Nie znalazłem takiego tematu więc zakładam. Planuje kupić amortyzator i zauwazyłęm że Duro i Judy TT mają zblizoną cenę.. więc który wg was jest lepsiejszy :> ? i który lepiej wziąć ?
ja judy tt rozwalilem po ok roku, a duro trzyma sie od ok stycznia i nic mu nie dolega, choc judy lepiej sie "ugina", bo duro jak jest zimno to jest taki jakby zamulony
duro jest zajebisty jak na swoja cene. wystarczy wylac polower oleju i chodzi bardzo ładnie. tylkop przy tenp ponizej 10 stopni juz zaczyna mulic. ale teraz upały wiec wiesz:) polceam !
jak zrobisz tuning DURACZA to chodzi super pewnie ze duro miałem judyy tt bez porównania rozjebałem go od razu on chodzi jak RST GILA tylko że nie łapie tak szybko luzów
Judy TT to kupa nie amor, kumpel mial i ja mimo swojej wagi (wtedy ok 80kg) stwierdzilem ze to sie nie powinno nazywac amorem tak chujowo to "chodzilo"
A ja mam Judiego i nie narzekam. Co prawda raz jak wpadlem do dirta to skrzywilem rure sterową ale co do pracyto nie mam zastrzezen. Na takie upaly chodzi bosko. ok 6 cm wchodzi przy jakichs dziurach a ta koncowka - 2 cm jest w pizdu twarda i bardzo trudno go dobic przy rownoczesnej mieciutkiej pracy.
Ale ja i tak chyba na twoim miejscu bralbym DURACZA bo jednak 80mm a 130mm za ta sama cene to jest roznica.
POZDRO
za swojego duracza przetrzymalem chwile w upale 45 stopni w sloncu to chodzil jak marzenie tylko ze nie wybijal ale i tak juz sie przyzwyczailem i bunny hopa robie wyzszego niz na wybijajacym ns'ie polecam duro judy to qpa
stary nie lepiej ci wziasc np. uzywanego DJ z zeszłego roku? na tym pojezdzisz ale DURO albo TT??? grrrrrrrrrr odradzam :) takie moje zdanie:P jak chcesz moge ci sprzedac DNM USD 120 po tuningu w kanadzie sprowadziłem go w tamtym roku , dziala jak marzenie i sie nie połamie:)hihi
jezdzilem wczoraj na duro qmpla to do 120mm spokojnie go dobijalem :) a juz pomijam zeskakiwanie z jakis murkow czy cos wiekszego ogulnie... dobicie... a dobicie moze go rozwalic...