: 18.03.2006 00:08:51
freeride123 rzekł:
"Najwazniejsze zeby nie stac sie dziwką napedzaną tym co dyktuje branza
zajebiscie to powiedziałes :D"
nie zajebiscie :|
jaki sport ex jest dziwka gdzie np triki i trasy wymyslaja sponsorzy a zawodnicy jak laleczki jedynie po nich jezdza i robia triki bo wyleca?
co to jest wogule komercja? komercyjne = odplatne? no to ludzie macie komercyjne rowery, ochraniacze, buty, ubrania... wy cali komercyjni jestescie :| nie ma "komercji" nie bylo i nie bedzie w takim znaczeniu w jakim niektorzy chcieliby ja widziec; w tym pojebanym kapitalistycznym swiecie jest oczywista rzecza ze zeby sport sie napedzal potrzebna jest kasa, altruistow nie ma, za darmo ci roweru nie dadza, musisz na niego zarobic... no i kurwa mac co? powinienem isc w markecie na kasjera bo jezeli bede wystarczajaco dobry zeby znalezc sponsora to bede buuu sucker total zkomercjalizowany? no bo mi placa a jazde no nie? wiec oczywiste byc musi ze ja nie czuje przyjemnosci z jazdy i nie ucze sie tych trikow co mi sie podobaja, tylko wszystko robie dla sponsora zeby mi placil?
az wstukalem w googlach, co znalazlem (slownik kopalinskiego):
"komercjalizacja oparcie czegoś na zasadach komercjalnych, komercyjnych, handlowych, kupieckich."
prosze bardzo, potwierdzenie tego co na wyczucie mowilem wyzej - komercyjny - handlowy (= na zasadzie wymiany towar - towar, pieniadz - usluga, towar - pieniadz itd)
a wracajac do samego tematu fr: jak juz krzywy i ktostam jeszcze (sorry :P) napisali, fr sie rozdwaja, ja sie zastanawiam jak pojdzie - czy tak jak deska, od jazdy po ulicy, przez bowle do ramp streetu itp itd czyli czystej jazdy juz nie ma zbyt wiele, licza sie triki, czy tez tak jak narty/snowboard (i to jest bardziej prawdopodobne) rozdzieli sie na freeride i freestyle
slopestyle jest dla sponsorow o tyle korzystny, ze jest daje widowiskowy spektakl przy stosunkowo malej smiertelnosci 'aktorow'
w czym sie z toba lizard zgadzam? w tym, ze wkurwiajace jest to jak podchodzi do ciebie kolo i mowi 'ej ty, wypier**** stad bo ch***wy jestes, co ty tylko latal bedziesz na tym dircie, bys jakies triki pocisnal' itp itd, tak dlugo jak freeride pozostaje pojeciem zawierajacym w sobie elementy dirtu, downhillu i stricte freeridowe, tak dlugo nikt nie ma prawa mowic nam jak mamy jezdzic... chyba ze zawody... no ale one sa w slopestylu, ale on tez jest synkretyczny i zawiera w sobie ww elementy - tylko ze narzuca juz reguly
peace ppl :P
"Najwazniejsze zeby nie stac sie dziwką napedzaną tym co dyktuje branza
zajebiscie to powiedziałes :D"
nie zajebiscie :|
jaki sport ex jest dziwka gdzie np triki i trasy wymyslaja sponsorzy a zawodnicy jak laleczki jedynie po nich jezdza i robia triki bo wyleca?
co to jest wogule komercja? komercyjne = odplatne? no to ludzie macie komercyjne rowery, ochraniacze, buty, ubrania... wy cali komercyjni jestescie :| nie ma "komercji" nie bylo i nie bedzie w takim znaczeniu w jakim niektorzy chcieliby ja widziec; w tym pojebanym kapitalistycznym swiecie jest oczywista rzecza ze zeby sport sie napedzal potrzebna jest kasa, altruistow nie ma, za darmo ci roweru nie dadza, musisz na niego zarobic... no i kurwa mac co? powinienem isc w markecie na kasjera bo jezeli bede wystarczajaco dobry zeby znalezc sponsora to bede buuu sucker total zkomercjalizowany? no bo mi placa a jazde no nie? wiec oczywiste byc musi ze ja nie czuje przyjemnosci z jazdy i nie ucze sie tych trikow co mi sie podobaja, tylko wszystko robie dla sponsora zeby mi placil?
az wstukalem w googlach, co znalazlem (slownik kopalinskiego):
"komercjalizacja oparcie czegoś na zasadach komercjalnych, komercyjnych, handlowych, kupieckich."
prosze bardzo, potwierdzenie tego co na wyczucie mowilem wyzej - komercyjny - handlowy (= na zasadzie wymiany towar - towar, pieniadz - usluga, towar - pieniadz itd)
a wracajac do samego tematu fr: jak juz krzywy i ktostam jeszcze (sorry :P) napisali, fr sie rozdwaja, ja sie zastanawiam jak pojdzie - czy tak jak deska, od jazdy po ulicy, przez bowle do ramp streetu itp itd czyli czystej jazdy juz nie ma zbyt wiele, licza sie triki, czy tez tak jak narty/snowboard (i to jest bardziej prawdopodobne) rozdzieli sie na freeride i freestyle
slopestyle jest dla sponsorow o tyle korzystny, ze jest daje widowiskowy spektakl przy stosunkowo malej smiertelnosci 'aktorow'
w czym sie z toba lizard zgadzam? w tym, ze wkurwiajace jest to jak podchodzi do ciebie kolo i mowi 'ej ty, wypier**** stad bo ch***wy jestes, co ty tylko latal bedziesz na tym dircie, bys jakies triki pocisnal' itp itd, tak dlugo jak freeride pozostaje pojeciem zawierajacym w sobie elementy dirtu, downhillu i stricte freeridowe, tak dlugo nikt nie ma prawa mowic nam jak mamy jezdzic... chyba ze zawody... no ale one sa w slopestylu, ale on tez jest synkretyczny i zawiera w sobie ww elementy - tylko ze narzuca juz reguly
peace ppl :P