nie będę tu pisał czy jestem osobą wierzącą w Boga czy w naukę bo to nie Wasza sprawa, ale spróbuje użyć argumentów obalających obie teorie

może wreszcie dacie spokój, argumenty napisane w wielkim skrócie, nie są moim spojżeniem na świat, są podsumowaniem tej całej dyskusji.
Biblia - jedni wierzą, że została napisana przez ludzi natchnionych przez Boga itd (nie zapominajmy, że biblia jest tylko SYMBOLEM) inni twierdzą, że napisana przez paru klientów którzy mieli w głowie jakąs idee dzieki której mogli zapanowac nad duża ilością innych ludzi
a czy przypadkiem tak samo nie jest z nauką?
Nauka - jedni wierzą, inni negują, no bo w końcu w czasach kiedy nie było nauki, ktoś mógł sobie wymyślić cokolwiek, bo tak mu sie widziało i rzucić pierwszą teze, i na tej tezie, bądź w oparciu o nią powstawały kolejne i tak dalej, dalej aż do obecnego etapu,
Nie faworyzował bym ani bibli ani nauki, ponieważ każde z nich miało kiedyś swój początek i zawsze można powiedzieć, że to działanie było "wymyślone", zarówno bibli nie napisano, bo na skale od powstania ziemi był napis "Bóg istnieje", to samo tyczy sie nauki, nigdzie nie było napisane "E = mc2". każda z tych rzeczy miała swój początek bądź w głowie genialnie manipulującego człowieka bądź w głowach ludzi natchnionych bądź w głowach ludzi doświadczających czegoś.
Podsumowując, nie ma niezbitych dowodów na prawdziwość i istnienie wiary.
Nie ma niezbitych dowodów na prawdziwość i poprawność nauki.
Cięzki przykład daliście, ale dam może łatwiejszy, nie wiem czy sie pojawił tu wcześniej, jesli tak to sory - widzisz kolor zielony, dlaczego mówisz zielony i rozróżniasz zielone? ponieważ ktos kiedyś Ci powiedział, że zielony to zielony, mimo tego, że inny gosc może widzieć cos czerwone, ale też nazywa to zielonym bo tak mu kiedyś powiedzieli, że ten dany kolor (u niektórych zielony u niektórych czerwony a u innych niebieski) to jest zielony, zaraz pewnie będą argumenty, że zmierzono długość fal światła odbitego itd ale jest to zjawisko, jedni uwierzą inni nie, no bo jeden powie, no przecież zmierzylismy długośc fali (jakimśtam urzadzeniem) a inny powie gdzie te fale bo ich nie widza, to samo tyczy się owych "cudów", no przeciez widziałem, ale zbadac się nie da, no i w co teraz uwierzyć?
Głównym atutem ludzi inteligentnych (inteligencja to porządana cecha i bez niej cięzko, a może tylko tak kiedyś ktoś powiedział i inteligencja nie jest potrzebna, jak w nia wierzyć skoro jej nie widac :P ale może z drugiej strony istnieje, no bo można sobier zrobic test bądź wychodzi w praniu przy rozmowie) wracając do atutu ludzi inteligentnych, pewnie każdy z Was za takiego sie uważa (dobrze rozwinięty samozachwyt to podstawa dzisiejszej egzystencji

) to powinniście sami rozgraniczyć w co chcecie wierzyć a w co nie, nauka i wiara są dziedzinami między którymi od zawsze istaniał konflikt i miedzy którymi zawsze znalazły się zagadnienia wspólne jak i sporne, np: wytłumaczenie zjawisk, zachowań itd.
Jestem osoba która na swój sposób wierzy zarówno w Boga jak i w naukę, można by rzec, że wyrywkowo w to co mi pasuje, czy dobrze robie? Nie wie tego nikt. Traktuje bardziej naukę nie jako ludzików robiących doswiadczenia i układ SI ale jako pewnego rodzaju "twór", a może jedna i druga rzecz to bujdy, a może Bóg celowo stworzył naukę, żeby sprawdzić ludzi wierzących, a może to nauka celowo podważa istnienie Boga, żeby sprawdzić kto będzie jej "wierny". Może dowiemy się tego po smierci, może za życia, może nigdy nie będziemy wiedzieli, że żylismy, póki jesteśmy podatni (a teraz nie mamy juz na nic żadnego wpływu, bo od małego nam cos wpajano) dopóty będą dyskusje nad prawdziwością Boga i nauki.
To będzie na tyle, niech każdy kto jest stroną w tym konflikcie, postawi się pod drugiej stronie i spróbuje pomyślec tak jak drugi człowiek i zastanowi się czy może on nie ma racji, bądź utwierdzi się jeszcze bardziej w swoich przekonaniach.
Pisząc swojego posta nie chciałem nikogo urazić, jeśli to zrobiłem to przepraszam.
ufff, opuszki bolą (a może to nauka wpoiła mi, że to uczucie to ból? a może Bóg mnie tak stworzył, że boli i już) :P :P :P :P :P :P :P dobra dobra, już nie będę
