FORUM DH-zone.com

normalnie juz nie moge !!

Czemu ludzie zawsze jak pod schody podchodzą to musza to robić zawsze po podjazdach ?! wytłumaczy mi to ktoś ??
szlag mnie trafia strasznie mnie to irytuje i wkurza :/
juz niemowie o rozpedzaniu sie przez poł osiedla zeby sie wybic czy cos ale o zwyklym podjezdzaniu pod schody chcesz sobie wiechac a tu ktos ci sie wtacza bo musi sobie podjazdem wejsc mimo ze schody szerokie na pół kilometra :/

np. taka sytuacja: są schody 6 przerwa okolo 1,5 i 5 albo 4 schodki są one szerkoie gdzies na hmmm... 2,5m (?) na jednych jest podjazd po lewej stronie a na drugich po prawej i normalny rozumny człowiek poszedl by prosto a te niektore ciule musze iść na skos robiąc sobie przy tym 2x dłuższa droge zeby po podjazdach sie przejść :/


ludzie why ??

straszne gópole! :P

ja jak jade pojezdzic to musze przsejechac przez taki mostek, schody sa tam szerokie na 4 m aludzie ida pomiedzy podjazdami :/ sa takie dwie "szyny" na rozstaw kolek od wozka, a ludki ida wlasnie miedzy nimi

gorzej jest jak sie zjezdza (schody dlogie, ze 20 dluuugich stopni podzielone na trzy "pietra" no i jak sie zjezdza, ma sie dobra predkosc i nagle baba idzie miedzy podjazdami, albo po nich i jest sytuacja:

-przepraszam
2 sekundy kobita sie odwraca
-pusci mnie pani?
-a tak, juz cie puszczam
z 5 sekund zanim sie zgramoli z podjazdu

ja wqrwiony jade dalej a tu za plecami:

- i co gofniaszu? nawet nie podziekujesz!

Eeeee, qrde, zawsze tak jest, jak mam dobry humor to i środkowy paluszek wysune, a jak nie to nawet nie spojże..........ale jazda ze starszymi bikerami po mieście gdy ulica w czasie budowy a są tylko wąskie przejazdy po bokach, to jest dopiero zabawa :D

A ja sie rozpedzam pod schodzy i wszyscy zawze sie odsuwaja.

Heh, w moim wypadku grozi to lotem przez przód w przód :P

robi sie tak, rozpędasz sie i kilka metrów drzesz morde: SIPERDALAĆ!!!!!! wszyscy od razu sie odwracają i uciekają na boki, kiedyś mieliśmy z kolegami śmiechy jak ktoś szedł po ścieżce rowerowej i sie rozpędziłem, w ostatniej chwili krzycze **********!!!! a stary dziadek w krzaki wpadł! najlepsza metoda

przejeb*ne nieraz to ludzie nie myślą i nie patrzą gdzie lezą :/
ale cóż są ludzie i parapety...

są ludzie i debile...ja jade i wpadam na kogoś...albo jade za kims i podjeżdzam blisko a potem hamuje....fajnie było jak miałem opone która piszczała....rozpedzałem sie na maxa i hamowałem zaraz za plecami...a wszyscy dłuuuuga :DD:D:D

Ja bym powiedział ludzie i taborety... jush mówiłem kiedyś ...70% tego społeczeństwa to debile, pacany, kretyni i wogule ułomni ludzie(nie obrażając wymienionych)... Ten kraj zejdzie całkiem na psy... Moim zdaniem nie ma jush odwrotu chyba że by się udało wszystkich z sejmu wymienić na nowy model... Wogule wszystkich co stoją wyżej od zwykłego przeciętnego człowieka... To jest moje zdanie i niezmienne pozostanie... Mnie osobiście bardziej wkurwia jak ludzie chodzą po ścieżkach rowerowych... jakieś 4 miechy temu jade z ekipą po ścieżce...normalnie legalnie se jadem a tu nagle jak baba nie wyskoczy zza rogu to ja w nią wiadem... miała pelne torby zakupów.. i wziełem ją z bara...niechcący oczywiście...i zrobiła babcia taki fajny trick..często na snowboardach robią...360 rodeo czy jakoś tak:P...

Wiesz ale my o tym wiemy proponuje napisac tu:
http://www.ludzie.ktorzy.zamiast.po.sch ... kie.prv.pl

pomysł Badmana jest niezły ;)
ale racja, jakby nie mogli iść po schodach ;/
Raz w zimie ( u nas sezon roweorowy trwa 365 dni w roku ) jakaś baba właziła właśnie podjazdem dla rowerów.. jak sie zwaliła to później dziwne odgłosy wydawała - no cóż za głupote trzeba płacić...

hehe taa ile razy się z tym spotkałem, ja mam inna metodę..
Poznań ulica Fredry, ścieżka rowerowa szeroka na 2 metry i po jej prawej stoni chodnik szeroki na qrwa 4-5 metrów!! ale wiara popierdala między 2 białymi pasami.. no to jak jedzziemy to ja jedę i grzecznie wjeźdzam przednik kołem np: między 2 ludzi i mówie "przepraszam to jest droga rowerowa, tu sie nie chodzi" i tyle nieraz ludzie z łaską schodzą na bok.... paranoja.. ale i tak lubie metodę że jadę na maxa po drodze rowerowej i tusz przed człowiekiem ostro hamule bądź go wymijam na milimetry lub minusowe milimetry:P:P i tyle:P i krzyczeże tu sie nie chodzi:P:P a jak sie wiara pluje jak jadę albo coś to staje zdejmuje ff i mówie że tu jest droga rowerowa i pieszy ne ma prawa wjeścia tu i jak potrące pieszego to jest jego wina i to on płaci mandat:P to ludziom zamyka ryje:P:P a pomysł Badman:P:P heheheh będzie w użyciu:P

Ehhhh... u nas to samo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Idą jak te święte krowy!!!!!!!!!!!!!!!!!

u mnie poza tymi podjazdami wkuwriające jest to stoisz w kilku na chodniku tak że spokojnie przejda jeszcze 2 osoby a tu idzie taki spaslak i się nie mieści...ostatnio stoimy wlasnie tak idzie taki grubas i coś tam burczy pod nosem "nie macie już kaj kuwra stać" a ja mu na to "to schudnij grubasie to się zmieścisz...nie powiem lekko go zgasilo:P:P:Pa propo podjazdówto pod góre to i tak zawsze wnosze rower a z górki skoro ludzie ida po podjazdach to ja zawsze zapiedralam po srodku schodow :D:D:D