Strona 5 z 5

: 30.11.2004 17:14:30
autor: -Przemooo-
a aj wam powiem tak teraz dzieci sa uciskane tylko nauka i dobra robota sie liczy nei liczy sie szczescie dziecka iedsy dzieci mialy beztroskie dziecinstwo a teraz jest wyscig szczurow musisz sie uczyc zeby miec prace a jak masz prace to musisz miec kase i tak do usranej smeirci :/ ja powiem tylko tyle teraz mlodziez ma zamalo czasu na wszelkiego rodzaju imprezy czy cos bo odrazu w domu jest ucz sie masz sie uczyc do niczego nei dojdziesz i tylko szkola dom ( praca domowa) szkola dom szkola dom nic innego ... to jest chore

: 30.11.2004 17:49:58
autor: Smiechu
co racja to racja :/











ale ja i tak się nie ucze, a idzie mi nieźle

: 30.11.2004 17:50:32
autor: Smiechu
i nie jestem ani w podstawówce ani w gimnazjum :]

: 01.12.2004 08:02:58
autor: GÓRNIK
:P

: 01.12.2004 08:16:19
autor: rampage
NO ja juz sam nie wiem co robilem :P
Tu sie poszwendalem tam do kolegai tu gdzies do kelegi pojechalem :P
Raz bylem na rowerze kumpla w rybniku z ubraniu do szkoly i sie wyjebalem :D
Tyle ze ja mam ten luz ze u mnie od 9 nie ma nikogo w domu do wieczora :P

: 02.12.2004 08:13:21
autor: GÓRNIK
no to fajnie masz...

: 02.12.2004 17:21:27
autor: GÓRNIK
:)

: 04.12.2004 23:26:04
autor: QbaqBA
Qrde no. A ja coraz czesciej doswiadczam ostatnio "jesiennej deprechy". Wstaje rano, ciemno, pizdzi a ja musze zapierdalac do szkoly, tracic najlepsze lata zycia na zakówanie naokrągło. Szkoła-nauka w domu-angielski-nauka w domu i tak prawie cały czas. A po co?? Po to zeby dostac sie na dobre studia, znalezc zajebista prace w której bede spedzał 12h na dobe i zostane pracoholikiem az w koncu dozyje (lub nie) ukochanej emeryturki gdzie bede juz miał hajs i nie bede musiał ani pracowac ani uczyc sie... I wtedy na bank bede miał mase czasu na jazde na rowerze i na łazenie na imprezy... Tylko co z tego skoro bede bede juz starym grzybem z 65 na karku i pewnie nie bede mógł sie ruszac......
Zajebista perspektywa nie???
Własnie dlatego codziennie jak wstaje rano, siedze na jednym z moich kochanych 18 hiszpanskich w tygodniu, lub na łacinie próbujac zapamietac ze REX nalezy do 3 a nie 2 koniugacji, własnie wtedy dostaje maxymalnego pierdolca i chce olac wszystko...
Na szczescie jakos wspiera mnie panna która próbuje mnie pocieszac ale mój "optymizm" chyba powoli przechodzi na nia...

No. To tyle mojego smecenia.

: 06.12.2004 14:51:38
autor: GÓRNIK
Kuba to samo mnie łapie na łacinie.

A powiem Wamm, że dzisiaj to się cholernie wqrwiłem. Z matmy do dzisiaj miałem 4+, 1 ,1(fajnie nie, i sprawdzianik,którego piz.da nie oddała, a chyba też 1 będzie:(( ) No i siedzę tak w klasie na matmie(miałem tylko 3 bo maturki próbne-a to była ostatnia!!!). Nagle czuję panienka mnie kopie w krzesło, żebym się odwrócił, no to się odwracam...Ona mnie prosi,żebym zapytał babkę o w/w sprawdziany,których nie oddała :) I nagle gapi się na mnie nauczycielka i mówi do tablicy-ja jej tłumaczę,że już mam jedną laskę z odpowiedzi-to po co mam dostać drugą! A ona,że mam iść-olałem ją,a w swoim manifeście powiedziałem,że nic nie umiem:( No i qrwa chyba kolejna kara będzie(a wczoraj byłem na biku-qrwa).

No i co o tym sądzicie???

PS.W sumie wszystkich nauczycieli mam spoko w budzie tylko ta baba od matmy...

: 07.12.2004 07:54:02
autor: GÓRNIK
Fuck:(