wczoraj mialem pare godzin kask na glowie wiec moge juz cos wiecej powiedziec a wiec, kiedy doszedl przez 5 minut zadawalem sobie pytanie "czemu ku..wa nie kupilem sprawdzonego 661 evo, moja glowa jak uciska" 15 minut pozniej bylem juz w 7 niebie gdyż po dopasowaniu wszystkich gąbek co nie było łatwe aby siedział jakoś znośnie, ale udało się bo było wręcz idealnie (na tyle iż myślałem ze nawet idąc po bułki do sklepu on zawsze bedzie na mej glowie) lecz nadal nie dawaly mi spokoju uszy, strasznie napierd... gdy go sciagalem (bylo o tyle gorzej ze posiadam jeszcze tunele w uszach) po tym fakcie byłem troszkę zniechęcony bo pomimo uszów kask siedział idealnie (pomyslalem ze raczej nikt nie pomyslal nad tym ze ktos bd mial tunele projektujac kask i stwierdzilem ze "przyzwyczaje sie)
wczoraj jadac na narty spakowałem kask (wole jezdzic w FF, troche szkoda mi wydawac na kask tylko na narty) dojezdzam na stok siadam na wyciag zakladam kask i odziwo jest dobrze (niewiem jakim cudem), jezdzilo sie bardzo wygodnie, wentylacje bdb (na tyle ze bylo mi w glowe wrecz bardzo zimno) ale prawdziwy test przejdzie dopiero w sloneczne dni, odziwo co dla mnie tez jest wazne badrzo dobrze bylo wszystko w nim slychac, sluchawki bezproblemowo wchodzily do kasku w taki sposob iz nie wypadaly z uszu (sluchawki dokanalowe), nie mialem nawet powodu aby go sciagac podczas siedzenia na krzeselku poniewaz jest naprawde wygodny, pole widzenia bardzo ok ale sporo tez zalezy od gogli (u mnie w oakley crowbar mx bylo bardzo dobrze) jak dla mnie kask bardzo fajny i w tym momencie nie zaluje 570 zl wydanych na niego
