FORUM DH-zone.com

Hm... no więc, powiedzcie jak wam idzie bunny hop? (nie tyczy się trialowców, bo to inna historia)
Ja go umiem mniej więcej od pół roku i robię na 65cm
(prawie jak koło 26")
dobrze czy cienko?

Narazie nie mam pomysłu jak zrobić wyższego. ;P
A jeżdżę na dual-u, więc z dampera wybicia nie mam.

max 70cm. Tez hardtail.

60cm hardtail

15cm moj obecnie...

A liczy sie taki "skladany" bunny hop ;-]? Tzn. najpierw przednie do gory, a pozniej tylne. Takim oto sposobem osiagnolem niewiarygodny wynik jakies cos okolo metra

to własnie jest bunny :) :) :)

Czyli jest tak. Jade sobie rowerem, robie wheelie, nagle przenosze ciezar ciala na przod, ew. hamuje przednim i podnosze tylne kolo. Bunny hop

Tylko nie hamuj za ostro przednim podczas jazdy na wheelie'm, bo jeszcze przez kierę przelecisz.

od dawna nie moglem pokonac granicy ok 70cm, raz rok temu mialem jeden dzien, ze wysoko latalem (85cm) ale potem mi przeszlo. pozniej caly czas jezdzilem czolgiem i dopiero ze dwa meichy temu zlozylem badziewnego sztywniaka. po w sumie kilkunastu godzinach jazdy osiagnalem 90cm z nadzieja na wiecej w najblizszym czasie.

nizej link do filmiku, dzieki dla erenesa za miejsce na serwerze


http://www.astercity.net/~erenes/filmy/bunyhop.mpg

Ten to zawsze udokumentowac musi :P

Restekpa.

Kuba a nie łątwiej robić banego z manuala tzn. jedziesz walisz manuala i odrazu przechylasz sie do przodu ???

no ja narazie robie około 10cm, nieraz udaje sie tak z 15/20 ale wtedy ląduje na dwa koła a nie na jedno :) i nie mam siły wyżej rowra wyciągnąc :(

ROTFL :D:D:D:D rozbawiłeś mnie, nie powiem :D:D:D

czaicie...

Mr. Kuba z Wrocka

" Jade sobie rowerem, robie wheelie (...) hamuje przednim i podnosze tylne kolo. Bunny hop (...) "

czytamy także w odniesieniu do powyższego że...:

" Takim oto sposobem osiagnolem niewiarygodny wynik jakies cos okolo metra"

robi wheelie, hamule przednim i wychodzi mu bunny ( ze niewiarygodny to sie zgadzam ;D ) na cos kolo metra :D yeeeaaaa....

ticz mi master :D

ROTFL

Spox, oglądałem filmik Dzikusa, ale wiem tyle co wcześniej...
tzn, jak sie jest na tylnim kole, to trzeba jeszcze jakoś podskoczyć, aby dopiero potem dać przednie kółko do przodu...
bo bez tego to 65cm na mojej ramie to max...
i tak już robie to z prawie pionowej pozycji

jemu chodzilo o to ze wstawiasz przednie kolo na murek i zaciskasz przedni hebel i wciagasz tyl :P a nie o bunnego (chyba)

no tak mozna krawężniki pokonywac bo jak wpakujesz przednie kolo na kraweznik i przycisniesz przedni hampel to tyl ujedziesz tak kawalek z uniesionym tylem. ale jak zrobisz tak z murkiem to conajwyzej sobie postoisz chwilke na murku na przednim.

chyba ze murek = max. 20cm = kraweznik

Ja robię tak gdzieś w okolicach 45 cm na moim badziewiastym ciężkim hardtailu. Nie wiem jak to będzie na nowym rowerku, trzeba będzie trochę poćwiczyć

a ja sie nigdy nad tym nie zastanawialem... jak trzeba to wskakuje... i nie narzekam... a to mierzenie ego w cm mnie nie bawi...

kilka osob moglem wnerwic.. wiec sorka... jakis jestem negatywnie nastawiony- to z niewyspania... :]

ja robie 55 cm, tata mi mierzył tzn, przeskakiwałem przez sznurek. ale mysle ze z czasem dojde nawet do metre, fajnie by było

shaman co ty mowisz ja takim sposobem na ponad 50 cm murek wjezdzam no problemo