Strona 4 z 6
: 09.10.2014 08:20:42
autor: MUSZEL
kumpel ostatnio wypadł po pijaku z 3 piętra. Nic mu nie jest prócz paru strupów :p
: 09.10.2014 09:43:23
autor: c24rny
można stwierdzić, że w niektórych przypadkach alkohol ratuje życie

: 09.10.2014 11:50:47
autor: ArthurGreen
Nie przewidzisz sytuacji pewnych. Też myślałem, że jestem jak kot przy dzwonach, nigdy nic. Właśnie wróciłem z prześwietlenia. Lewy bark w normie, prawy podwichnięcie, czyli prawdopodobnie lecę pod nóż. Ale zgodzę się z Bogumiłem, że tak jak technika jazdy jest ważna, tak umiejętność wywracania się również.. Najgorsze, że tego nie da się przetrenować. Ja w większości przypadków roluję się, jakoś automatycznie nie że widzę nieuniknioną glebę i wybieram opcja 1, opcja 2. Ostatnio po lądowaniu z dużego roadgapa wyrzuciło mnie z mocno sfatygowanej bandy. Wystrzeliło mnie wprost na dumnie stojącego buka. Nie pamiętam jak leciałem i co robiłem, ale coś zdziałałem bo kilka siniaków, urwany blat renthala i sztyca zgięta pod kątem 90st..
: 09.10.2014 15:09:22
autor: rafal.zwdh
Miałem taki przypadek, że w momencie gdy leciałem na klatę na bardzo kamieniste podłoże, pomyślałem że będzie bolało, i że rękami będę musiał osłonić twarz.
Ale tuż przed uderzeniem przyszła mi bardzo radosna myśl:
"Przecież mam kask i nie muszę tego przyjmować na klatę, a ręce wykorzystam do podparcia się". W ostatniej chwili pochyliłem głowę, a ręce ułożyłem tak, aby nie trafić żebrami w kamień i wszystko przyjąłem na ręce i kask, zamiast na ręce, żebra i twarz.
Skończyło się na urwanym mocowaniu daszka i bolącym do tej pory nadgarstkiem.
A to z ostatniego wypadu (2 dni temu), taki tam stromy techniczny odcinek. Uślizg koła na mokrym kamieniu i bark wyskoczył przy łapaniu się drzewa.
https://vimeo.com/108709300
Po 8 minutach udało się wstawić rękę na miejsce i zjechać dalej.
: 21.10.2014 11:10:08
autor: Moder_20
ałaaaaaaa
: 21.10.2014 18:42:01
autor: Bogumil
Sory ale jak od podpierania się o drzewo wybija ci się bark to coś nie tak masz ze stawami.
Re:
: 21.10.2014 19:51:36
autor: KubaLa
Bogumil pisze:
Jedyne co się zmieniło to to że potrafię lekko wysuwać kość ze stawu na zawołanie, ale nigdy nie dzieje się to samoczynnie.
Za to Twoje są idealne.
: 21.10.2014 22:04:53
autor: rafal.zwdh
Jakieś kilka lat temu tez umiałem na zawołanie nieznacznie wysunąć rękę że stawu, a teraz na zawołanie potrafię ją wyjąć całkiem a potem trzeba nastawiać.
Czasami wyskoczy nawet jak się przeciągam z rana, albo ubieram kurtkę.
I wiem, że trzeba iść na zabieg...
: 22.10.2014 08:14:16
autor: halik92
zabieg zabiegiem. Można rehabilitować bez zabiegu. Dobry rehabilitant może stwierdzić, czy pod nóż trzeba iść, czy nie. Przy niektórych urazach można tak jakoś wyćwiczyć i się porozciągać na rehabilitacji, że inne mięśnie odpowiadają za stabilizację (tak czasem jest z obojczykiem, jak trzaśnie i się nie zrośnie). Tylko dobry rehabilitant kosztuje (na fundusz to w dupę się pocałuj, dadzą parę ćwiczeń do domu i na tym się kończy).
: 22.10.2014 09:12:36
autor: SegatiV
Kumpel wrotkarz agresywny ma to samo, kiedyś na imprezie niechcący go popchnąłem - lekko, sam nawet tego nie poczułem, jego to nawet nie bolało już - i wypadł mu bark. Poleciłem mu stosowanie preparatu dla sportowców na stawy, teraz już nie wiem jaki to był, ale można było go kupić w sklepach z odżywkami, po pół roku stosowania jak na wrotkach wypadł mu bark stwierdził, że bolało jakby to był 2gi czy trzeci raz, a nie jak ostatnio, po prostu wypadł, do tego większa siła musiała zadziałać, a nie od klepnięcia. Może to małe pocieszenie, ale gdyby nic mu się nie stało w te pół roku, to z dłuższym czasem efekty były by lepsze?
: 22.10.2014 12:06:56
autor: halik92
Nieleczone samo się nie leczy. A jak bark wypadł, to wiązanie jakieś musi być zerwane (a to już na pewno samo się nie leczy, jak się operuje, to się przeszczep robi).
: 22.10.2014 17:28:11
autor: rafal.zwdh
zerwałem jakieś 3 lata temu, jak spadłem na sztywną rękę z ok 3m na plaży.
Od tamtego czasu już kilka razy wyskoczyło. A ja ciągle odkładam ten zabieg...

