Strona 1 z 4

rower a laska

: 24.05.2005 00:00:35
autor: wiecio
Wiem ze byly juz podobne tematy, ale chciaslbym zebyscie pisali jak reaguja laski jak widza jak odwalacie trickasy;D.Podoba sie im czy wrecz przeciwnie?Nie zeby jexdzic dla szpanu...nie o to chodzi, ale zawsze mozna upiec dwie pieczenie na jednym ogniu:P

: 24.05.2005 00:22:47
autor: Silent
to zalezy od laski ale ogolnie to te ,,puste,, lubia szpan. (jesli obrazilem w tym momencie czyjas laske to sorry). ja sie ogolnie nie lubie popisywac przed swoja laska (ona zreszta tez tego nie lubi) a jakies inne to osobny temat :)

: 24.05.2005 00:27:27
autor: da_weez
Moja żona traktuje tricki i różnego rodzaju ewolucje jako część składową tego, co poza nią, najbardziej na świecie kocham. Reaguje czasami ze zdziwieniem na moje różne zachowania, czy ewolucje (jeśli jest przy nich obecna), ale najfajniejsze jest to, że to rozumie, akceptuje, pozwala mi i pomaga w zajmowaniu się MTB. I za to ją między innymi kocham... :]

: 24.05.2005 00:51:31
autor: wiecio
bo moja byla laske to zawsze wkurwialo jak smigalem ostro;D

: 24.05.2005 00:55:01
autor: cyc
"bo moja byla laske to zawsze wkurwialo jak smigalem ostro;D"


buahahaha :]]]]]]]]]]]]]]]]]]]

: 24.05.2005 01:26:46
autor: jozekrj
fajnie miec w tej 2-giej połowie oparcie podczas jazdy

: 24.05.2005 01:45:12
autor: mlody_milczar
Moja byla tez wqrwialo i to nie tylko to ze cokolwiek sobie zrobie na hopie ale ogolnie ze wole rower od niej dlatego aktualnie jest juz byla laska. Zerwala z powodu roweru :D eeeeeeee pierd**** ja :]

: 24.05.2005 01:52:59
autor: Qube
moja sie ze mna rozstala ( pojebana byla tylko do rzniecia) za to ze mnie prosila zebym nie jezdzil a ja w zeromskim wyladowalem bo sie o mnie bala cipka

: 24.05.2005 02:22:02
autor: ChaRlie.FR
ja jezdze dla siebie ... Jak chce gdzieś jechać mówie "wpadne później kochanie, jade na chopki :P"

: 24.05.2005 02:51:05
autor: MaxDamageDA
"moja sie ze mna rozstala ( pojebana byla tylko do rzniecia)"

Jestes ******

: 24.05.2005 03:24:31
autor: cyc
"moja sie ze mna rozstala ( pojebana byla tylko do rzniecia)"

faktycznie ********.... :]]]

: 24.05.2005 03:24:31
autor: freeride 46
dokladnie maksiu :P....
moja nei cierpi rowerkow ciagle fochy strzela ...mowi ze rower wazniejszy do tego nei lubi jak smigam poniewaz cyka sie ze sobie cos zrobie....ale akceptuje to i pomalenku sie uczy......... hmmmmm laski reaguja.......fajnie..jak cos sie robi wychodzi itd widac ze im sie to podoba to mnie sie to podoba..jak cos tam krzykna powiedza usmiechna sie...ale nei zalezy mi na tym bo smigam tylko i wylacznie dla siebie..i nie cierpie nop jak ktos mowie pokaz mi jakis 'trik'...bo zazwyczaj na pokaz mi nic nei wychodzi a do tego nie lubie na pokaz...lubei fun,spontan.ale powiem ze manuala ucze sie po czesci dla szpanu...(nie jestem pozer!) ale to wyjatek......

: 24.05.2005 03:26:02
autor: cyc
czas cyca--->23.05.2005 22:24:31

czas freeride 46--->23.05.2005 22:24:31

:]]]

: 24.05.2005 03:46:50
autor: KONIAK
hehe moja sie na poczatku ciskala, ze wole wyjsc pofikac niz jechac do niej ale z czasem zobaczyla ze to nie uniknione :D (rower mi nie gdera ze dawno nie bylismy w teatrze :))))))))))))))

: 24.05.2005 05:34:53
autor: za0_DR/FR
Moja była Pani, nie miała nic wspólnego z rowerkami, ale bardzo sie tm zainsteresowała. Ciągle przeglądala karalogi i się pytała co to, co tamto. I bardzo się o mnie bała, ale co piękne szybko się kończy. Teraźniejsza "koleżanka" nie ma nic przeciwko jest neutralna, czasami sobie gdzies pośmigamy po okolicach, spyta się co robiłem na biku. A czas godzimy w ten sposób, że ona chodzi jeszcze do szkoły i to w innym mieście i wraca do domciu koło 17, a ja mam jusz 5 miechów wakacji (oby nie dłużej) to sobie do tego czasu szalaje.

: 24.05.2005 05:57:34
autor: KuMiK
U mnie jest akceptacja... nie ma fochów, że spędzam sporo czasu na rowerze.... czasem tylko powie żebym uważał na siebie i tyle. Raz się trochę zdziwiłem - byliśmy na rowerku i na nasz dirt trafiliśmy... niby nie duży... to się pytam czy mogę raz skoczyć - skacz - skoczyłem... a Ona - "A może byś coś zrobił w tym powietrzu a nie tak tylko przeskakujesz" <lol> Generalnie to jest super dziewczyną.

A jełop który powiedział o byłej, że tylko do rżnięcia była pozkazał że jest z marnej gliny ulepiony.

: 24.05.2005 06:11:51
autor: MARIO
A moja mowi jak jezdze na rowerze "a rob sobie co chesz ale ja wole cie miec w calosci" albo cos w tym stylu :)

: 24.05.2005 16:39:18
autor: MaxDamageDA
To trzeba bylo ja olac... no comments, twoje zycie.

Moja tez czasami nie chce zebym cos skakal czy tez gdzies jechal, ale ja to szanuje. To znaczy ze sie o mnie martwi i zalezy jej na mnie.

Np. bala sie i prosila zebym nie jechal na mase krytyczna, nio i nie pojechalem. I jestem szczesliwy bo od tamtego czasu uwierzyla w to ze moze byc wazniejsza niz rower, a nie chce zeby czula sie zepchnieta na drugi plan.

Rower jak bardzo bym go nie kochal nigdy nie stworzy rodziny i atmosfery milosci i uczucia. Jedyne co potrafi kobieta i rower to konkretnie sie pierd...

: 24.05.2005 19:14:34
autor: Qube
max racja!!!!!!!!