A więc pierwsze prawdziwe jazdy (na Stożku) za mną

Do użycia wróciły Panaracery z BH i cięższe dętki (Maxxis Welter Weight). Rower na zdjęciu waży 16,01 kg.
jazda w górach była moją drugą jazdą na tym rowerze (pierwszą była rekreacyjna przejażdżka w siodle ok 25 km-ów). Rower czułem jakbym miał go od lat. Mimo rozmiaru L, przy moim wzroście 177cm, rower był mały i zwinny, co zawdzięczam też krótkiemu tyłowi i stosunkowo małemu skokowi z tyłu. Jednakże powietrzne zawieszenie wykorzystywało niemal cały swój skok, dzięki czemu w ogóle mi go nie brakowało

Hamulce na klockach EBC Gold porażają modulacją. Nie ma mowy o działaniu On/Off. W każdej chwili mogłem zblokować koło ciut mocniej muskając klamkę, ale jak chciałem, to na zboczu góry mogłem w moment wyhamować nie tracąc przyczepności z nawierzchnią. 0 zmiany charakterystyki skoku i czucia klamki, 0 spalenia tarcz - mimo iż hamuje prawie całą trasę

Lyrik - jadę w dół, i myślę "co ta trasa taka płaska"... spojrzałem na amora i pod koło i wszystko stało się jasne. MONSTER WYMIĘKA!
Jednym słowem, rower sprawuje się super. Lekko, zwinnie, czułem go jak własną rekę. Zmiany w liście części jeszcze nie są zastosowane, ale wpłyną tylko na wygląd wizualny, wagę i możliwość 3 stopni kompresji aż do blokady dampera, co ma ułatwić mi podróże w siodle, bo w końcu to mój jeden uniwersalny bike