: 25.10.2014 09:27:46
autor: Bogumil
Zamiast się użalać nad sobą, powinniście to rozćwiczyć i obudować bark mięśniami.
: 25.10.2014 10:06:16
autor: MUSZEL
powinien iść na zabieg a nie rozćwiczyć... rozćwiczyć to będzie mógł, jak będzie po zabiegu

: 25.10.2014 10:17:44
autor: Szakall
MUSZEL, jak śmiesz kwestionować słowa Bogumila! ON WIE LEPIEJ!!!
: 25.10.2014 14:49:15
autor: SegatiV
Boguś, Ty już się nie udzielaj, bardzo Cię prosimy. Masz trochę racji, choć głupio to ubarwiasz swoimi "widzimisię". Twój problem (bądź niebywałe szczęście, bo w zasadzie to my mamy z Twoim szczęściem większy problem...) polega na tym, że nie masz doświadczenia w tej materii, jak sam mówiłeś - kontuzji nie miałeś, większych urazów również, więc po prostu NIE WIESZ O CZYM MOWA, rozumiesz zależność? Nie masz ani wykształcenia w tym kierunku ani doświadczenia z potrzeby lub nawet nie interesujesz się tym hobbystycznie, więc rzucasz ogólnikami "obuduj to mięśniem" bo pewnie gdzieś tam na Discovery usłyszałeś takie określenie.
To jest na prawdę poważna sprawa, i udzielanie się w temacie gościowi na Twoim poziomie nie przystoi, a z racji tego, że reprezentujesz na prawdę niski poziom, jak i kultury osobistej tak merytoryczny w sprawie rehabilitacji, fizjoterapii itd. Wiem, że niektórych trollowanie może bawić i na prawdę mam nadzieję, że jesteś zwykłym trollem który siedzi przed kompem w majtkach z wackiem w ręce i jara się tym jaką to gównoburzę wywołał, takiego to można po prostu olać, jednak myśl, że istnieją tacy ludzie napawa mnie obrzydzeniem i lękiem przed przyszłością.
Jeden ze świeższych przykładów, że każdemu może przytrafić się kontuzja.
https://www.youtube.com/watch?v=XBDpu4-pQhM
BTW. przydało by się na forum możliwość zamieszczania filmów z YT w poście, prawda? Bardzo by to ułatwiło przeglądanie

