K@MIL ale cipurajdy są na tym forum co nie?? :D
: 20.12.2005 22:17:53
autor: za0_DR/FR
Pedro 47 Studiuje i mi się wcale nei nudził i nie wydaje mi się żeby się na to zapowiadało, za dłogo to jusz uprawaiam jest to nawukiem, sposobem na odreagowanie.
: 20.12.2005 22:23:48
autor: Pedro 47
Widac jesteś jednym z tych 10% które zostaja :)
: 20.12.2005 22:26:25
autor: RyyS
Pedro 47 - co ty wogole gadasz?? pojeb.alo cie? studiuje i jakos nie mysle o przerwaniu jezdzenia, wrecz przeciwnie. i znam naprawde sporo osob, ktore maja tak samo
: 20.12.2005 22:40:49
autor: Pedro 47
Kuurwa... Mówiłem głównie z myślą o chlopcach w wieku gimnazjalnym
: 20.12.2005 22:48:24
autor: M@tiZ
Pedro 47 czyli o mnie :D :]
: 20.12.2005 22:49:11
autor: RyyS
to trza bylo to napisac :] no prawda, ze troche z nich odpadnie... ale czesc na pewno zostanie i bedzie jezdzic az nie bedzie w stanie. czego sobie serdecznie zycze z braku okazji :P
: 20.12.2005 22:54:31
autor: hofiman
ja fikałem na roweyku na ramie accent 22cale z capą
kiedy miałem 160 wzrostu i przedstawiałem go jako moja stritówa
:DD
ale nigdy nie byłem pozerem zawsze sie kaleczyłem
pzdr
: 20.12.2005 23:00:58
autor: Inur
Kaktus moderatorem no no... niedlugo bedzie tu monarchia poznanska :) gratulacje :)
odp na pytanie zalozyciela watku - radosc, zapomnienie, adrenaline?
: 21.12.2005 00:44:55
autor: K@M!L
bo m isie właśnie skakanie powoli nudzi...hehe nie wiem czemu<co?> niekiedy mam przypał a niekiedy nawet mi sie pedałować nie chce...przez ten sezon miałem wstręt d ochopek (chrząstówka) tez nie wiem czemu:> zobacze co bedzie w nastepny sezon...mnie również pobudza do jazdy i jezdze wtedy chetniej jak mam jakis nowe sprzecik w rowerze...ale tutaj z kasą gorzej...a jak jest u Was?
PoZdRoOOO
Pedro 47 a my sie kochamy;p :*:*:*:*:*:*
: 21.12.2005 15:10:45
autor: CiAnEk
K@M!L nudzi ci sie jazda? a uczysz sie nowych trickow ? bo to triki urozmajcaja i umiaja jazde na biku :D
: 21.12.2005 15:18:45
autor: Pedro 47
K@M!L <rucha><bada-boom>
: 21.12.2005 15:21:11
autor: Pedro 47
Ja ostatnio se pomyślałem a poucze sie Abubaci... Jak mi Hujes puścił i wydupcyłem placemi w asfalt to przez godzine chciałem płuca wypluć.
Jaki z tego morał? Nie zapitalaj przez błoto i śnieg po jakichś trawach bo usyfiona tarcza nie hamuje :P Niezłe co... Pfff
: 21.12.2005 15:57:15
autor: yasiuuu
Panowie, spoko, faktycznie jest teraz moda na 'skakanie'... sam kiedyś w lesie (łopata krk) śmigałem i jakis 2 gnojków na Konach Stuff Jr. zaczelo za mna jezdzic... chłopaki prosto ze sklepu przyjechali... widzialem ich moze 2-3 razy... po wakacjach juz ich nie było (czyli chyba mieli zajawke wakacyjną)... podejrzewam ze ta moda niedługo przejdzie (dawniej była moda na yo-yo, tamaguchi etc.)... zostaną tylko ci co będą mieli zdrowie i ci którzy traktują ten sport od wielu lat jako pasje... zresztą widac ze wielu z was zaczynało od XC (me to), dopiero potem sie przesiadło na DH, FR, DS etc... ale wciaz jezdzicie w XC... ja zawsze XC traktowałem jako 'dodatek' do 'skakania'... i nie raz sie zdarza zeby dostac sie na trase trzeba przejechac spory kawałek lasu... wtedy sztyca w gore i juz jest XC (troche extremalne):D
: 21.12.2005 16:37:38
autor: Chrabał
A ja się zdecydowanbie zgadzam z Pedro47 co do tego odchodzenia z czasem od bika. Wystarczy że spojrzę na swoje otoczenie - zdecydowana większość kumpli z którymi kiedyś jeździłem już albo nie ma czasu, albo chęci do jazdy. I nie mówię tu o osobach które się na chwilę zainteresowały rowerem, tylko o ludziach dla których przez lata była to taka sama pasja jak dla mnie, z którymi w czasach liceum jeździło się w każdej wolnej chwili, siedziało nad katalogami i gadało tylko o częściach. Tak to jest że z czasem możliwości jazdy jest coraz mniej - kończy się studia, zaczyna się pracę, niektórzy studiują zaocznie i pracują, więc nie mają już w ogóle czasu.
Sam też studiuję i na szczęście tak sobie organizuję czas żeby mieć go maxymalnie dużo na jazdę, ale nie powiem że jest to sensem mojego życia i że będę to robił do końca, bo nie wiem jak będzie za rok, dwa - zacznie się robota od rana do wieczora, zostaną weekendy. Potem przyjdzie założyć rodzinę itd i już moze być różnie. Wtedy to nawet nie czas jest problemem tylko coś innego - poczucie odpowiedzialności - teraz się gdzieś rozwalę (a wiadomo że czasem się może zdarzyć), połamie się no i lipa - miesiąc studiów poszedł się walić, będzie cięższa sesja, ale w momencie gdy ma się rodzinę, pracę już na takie akcje nie można sobie za bardzo pozwolić.
: 21.12.2005 17:26:35
autor: marcinm
wszystko co najgorsze z siebie wyrzucic.
wyzyc, wyladowac.
czerpac radosc z plynnosci.
ale mnie tam skakanie nie pasjonuje ;p
: 21.12.2005 18:59:22
autor: Krakus_dh
skakanie jest częścią filozofi jaką jest rower...
jak jesteś wkurwiony na maksa np. dziołch cie rzuci lub dostałeś pyte na koniec roku...skaczesz jakąś zajebiscie trudą chopę i albo przeżyłeś wyładowując nerwy albo kaput...
...mnie osobiście sam zjazd bez skakania nie sadysfakcjonuje wystarczająco,
a nowe sztuczki i nowe częsci tylko dodają zapału to prawda...