Strona 1 z 2

OBORNIKI SLĄSKIE - SZCZYT DRAŃSTWA

: 06.06.2005 20:21:10
autor: MaxDamageDA
Otoz Jakis czas temu moj kolega probowal sprzedac dobry, duzy rower.

Umowil sie na spotkanie w OBORNIKACH SLASKICH , przy ul.Żwirki i wigóry.

Jeszcze 5 min przed majacym sie odbyc spotkaniem w celu obejrzenia roweru, kontaktowal sie z kupcujacym telefonicznie. Wszystko SI, tyle ze kupiec sie nie pojawil.

Kumpel oczywiscie sie wnerwil , kasa na dojazd w plecy, stracony czas. Kontakt sie urwal mimo grozb sadem.

Jebac... pomyslalem. Ale teraz NAJLEPSZE:

Znalazl sie kolejny klient na rower, dzieki mnie zreszta. Nio wiec napisalem do kumpla. Ziomek czekal jednak na sprzedac swojego roweru nio wiec ok pomyslalem , czekamy.

Chlopak jak sie okazalo umowil sie na odbior roweru w UWAGA: OBORNIKACH SLASKCH... w sobote o 12:00. Komorka kupujacego pokryla sie z tym ktory chcial kupic rower poprzedniego kumpla.

Tym razem jednak doszlo do spotkania ( zapewne dlatego ze tym razem nie bylo takiej obstawy jak w przypadku pierwszego kolegi ). Ziomus ktory przyjechal wsiadl na rower, troche sie oddalil i po prostu spierdolil....

Pieknie co? PARANOJA!

Pewno gdyby moj kumpel pojechal bez obstawy to tez by sie tak skonczylo, widac ze go obserwowali i przerazili sie ekipy, skoro dzwonili jeszcze 5 min przed "transakcja" ...

Niezly kibel. Kolezka nr 2 stracil rower wart okolo 8000zl.

Rama Jeep Liberty Limited
Amor Marzocchi Junior T 2004
i masa czesci... charakterystyczny.

Sorki za chaos w poscie wynikajacy z braku imion ale poki co chcialbym by osoby poszkodowane pozostaly anonimowe.

Policja szuka, my patrzymy. Hardcore ;/

Jesli ktos z was sprzedaje rower i dostanie propozycje o przyjazd do Obornikow to od razu kontaktujcie sie ze mna.

I niech to bedzie przestroga dla sprzedajacych.

: 06.06.2005 20:25:31
autor: da_weez
Dorwać, powiesić, spalić i przeciągnąć za samochodem po całych OBORNIKACH ŚLĄSKICH... Kurwa, co się na tym świece dzieje? :|

: 06.06.2005 20:36:25
autor: trójkąt
uu współczuje serio przejebane stracic rower za taką kase...ja bym sie martwil gdybym stracił mojego hardtaila a co dopiero fulla za 8k:/

: 06.06.2005 21:04:41
autor: Paul
Hej ho poprostu. Troche skopał ten twój kumpel ja bym nie jechał z takim bikiem sam.

: 06.06.2005 21:11:31
autor: dhcyc
:/ <kurwazajebaćdrania>

: 06.06.2005 21:13:55
autor: lukasx
nom przykra sprawa. Mojemu wujkowi tak zrobili jak sprzedawał scigacza. Przyszło 2 typkow i pbydwoch zainteresowanych motocyklem. Jeden poprosił że chciałby sie przejechać więc moj wojek pewny ze ten drugi co z nim przyszedl to jego kolega to mu dal. Ten wsiadl i pojechal i juz niewrocil. Moj wojekl czekal jakies 40 min po czym juz wiedzial ze po motocyklu. Zaraz wziol tego drugiego i pyta o dane tego co ukradl motorek, a ten na to ze go pierwszy raz na oczy widzial. Potem zlozyl zeznania na policji i tyle bylo po motocyklu. I to byla dlaniego nauczka i teraz juz nikomu nie daje jezdzic jak cos sprzedaje, no chyba ze znajomemu. Ten kolega co dal rower mogl byc przewidujacy i zanim mu dal sie przejechac to mogl poprosic o dowod torzsamosci. Mnie kiedys zaczepili jacys chlopacy jak sobie jezdzilem na stadionie i powiedzieli zebym im dal rower a on sobie do sklepu pojedzie to powiedzialem ze da jak mi pokaze jakis dowod to dal mi dowod osobisty i ja mu dalem rower i za 10 min on przyjechal ja mu oddalem rower a on mi jeszce picie jakies kupi. Tyle ze ja wtedu mialem 12 lat :]

: 06.06.2005 21:26:28
autor: ciemny

: 06.06.2005 21:31:07
autor: cyc
niezly pierdolec...

