FORUM DH-zone.com

A wiec zastanawia mnie fakt jak "lepsi" riderzy patrza na poczatkujacych.
Sam zaczynam :P i np nie wjade na jakis lepszy dirt gdzie pelno duzo ludzi i nie bede skakal bo albo wygonia poczatkujacego albo jeszcze jakies inne pierdoly.

Wiec co sadzicie o poczatkujacych riderach.Np widzisz jak cwiczy np manuala albo no footera na jakims malym stoliczku.

Dobrze myślisz UpS. Ciekaw jestem co napiszą ;D

Ja nie jestem zbyt "lepszy", ale jak przyjeżdża ktoś słabszy to napewno się z niego nie śmieję, jak coś się pyta to mu pomagam, jedynie nieraz ubolewam nad stylem "worka ziemniaków" :P

No co, każdy się kiedyś uczył :D A zbijać to się można, ale z lanserów albo prawdziwych bęcwałów którzy prędziej sobie krzywdę zrobią niż się czegoś nauczą...wtedy wyświadczamy in przysługe :D :P

i tak zawsze znajdzie sie tzw "jakis *****", chodzi tylko o to czy sie tym przejmiesz :) ja sie jeszcze nie spotkalem nigdy zeby ktos kogos wyganial, przestrzegaj po prostu zasad ehm dobrego wychowania czyli nie przechodzisz przez najazd jak ktos chce jechac, nie wiem... nie blokujesz hopy itd wiadomo o co chodzi, umiejetnosci nie maja znaczeia ale jak jakis becwal przyjedzie to zwykle dostaje opiernicz... nie bedziesz nikomu przeszkadzal to nikt cie nie wywali

jak chcesz sie nauczyc to wlasnie jedz na jakis lepszy dirt ofc dostosowany do twoich umiejetnosci i skacz :) powodzenia :)

Jesli się przywita, pogada i jest normalny to dlaczego miałby kto wyganiać??...


Ale jak widze małolatów bez kasków co przyjdą z 2 kolegami i zaczynają głośne dyskusje na temat mojego bike'a albo próbója się popisać jakimś konikiem czy tym ze zjadą z górki przed "kolesiem w integralu", próbując udowidnić mi coś to mam z nich smiechy w h#j.

ja tam jakos specjalnie lepszy nie jestem...ale jak jakies bachory bezmyślnie rozpie.rdalaja chope którą budowalem 3 dni to mnie kur.wica chwyta...wyznaje zasade "nie umisz to nie jeździj"...takie szczyle zamiast usiłować skakać to przejeżdzają po hope i po takich kilku przejazdach hope trzeba praktycznie robić od nowa...tak samo nienawidze jak jeżdze po miescie i jakies gowniarze sie do mnie przyczepia i ciagle pytania"ile dales za amor" "który lepszy" "umisz manuala" "jak zrobic..." i tak dalej...po 3 minutach mam dośćale jak gosciu chce się czegos normalnie nauczyć i robi to z pasją to niech se bryka gdzie i ile chce byle dobrze :P:p

Ja jeżdże coś ponad miesiąc, i narazie nauka bunny, wheelie, troche skakania na tylnim, małe hopy a z miejscową ekipą to sie poznałem juz kilka miesięcy zanim skończyłem bika i jest ogólnie fajnie, starsi bikerzy dają porady co i jak i jest fajnie

Ja nie wiem moze to tylko ja tak mysle ze starsi i lepsi widzac mlodszego poczatkujacego ridera mowia o kolejny !$@%@$ ktory mysli ze bedzie pr0.
Przeciez nie ma szans ze przyjade z kumplem na dirt na kosmosie chodz mam bliziutko bo jak widze ich wszystkich to normalnie mysle sobie, ze jakbym tam podjechal i siema siema i skakal bym z ich tego stoliczka fajnego jak dla mnie napoczatek :P to pomysleli by co za kretyn :/ ktory 20+latek chcialby znac 16 latka poczatkujacego :/

Narazie to tylko jakos czuje klimat :P we wrocq na telewizji na sowiej tam jakos mi "wszystko gra"
Zobaczymy moze kiedys sie przelamie :P

U mnie w miescie jest pelno lanserow i wlasnie zawsze wkurzalo mnie to ze dawniej jak mykalem na ramce do xc. To jakos wszycy traktowali mnie jak gorsze :P **** ze umialem zrobic 5x razy wiecej niz ci lansrzy na agangach itp. Ale jakos zawsze sie do mnie dopierdalali i mnie wkurwiali Natomiast jak ja widze kogos co sie ucze to napewno sie smieje, a jak sie ocos pyta to chetnie tlumacze ;]

ze mnie tez sie smiali na poczatku ;] ale kazdy chyba musi przez to przejsc :D teraz jest spoko bo juz sie wkrecilem w ekipe :] pozdro

wszyscy sie ucza ;P ten sport jest za mlody za pare lat beda cudy robic... na kazdym disorderze skacza lepiej i dalej ciekawe kiedy dojda o momentu ze nic nie bedzie sie rozwijalo ? :)

my zawsze polewamy a jak jeszcze przyjadą "starsi" to już jest konkretny polew...

Naogół jest tak ze siedzimy na miejscówce i jeźdizmy ... wpada jakis początkujący koles... zalicza mega dziobaka w stylu "flyin brick" ... i słyszy jak chór śpiewa "łooooooooooo kurwaaaa"
Potem koles przejeżdza no koło nas i słyszy .. podciagnij kiere .. najedź wolniej ale ucz sie pompowac rowerem w locie bo latasz bez kontroli ...

a potem znowu " o jaaaaa pierdoleeeeeeeee"
i tak w kółko .. niby wszyscy leją a tak naprawde podpowiadaja ;]

ja nikogo nie karcę, pod warunkiem że dana osoba nie jeździ tylko dla pozerstwa ... Poza tym służe pomocą, choć moje umiejętności nie są na jakimś super poziomie ....

jak no foota to już nie taki początkujący .. sam jestem początkujący a raczej słaby choć jeżdze już kilka miesiecy

poczatkujacy sa mile widziani tylko wtedy nie jak siedzi i nic nie próbuje jezeli nie umie a jezdzi to dobrze bo kazdy kiedys zaczynal i wygania sie ( a w zasadzie mówi sie "daj sobie spokuj na tych hopach " ) jezeli gosc jest za slaby na te hopy i zaraz moze sie wyglebić ale robi sie to tylko dla bezpieczenstwa kolegi

lepsi potrafią zmobilizować!sam tak zaczynałem!Przyjechałem z kumplem na tor FR z zamiarem że będę jeżdził XC, ale tak prosili żebym coś poleciał(spręt miałem) więc poleciałem w ff kumpla i mi sie spodobało!I teraz ja mobilizuje nowicjuszy :D

jednak nie pdoba mi się jak ludzie przyjeżdżając na nie swoją miejscówkę nawet ci "cześć"nie powiedzą, nie mówiąc już o podaniu ręki!Denerwuje mnie to strasznie!Dużo teraz pozerów :/