może to wam siem wyda glupie ale mam bika kony cona cinder cone [17"] rama wygląda świetnie dopre konty [tak mi siem wydaje =P] kola solidne kierownice i mostek wymieniam... jest świetny katuje go dość krótko [używam go jako amatorski freeride [na north shorach i chopach] jak również EXTREME XC [!!??]] MACZYNA JEST SUPER !! pewnie dużo osób pomyśli że jestem jakimś pozerem... ale ten rower jest na prawde "do tańca i do różańca" ;} napiszcie mi co o tym sądzicie i doradzajcie sprzęt który trza wymienic !! aaaaaaaa prosze jeszcze o doradzenie mi spodenek do freeridu !! dzięki !!
"ból jest chwilowy- chwała trwa wiecznie !!" pozdROWER !!;)
ja kupiłem fire mountain 16" wyminiłem mostek, kiere (NS Bad Mama 730mm) i pedały (NS Pankake) i zajebiscie mi sie na niej skacze!! 3m dropy latam (patrz opis) i nic, rama cała tylko hak ostatnio złamałem :( Ale tak ogólnie rowerek sie ładnie trzyma, jak do tej pory, a jezdze prawie półtora roku, to wyminiłem tylko korby :) reszta sie zajebiscie sprawuje!
ja śmigam na kellysie tez do xc wymieniłem opony, pedały a za niedłuo wymieniam jeszcze mostek i kiere. i naprawde dobrze mi sie jeździ i skacze. a naprawde jest ostro katowany. nieważne na czym jeździsz ale jak jeździsz.
jasiek pisze: nieważne na czym jeździsz ale jak jeździsz.
dokładnie, mnie np. nie stać na jakiś super sprzęt do skoków wiec ciesze sie tym co mam i naprawde swietnie sie jezdzi, i olewam jakies chamskie uwagi na temat roweru ;)
Ja bym ramę wymienił. Jak przesiadłem się z xc na ds to wydawało się, że rama sama nosi mnie w powietrze :D Naprawdę rama to podstawa i wymienił bym ją w pierwszej kolejności :)
mój pierwszy poważny rower to była sobie Kona Blast... i co się stało?? pękła pod główką? fakt, że wtedy ramki xc kony nie miały jeszcze gussetów ale też specjalnych ewoluzji na niej nie wyczyniałem. ot taki feralny model.