: 26.10.2014 15:44:37
autor: Bogumil
No właśnie, skoro nie mam doświadczenia z poważnymi urazami to może nie szczęście a efekt mojego podejścia do sprawy? :P
Jak to się dzieje że ja mając takie wypadki:
http://www.pinkbike.com/video/142240/ ;
https://www.youtube.com/watch?v=u439BXYXGho i to bez zbroi ani ochraniaczy wychodzę tylko z przytarciami skóry i siniakami a komuś wypada bark jak zrobi coś takiego:
http://vimeo.com/108709300
Po za tym wydaje mi się że duża część ludzi lubi wyolbrzymiać w tym temacie i jak ktoś jest tylko ostro poobijany to zaraz musi się pochwalić że coś wybił czy złamał i jaki to ekstremalny on nie jest.
: 26.10.2014 16:33:37
autor: SegatiV
Zgadzam się co do wyolbrzymiania, to naturalne, że ludzie trochę koloryzują, ale nie ma przesady w tym, że gość wybił sobie bark przy czymś takim jeśli to był jego któryś tam z kolei, jak już raz wybije się bark to kolejne są coraz prostsze, aż w końcu dochodzi się do takiego stanu, że mocniejsze szarpnięcie ręki przy podaniu ręki potrafi wybić go.
Jak już wyżej wspomniałem, masz rację, że tężyzna fizyczna zmniejsza możliwość urazu, duży wpływ ma na to "staż" i sposób w jaki budowało się mięsień. Ale to, że masz do teraz tyle szczęścia nie oznacza, że zawsze tak będzie, nie życzę Ci niczego złego, bo to nie jest przyjemne, ale i Ty powinieneś przystopować z temperamentem, bo tylko wkurwiasz ludzi.
Tak jak wspomniałem - zawsze znajdzie się gleba która może pokonać największego kozaka, tak było z Benderem, Lehikoinenem, Peatem, Athertonem itd.
No i teoria, że wychodzenie ileś tam razy na rower wystarczy jest trochę błędna, ale to już nie jest miejsce na to. Obyś nie musiał się o to martwić.
Re:
: 26.10.2014 18:57:19
autor: rafal.zwdh
Bogumil, takie jak z twojego filmiku tez się zdarzały i tez kończyły się obcierkami i siniakami.
Ten film wrzuciłem, aby pokazać jak jedna z częściej odnoszonych kontuzji może uprzykrzyć niedzielny zjazd z kolegami.
Bez żadnego otarcia, ani siniaka, jedyne obtarcie to na ladze od boxxa

I jeszcze bardziej rozjebany staw.
Tutaj film ziomeczka, ok 12 minuty do mnie dojechał.
https://www.youtube.com/watch?v=ICxasNv ... 47rT06QHAQ
SegatiV pisze:, aż w końcu dochodzi się do takiego stanu, że mocniejsze szarpnięcie ręki przy podaniu ręki potrafi wybić go.
.
Prawda, ja mam tak rozjebany staw, że kilka dni temu obudziłem się w środku nocy o 5.50 i nie wiem jak to się stało, ale znowu ręka wyskoczyła ze stawu i musiałem ją nastawiać. Ogólnie bardzo szokująca i bolesna pobudka, spociłem się jak dziwka przy nastawianiu i potem już nie mogłem zasnąć do rana.
Mam już skierowanko na badanko do ortopedy i zamierzam się ostro wziąć za ten temat, do tej pory to olewałem i przez te kilka lat bark wyskoczył już kilkanaście razy.
Na początku były to tylko takie chwilowe przeskoki, po 2 sekundach samo wchodziło na miejsce, ale ostatnie 2 razy już nie chciało się samo nastawić, i musiałem zrobić to drugą ręką.
Ogólnie nie polecam odkładania zabiegu na ostatnią chwilę.
I Bogumil jak Ci ręka wychodzi ze stawu to lepiej też idź do ortopedy...
I film z dedykacją dla Ciebie
http://www.szkoleniafarmacja.pl/public_ ... ticle&id=4
Ja mam ukruszony guzek mniejszy i zgrubienie głowy ścięgna mięśnia dwugłowego. Tyle wiem z rezonansu zrobionego 3 lata temu.