FORUM DH-zone.com

jak przeciwdzialacie zakwasom...


jak was tak porzadnie dopadna, to co robicie?

jakies ciekawe sposoby... ?

siedz w wodize goracej az wystygnie :) powinno pomoc

ehhh człowieku..to sie porozciągaj...pozatym zawsze tak jest po zimie..i ja nie mam na to rady..zawsze prubóje się rozciągac..

trzeba cały czas sie ruszac, to sie nie ma zakwasów ;) nie mozna sie przeciez tylko do roweru ograniczac :P wiecej ruchu :)

Po wysilku pij piwko :-) - bo piwo neutralizuje w znacznym stopniu kwas mlekowy ktory sie tworzy w miesniach ( to on jest przyczyna zakwasow) - wiec po dniu na biku milo jest wypic piwko - ale najlepiej 2h po bo miesnie jeszcze "pracuja" do 2h po duzym wysilku.

a mnie nie łapią ;p

mnie tak cos ostatnio zaczely lapac... bo dlugo na silke nie chodzilem i to dlatego...

dobra pierdolne sobie ta kapiel... a pozniej browarka sie napije:D

Najlepsza rada jak śa zakwasy na drugi dzień,wychodż spowrotem na rower i śmigaj !....hahah....po pewnym czasie znikną !

Podaliście same najgorsze sposoby, no może oprócz gorącej kąpieli, ale nie czekać do wystygnięcia wody, tylko najlepiej pod prysznicem, na zmiane gorąca-zimna . Przyczyną bólu przy zakwasach nie jest kwas mlekowy, po 2 godzinach od wysiłku w mięśniach już go nie ma. Mięśnie bolą, bo powstały mikropęknięcia włókien, są pozrywane. Jedyna rada to przeczekać, rozciąganiem można jeszcze tylko pogorszyć sprawe.

A mi (przypadkiem) lekarz mówił że to trzeba rozciągnąć , jak to powiedział - "wycisnąć" :) Przy zakwasach to jest bolesne (rozciaganie) ale specjalista mi mówił ;)

Miniak pisze:Przyczyną bólu przy zakwasach nie jest kwas mlekowy, po 2 godzinach od wysiłku w mięśniach już go nie ma. Mięśnie bolą, bo powstały mikropęknięcia włókien, są pozrywane.

brednie, ból jest skutkiem drażnienia zakończeń nerwowych właśnie przez kwas mlekowy

btw: cytowanie działa, jak fajnie

sorry za OT

Miniak pisze: Jedyna rada to przeczekać, rozciąganiem można jeszcze tylko pogorszyć sprawe.

Właśnie nie!!! Przy normalnym wysiłku fizycznym do pozyskania energii rozkładana jest glukoza, lecz przy wytężonym i długotrwałym rozkładany jest glikogen, którego produktem pośrednim jest nasz nieszczęsny kwas mlekowy. Po takim wysiłku nie powinno się dać "wystygnąć" mięśniom.
Ponieważ kwas mlekowy w nie używanych i zastanych mięśniach potrafi zalegać baaardzo długo, dlatego w bardzo delikatny sposób powinno się go rozbić.
Spacer z pieskiem, ćwiczenia rozciągające, wypad po bułki do sklepu itp...
Oraz tak jak koledzy wpominali naprzemienny gorący i zimny przysznic.
A tak na marginesie jedynym skutecznym sposobem na zapobieganie zakwasom, są ćwiczenia rozciągające i rozgrzewające mięsnie przed cięższym wysiłkiem fizycznym.

Miniak pisze: Mięśnie bolą, bo powstały mikropęknięcia włókien, są pozrywane.

Nie myśl tyle bo Ci się porobią mikropęknięcia w komórkach mózgowych....

wystarczy najpierw pokopac hopki przed jezdzeniem i zakwasow nie bedzie :)

trzeba się rozciągnąc a jeśli tego nie zrobisz i bedziesz miał zakwasy to kup soboie jakąś maść wygrzewająca np Bengay. A jeśli nie maść to długie siedzenie w wannie w gorącej wodzie :)

Pobiegaj troche poskacz sobie w miejscu czy cos. Bolało bedzie na poczatku ale potem bedzie Ci duzo lepiej wsiasc znow na rower...

ja zawsze na zakwasy pije broawarek :)mi tam przewaznie pomaga

CZŁWOIEKU SAUNA i nic wiecej.... SAUNA SAUNA SAUNA-sproboj