zalane kloce izygajacy boxxer
: 19.06.2005 20:09:34
Tya jak widac w topiku, problem nie lada :]
Poprostu sie tak zrobil, ze olej wyciekajacy przez uszczelki od gory w boxxerze 151 (staruszek) splywal mi z czasem powolutku powolutku do hampla na dole. A traf sie zdarzyl, ze kupilem wczesniej nowiutkie okladziny...
1.Moje pytanie:
Czy po takiej akcji to lepiej wywalic kloce i qpic znowu nowe?
Czy jakis patent na to jezd. (osobiscie wydaje mi sie ze zmiejsca wywalic...ehhh te 60 zyla w bagno...)
2.PYTANIE
Czy orientujecie sie jak jest z wymiana oleju w boxxerze noi uszczelek? W Wawie?
Kiedys uszczelki szly po 360 zyla .
Poprostu sie tak zrobil, ze olej wyciekajacy przez uszczelki od gory w boxxerze 151 (staruszek) splywal mi z czasem powolutku powolutku do hampla na dole. A traf sie zdarzyl, ze kupilem wczesniej nowiutkie okladziny...
1.Moje pytanie:
Czy po takiej akcji to lepiej wywalic kloce i qpic znowu nowe?
Czy jakis patent na to jezd. (osobiscie wydaje mi sie ze zmiejsca wywalic...ehhh te 60 zyla w bagno...)
2.PYTANIE
Czy orientujecie sie jak jest z wymiana oleju w boxxerze noi uszczelek? W Wawie?
Kiedys uszczelki szly po 360 zyla .