FORUM DH-zone.com

oj rozne sa zajwaki z makrocashow ale tu nie ma sie z czego smiac..tylko wspolczuc naiwnym ludziom.. bo ten rower ma "resory" z przodu i z tylu to musi byc zawalisty.. sprzedawcy powinni przestrzegac kupujacego do czego taki rower jest przeznaczony co wolno na nim robic a co nie a nie .. niestety........

marketowe rowery to scierwa....

jednak moi starsi trafili na trekkingi na 700c w makro w szczecinie... sa na altusie! firma active, kazdy zna... mostek regulowany na 1", amor jedynie jest tragiczny, ale tak to naped dziala miodzo, hample itp. zajebiste... i to za 1000 zl...

Ja bym nie skakal 3 m na plaskie nawet gdybym mial jakiegos zajebistego fulla, nie prosciej wejsc na 3 pietro i rzucic rower w dol a nie sobie dodatkowo stawy niszczyc, skakanie na plaskie z 3m jest normalne tylko dla trialowcow

aj powiem tak :
moj eks bik http://www.pinkbike.com/modules/photo/? ... age=249701 http://www.pinkbike.com/modules/photo/? ... age=252279 tez makro tylko po kiiiilku przerobkach i nie polegl

i jak sie spało w autobusie??

Mam w domu sharka 'fula' z marketu. Pojechałem na stacje po piwo, jechałem normalnie fajka jarając, chciałem sie zatrzymać, nacisnąłem przedniego hamplai fajka pękła :> Kurna oni to chyba robią z makulatury z odzysku.

ja jak byłem mały i głupi to kupiłem makrokesza cóż porażka.... po trzech dniach poszedł łańcuch przy "normalnej jeździe":p poszedłem do reklamacji a tam głąby nie umieli naprawić łańcucha i dali mi kase za co im teraz dziekuje bo mam rower ze sklepu rowerkowego....W sumie nie tak źle ..tylko łańcuch ale i tak załamka

Teeee..Slon...ten twój bike to prawie jak V-10 ;-)

http://www.funpic.hu/en.picview.php?id= ... 0&s=dd&p=4 sciagnijcie sobie, zajebiste!!. jak jezdzilismy w przerwe swiateczna, zrobilismy hope i skakalismy to nadjechal taki kozak na komarku z rozpietymi nogawkami (dres oczywiscie :]) i tak przy nas dodal gazu i mu lampa odpadla <hahaha>

lol :P

ja mialem na szczescie lepiej:) mój wojek juz dosc dlugo pracuje w fabryce rowerow, co fakt to fakt skladaja tam same gowna, ale moj pierwszy rower to kilka lat temu wojek mi po pracy zrobil:) czesci z odzysku, poprzespawal niektore miejsca, ogolnie rzeczbiorac tworzy wlasne konstrukcje dla zabawy:) i ten rower jezdzi do dzisiaj:)

hehe to ja powiem ze u nas skakali na czyms takim ze skladaków


-----------/ odleglosc 2,5 m \ ------------------

dziura jakies poltorej ;D

hopka dualowa a ci sobie na nie na skladakach jezdzili jak uslyszalem o tym to mnie zgasilo.. ;]]i co gorsza udawalo im sie skakac ;D
ps to "/" y "\" to jest zeskok i wyskok ;p

u nas też...i tez im sie udawało..a to jeksieś gnoje były :p..qpa śmiechu konkretnie...chyba o tym juz gdzieś pisałem...

[quote="BLADY"]daj zarobić grabarzowi śmierć czeka.
Dziś gdy byłem na mieście zeskakiwałem z murku wokoło placu wolności na sztywnym streetowym roweże.
przyłączył się do mnie jakiś koleś na fullu z marketu.
Myślał pewnie że skoro ja na sztywnym skacze to on na fullu spoko luz może.
Po pierwszym jego skoku złamała się rama przy główce i koleż stracił 2 przednie zęby.
Co o tym myślicie ??
Może macie podobne historie ??[/quote]
buhehe ja kiedyś miałem też rowerek typu market haha gdy na nim jeździłem po kilku mocniejszych wstrząsach pękła mi na dole rama przy wachaczu ale na sczęscie wylądowałem na kolanach i żyłem:D

Moj market... Sciagniety z USA... Jak sie potem okazalo to norco screamer :ASD przypadkowo na pinku zobaczylem :)

Cromo ramka, zrobilem w niej mosiezne tuleje, zero luzu, skok znikomy ( 80mm :d ) ale zawsze. Fajnie mi sie na tym jezdzillo ;]

Nio a dalej to juz ewolucja moich bajkow i kilki z setek czesci jakie mi sie przez jame przewinely :) Fajne to jest bo przynajmniej to co potem pisze na forum to nie opinia ze zdjecia...

Markety OWNZ ;p