EZrider pisze:Zwiąż go zanim zaszkodzi światu.
Logiczny argument?
Zróbmy szybką kalkulację.
1200 km, Vśr 100 km/h, tankowanie = 15 minut postoju.
Czyli jazdy jest 12 godzin. Na benzynie/ropie tankujemy 2 razy żeby dojechać to jest 12,5h
Na gazie powiedzmy że 4-5 razy czyli 13-13,2h. Czy serio to 30 minut Cię zbawi na takiej trasie??? Wjedziesz w jeden korek i będziesz jechał dłużej. Argument z czasem uważam za mega durny. A teraz policzmy koszta. Ropniak: 7l ON, 5,66 zł/l
Benzyniak 8l PB, 5,65 zł/l
Gaz: 11l LPG, 2,64 zł/l
7*5,66*12=475 zł
8*5,65*12=542 zł
11*2,64*9+8*5,65*3=396 zł.
Czyli kosztem 30 minut oszczędzamy 80 zł. Chciałbym tyle zarabiać.
Generalnie LPG nie opłaca się ludziom:
1) Mającym firmę.
2) Robiącym małe przebiegi (mniej niż 5km za jednym razem).
3) Ludziom jeżdżącym w trasy poza granicę PL.
350 km nie jest wyssane z palca tylko BANALNE obliczenie. Pojemność butli*0,8/średnie spalanie. Jak montujecie malutkie butle to ja się nie dziwię.
I oczywiście, ze auta z silnikiem diesla są droższe w zakupie. W przeciągu roku przez moją najbliższą rodzinę przewinęło się kilka aut i co nieco o tym wiem.
I nie wiem, skoro patrzenie czy na stacji jest LPG, którą akurat mijasz jest takie męczące, to nie rozumiem jak możesz przejechać kilkaset km bez sekundy odpoczynku

.
Płynna jazda po PL? Żaden problem. W tym rok 4 razy na mazurach, 3 razy nad morzem, 2 razy w górach, raz Wrocław, raz Chorzów. Nie jest źle. Dzisiaj 400 km w 4h45min seicentem bez zbytniej spiny. Przypominam, że mamy powroty po 1.11 i ruch był, jechałem przez rozje**** Włocławek...