FORUM DH-zone.com

ja mialem fajne historie jak jezdzilem na bmx'ie jeszcze:

tekst dziadka:
Taki duzy kawaler a na takim malym rowerku jezdzi

Matka do dziecka:
Widzisz, a Ty chciales zebym Ci wiekszy kupila

i najlepszy:
Mama kupila i teraz nie szanuje
Pozdro

KiLo mistrzzz warsztacik macie !!

Przypomnialy mi sie jeszcze dwie sytuacje.
Szalejac troche na miescie, zlapalem snake'a. Wpadamy wiec z kumplem do sklepu rowerowego (swoja droga, jednego z lepiej wyposazonych), no i pytam starszego pana czy ma detki do opon 2,5 ? A on do mnie : "Nie mam w tym momencie, takie detki strasznie trudno dostac, szukalem wszedzie ale nigdzie nie maja"...

Albo, kilka lat temu, jak kupilem pierwsza ramke (Dartmoor Street Fighter), ide do tego samego sklepu (szukalem suportu, a ze sie nie znalem zbytnio, chcialem zapytac goscia "jaki tu bedzie pasowal"), a on do mnie po dokladnym jej obejrzeniu : "Ta rama Ci nie wytrzyma, tutaj jest kilku takich co tak jezdza, ale oni se sami ramy projektowali, i im gdzies tam w Mielcu spawali. Ja ci mowie, bedziesz se ja musial wzmocnic, bo jak nie to za tydzien Ci pojdzie"....

pfff... ja jak zagaduje do jakiejkolwiek dziewczyny to kojażą mnie po tym że jeżdze rowerem o wygladzie motocykla, nie wiem tez skad sie wzięły domysły ze większosć mysli ze mam w nim silnik zamontowany

U mnie była taka sytuacja że mi sie kulki w sterach rozsypały , to wbijem do sklepiku rowerowego na osiedlu i mówie że potrzebuje wianuszek z kulkami po czym gościu patrzy na rower i mówi że do kony to nie wie czy takie ma Poszedł szukać w internecie i mówi że takich nigdzie nie dostane , i ciężko dostępne w PL.

Ja miałem identyczna sytuację jak i brat; rowerem do roboty, a tam ktoś niekumaty wziął zbiorniczek wyrównawczy dampera za baterię .

a jak w kozienicach poszedłem do sklepu dokupić sobie kilka pinów do pedał bo zgubiłem a typiara pokazuje mi piwoty i się pyta czy nie będą małe, a ja sobie mysle ale error i wyszedłem ;p

Pojechałem kiedyś z kumplem na górę koło bloku. Podchodzą dwa łebki do nas i mówią:
Oni - Jakie fajne rowery, a da się jeździć w taką pogodę? (Była zima ale dość ciepło)
Ja - No da się...
On - A może się przejechać?
Ja - No nie... xD

Chyba zacznę zapisywać takie historie.

Różne błędy i gafy ludzi widziałem pracując w serwisie - nie mam jakiś "tap madel", ale śmiac mi sie chce z nomenklatury części rowerowych używanych przez starszych ludzi, a czasem przez buraków, albo ciemnogrodzian;

Przedni amortyzator - "teleskopy", ew. "resory" (wśród ciemnogrodzian)
V-brake - "faj brek" (wśród buraków)
Przerzutka tylna - "maszynka" (często wśród szosowców starej daty)

Najlepsze jest gdy przychodzi klient (nasz pan) i zaczyna uczyć na temat rowerów, części i serwisu (profilaktycznie, żeby mu czegoś nie zjeb**).

;]

Do mnie i kolegi podchodzą dwaj mali chłopcy i sie pytają:
-ile dałeś za rower?
J: A ile Ty byś dał?
-Tysiąc złotych!
J: Pff... tyle to Ty jesteś u ruskich wart...

yasiuuu pisze:Przerzutka tylna - "maszynka" (często wśród szosowców starej daty)

Ja mam 20 lat i tak mówię

A do mnie kiedyś babcia przylazła i spytała się czemu na damce jeżdżę...no ale cóż , nie wytłumaczy się jej ,ze to rama do dirtu ^^

- Mamo! Mamo! Patrz! Dlaczego ten pan ma kask i ochraniacze?
- Bo ten pan jezdzi wyczynowo.
- A ja tez tak moge?

Jakiś czas temu sprzedawałem starą ramę, z racji tego że stery były w złym stanie, kupującemu o tym napisałem i zaznaczyłem że nie daje mu ich bo nie ma to żadnego sensu. Tak więc w ramie zostały same miski od sterów których nie chciało mi się już wybijać. Z racji tego że koleś był z tego samego miasta, osobiście oglądał ramę, spogląda po czasie na miski, patrzy patrzy i wylatuje z tekstem "Noo te stery rzeczywiście w złym stanie są..."

Dzisiaj podczas treningowego wypadu xc 60km na zjazdówkach w drodze powrotnej zajechalismy do Biedronki kupić co nieco... no i stoimy sobie pod biedronka z kumplem i konsumujemy napój energetyczny na bazie siarki Be-Power:) Wychodzi z biedronki ochroniarz/bramkach w wieku około 40-50 lat i wywiązuje się miedzy nami dialog:
ps: dodam ze byłem na duncon cane corso z marcokiem 66

ochroniarz - ile taki rower kosztuje
ja - niewiele
(chwila ciszy, ochroniarz ogląda do okoła rower)
ochroniarz - no bo ja mam podobny,za 750zł kupilem no ale to z pierwszej serii ...tylko ze bez osprzetu

Sąsiad po 50 ugina boxxa i tekst:
-Ooo, ta to jak w Simsonie sie ugina

Pewnego pięknego dnia, wracając autobusem do mieszkania, zostałem zaczepiony przez sympatycznego dziadka. Wypytywał mnie, do czego taki rower służy, ile waży, dlaczego wygląda jak motocykl bez silnika Generalnie cieszę się, że poza moherami istnieją tacy starsi ludzie wspierający nas. Kilka razy zdarzyło mi się, że starsi ludzie zwyzywali kierowcę, gdy zabronił mi wsiąść do środka 134, mimo, że nie było stojących ludzi. Do tego autobusu jako jedynego nie wolno wchodzić do środka z rowerem.

yasiuuu mam identycznie doświadczenia z czasów kiedy też pracowałem w serwisie

Ja jadac do kolegi, zatrzymało mnie 2 jakiś 11-12 letnich typów, rzucili mi sie na rower, mowia ze oni na bmx'ach smigaja i jednego wujek ma tez rower do dh, pytam sie jak sie nazywa ten rower, a on nie wie, tylko wie ze jest na wystawie w realu xD potem jeden mi macał dampera i pytał sie po co ta bateria tutaj -,- a drugi sie BoXXerem podniecał. Stoje tak i stoje czekam az samochody przejada a tu nagle tekst a umiesz barspina? ;|