"Kumpel oczywiscie sie wnerwil , kasa na dojazd w plecy, stracony czas. Kontakt sie urwal mimo grozb sadem."

a pozatym w jakim sesnie "grozb sadem" za to ze zmarnowal czas na przyjazd?? :}

: 06.06.2005 21:36:50
autor: Damage`
http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=53365792 - :O przeciez to nie moze byc az taki zbieg okolicznosci :OOO. Ustawicie sie na ogledziny, zabierajcie kije i łańcuchy i zmasakrujcie!

: 06.06.2005 21:43:03
autor: Wrona
Sprawdzie czy to ten rower albo nr tel 697 646 582, 505034324, GG: 5655310 :/

PS: Lipa sprawa :/

: 06.06.2005 21:58:36
autor: kondzik16
hahahahahhaahah
hehehehhehehe
paranoja;/

: 06.06.2005 22:19:54
autor: Wrona
PS2: Te numery tel i gg sa z aukcji tego kolesia co tam wyzej podawali jakby co

: 06.06.2005 22:20:05
autor: Zaalbar[PL]
Nie, no qfa, nie wieżę w taki zbieg okoliczności... - http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=53365792

: 06.06.2005 22:30:17
autor: da_weez
Najpierw Max musi rozpoznać ten rower. Zobaczyć czy ta specyfikacja się zgadza. Bo jeśli to jest ten rower, to sprawcy zaraz po czynie go sfotografowali i wystawili na w niedzielę Allegro na 3 dni - zbiegałoby się to z czasem kradzieży. Jednak zastanawiające jest to, że:

1. Sprzedający się zna na rowerach (bardziej smutne)
2. Dlaczego nie odczekali aż sprawa ucichnie?

Wiadomo przecież, że najpierw na Allegro szuka się takich rzeczy. Hmmmm... Jeżeli to ten rower, to może sprawa zakończy się sukcesem. Powodzenia!!!

: 06.06.2005 22:43:56
autor: Paul
To chyba ten rower ale wystawiony przez okradzionego bo już go widziałem kilka tyg temu. Poza tym koleś co go sprzedaje kupił bądz sprzedał rokring, saperke i RSt gile. A nie wiem czy złodzieje takimi rzeczami handlują.
No ale oczywiście sprawdzić trzeba.!

: 06.06.2005 23:14:40
autor: jaco
mi sie wydaje ze koleś co wystawia ten rower to jest jakiś wspulnik złodziei bo jak patrzę na jego aukcje to kupił amorek i rockring i może teraz wystawia ten skradziony rower bo sie na tym zna trzeba to sprawdzić

: 06.06.2005 23:39:01
autor: wookie85
ten rower jest od ponad tygodnia juz wiec podejrzewam ze to PRADZIWY wlasciciel wystawil aukcji tylko jeszcze nie zdjal..

: 06.06.2005 23:40:46
autor: wookie85
chcialem tylko powiedziec ze towje kolega max popisal sie inteligencja...jak sie daje komus przejechac to min. to wziasc jakis jego dokument najlepiej dowo badz prawko...coz wspolczuje i ma nauczke na przyszlosc

: 07.06.2005 00:11:00
autor: Jaca
Szkoda, że kolejny rowerek zmienił właściciela w taki sposób :(

koleś pewnie miał telefon na kartę, ale trzeba zacząć szperać, może ktoś pozna ten numer, w końcu złodziej raczej znał kogoś jeżdżącego, skoro dorwał sie do takiego sprzętu.

druga sprawa, widząc taki proceder, chyba należy zarządać przed jazdą pełnej umówionej sumy (co jak co, ale z papierami różnie bywa). znając życie nie każdy by się na to zgodził, ale od czego są koledzy? wystarczy, że wziąłby jednego, który pilnowałby sprzedającego przed oddaleniem się z pieniędzmi przed sfinalizowaniem.