Jakich smarów uzywacie??? Pytanie nie dotyczny posiadaczy kapieli olejowej, czyli pewnie wiekszosci. Gdzie cos dobrego w kr kupic i po ludzkiej cenie?? Mam sxe (nie six!!!!) starenkiego, golenie z tflonem. I czy czasem ktos w kr (azory np) ma smarowniczke microlube do manitou?? W servisach wolaja po 20-25zl za skorzystanie jak masz swoj smar :((( a tak to powiedzmy dwa piwka i jakos bysmy sie dogadali:]
Do smarowania goleni gornych dobry jest ponoc finish line czerwony. bebechy smaruje ŁT43 i dziala miodnie. Taki ŁT kosztuje moze z 10 zl a puszka jest kilogramowa wiec na kilka sezonow starczy.
a ja wlalem miedzy golenie a tuleje slizgowe po strzykawce oleju takiego samego jak mam w ladze i zajebioza :D no tylko trzeba miec dobre uszczelki bo bedzie zygac
No wszystko dobrze, ale smary do lozysk i przegobow zawieraja lit, a ten rozpierdalla teflon. Nie przejmujecie sie tym?? Bebechy tzn sprezyne i elastomer? No i jaki olej wlac do tlumikow?
monilit nie zawiera litu. jesli juz to dwusiarczek molibdenu. wiem, ze teoretycznie nie powinno sie uzywac smarow zawierajacych metale, jednak nie zauwazylem u siebie jakis sladow na teflonie (mam delte hl, a tam tego teflonu tyle co kanarek nasmarkal). nie slyszalem tez o przypadku wytarcia teflonu przez ten smar. z moich obserwacji wynika, ze najwiecej szkod wyrzadza goleniom przyklejajacy sie brud. stosowalem wiele roznych smarow, ale monilit sprawuje sie zdecydowanie najlepiej. a jak go jeszcze przyprawie troszke olejem to amor wybiera kafelki chodnikowe. jeszcze do tego progresywne sprezyny i jest miodzio! najgorszy smar jaki testowalem to lt43.
hmmm.. ja z doświadczenia polecam zajebisty smar produkcji czeskiej (niestety dostępny tylko u pepików)... wazelinowy z teflonem (czy jakoś tak).. moje stare Hi-5 po nasmarowaniu tymże specyfikiem chodziło wyśmienicie:) Teraz mam dostęp za free do finish-line jakiegoś z teflonem do amorków (znajomy ma serwis) to smaruje tym... ale ten smar z czech jest naprawdę super (tubka wystarcza na sezon, a kosztuje w przeliczeniu jakieś 8zł). Kupiłem go w Cieszynie w Domino sport (niestety jak byłem ostatnio to niemieli bo akurat się skończył, ale koleś mówił że jest normalnie w ciągłej sprzedaży).
ja ostatnio z teflonem to mialem jazde. przesmarowalem amora czyms takim (nie wiem nawet dokladnie co to bylo) i po pewnym czasie ten teflon zaczal przyklejac sie do tulei slizgowych (cos jak nagary na cylindrach silnikow). ale zamiast pomoc to szkodzil, bo tuleje byly przez to ciasniej spasowane z lagami i amor chodzil mulowato. zeskrobanie tego syfu dopiero pomoglo. ale ta outsiderowa wazelinke chetnie bym wyprobowal.
no to ja juz wiem czemu mi sie caly teflon starl z amorta :( teraz to wyglada jak hu.. polowa goleni zdarta a polowa cala
(wziolem pierwszy lepszy smar jaki mialem w domu)
no to ja juz wiem czemu mi sie caly teflon starl z amorta :( teraz to wyglada jak hu.. polowa goleni zdarta a polowa cala
(wziolem pierwszy lepszy smar jaki mialem w domu)
hmm.. ten smar nie ma konkretnej nazwy... nazywa sie poprostu "smar wazelinowy z dodatkiem teflonu" czy siakoś tak (tylko po czesku).. jest w takiej białej metalowej tubce (jak dawnej pasty do zębów). i pisze "wyrob cesky":-)
Ktos kiedys podawal linka do strony z pdf'ami serwisu amorow manitou (sxr, sx100, sxe). Czy ktos moze zna ta sron, bo nijak nie moge znalezc. Dzieki z gory.
Do amorków elastomerowych można drogą eksperymentu pakować cokolwiek. Ja smarowałem kiedyś olejem do pił łańcuchowych. Mam x-verta(może coś podobnego do sxe? ma to tłumik tpc albo fluid flow?) z resztą mała różnica bo olej i tak i tak nie uczestniczy w smarowaniu, to kupiłem sobie judy butter, tyle że paczuszka za 30 zł wystarczy może na to żeby 2 razy posmarować. Nie używałem microlube, tylko rozebrałem całego amora, bo i tak trzeba go było wyczyścić.