APEL - do ludzi z sercem...
: 03.06.2005 16:20:01
Słuchajcie!
Nie będę ukrywał, że jestem człowiekiem wrażliwym na ludzką krzwydę. Smutno mi się robi, kiedy widzę ludzi, którzy nie mają dachu nad głową, grzebią w śmietniku, albo nie mają co zjeść. :cry: Mówię całkiem poważnie... Zapewne większość z Was kupuje napoje w puszkach. Proponuje Wam taką opcję...
Robicie imprezę, kupujecie piwo w puszkach - wkładajcie puste puszki do jakiegoś oddzielnego worka i stawiajcie obok śmietnika. Nie wrzucajcie go do pojemnika. Postawcie obok. Ułatwi to ludziom, którzy nie mają na chleb życie i nie będą musieli wykonywać aż tak często tej upokarzającej czynności jaką jest grzebanie w śmieciach... Nawet jak piję sobie piwo, albo jakąś Colę, to zawsze zgniatam puchę i wrzucam do specjalnego worka, który potem jak wynoszę śmieci stawiam obok pojemnika.
A teraz UWAGA! DO WSZYSTKICH IGNORANTÓW, DEBILI I KRETYNÓW, którzy będą chcieli zabrać swój głos i wyrazić jakiś skabotyniały komentarz typu "Trzeba było się uczyć!" itp. Jak bardzo "gorzko" smakują łzy i spleśniały chleb - nie zdajcie sobie sprawy. Ten, kto coś takiego przeżył i zbliżył się prawie do socjologicznego dna, wie co to za uczucie. Ja też wiem. I może dlatego tak bardzo mnie to rusza, bo wiem co to znaczy zbierać puszki...
Dobra czynione w życiu, zawsze do nas wraca.
Peace.
I pomagajcie innym, skoro Was to nic nie kosztuje...
Nie będę ukrywał, że jestem człowiekiem wrażliwym na ludzką krzwydę. Smutno mi się robi, kiedy widzę ludzi, którzy nie mają dachu nad głową, grzebią w śmietniku, albo nie mają co zjeść. :cry: Mówię całkiem poważnie... Zapewne większość z Was kupuje napoje w puszkach. Proponuje Wam taką opcję...
Robicie imprezę, kupujecie piwo w puszkach - wkładajcie puste puszki do jakiegoś oddzielnego worka i stawiajcie obok śmietnika. Nie wrzucajcie go do pojemnika. Postawcie obok. Ułatwi to ludziom, którzy nie mają na chleb życie i nie będą musieli wykonywać aż tak często tej upokarzającej czynności jaką jest grzebanie w śmieciach... Nawet jak piję sobie piwo, albo jakąś Colę, to zawsze zgniatam puchę i wrzucam do specjalnego worka, który potem jak wynoszę śmieci stawiam obok pojemnika.
A teraz UWAGA! DO WSZYSTKICH IGNORANTÓW, DEBILI I KRETYNÓW, którzy będą chcieli zabrać swój głos i wyrazić jakiś skabotyniały komentarz typu "Trzeba było się uczyć!" itp. Jak bardzo "gorzko" smakują łzy i spleśniały chleb - nie zdajcie sobie sprawy. Ten, kto coś takiego przeżył i zbliżył się prawie do socjologicznego dna, wie co to za uczucie. Ja też wiem. I może dlatego tak bardzo mnie to rusza, bo wiem co to znaczy zbierać puszki...
Dobra czynione w życiu, zawsze do nas wraca.
Peace.
I pomagajcie innym, skoro Was to nic nie kosztuje...