Strona 1 z 3
Pierwszy raz.
: 11.10.2005 23:19:03
autor: felek
W życiu każdego człowieka przychodzi taki moment, że musi to zrobić pierwszy raz. I mam pytanko kiedy Wy przeżyliscie swój pierwszy raz. Bo mój pierwszy raz był koło domu na trawniku, wtedy to właśnie pierwszy raz jechałme rowerem bez kółek bocznych, choć nie pamietam ile wtedy miałem lat, ale na bank było to w przedszkolu :)
p.s. Nie wiem czy był już taki temat, ale użłem opcji szukaj i nic nie znlazłem (może dlatego, że przejrzałem 1 stronę z 8).
: 11.10.2005 23:22:10
autor: Dareko
ja miałem taki rowerek z migaczami :D::D to napoczątku go prowadziłem z bocznymi kółkami potem już jeździłem bez kólek a potem PIERWSZY RAZ miałem gdzieś z 3,5roku a potem za 2 lata połamałem moją pierwszą rame tzn rower sie połamał który tato mi pospawał i dalej jeździłem:D:D::D
fajny topic
pzdr
: 11.10.2005 23:23:01
autor: peys
mój pierwszy raz był w łóżku, wspułczuję ci jak robiłeś to na trawniku
: 11.10.2005 23:24:49
autor: Dareko
aaa taki mój pierwszy raz też był w łóżku:D::D nie no ale chodzi o bika:D:D:
: 11.10.2005 23:25:13
autor: peys
no dobra dziadek mnie rozpędził pamiętam jak jechałem kawałek i przyjebałem w żywopłot
: 11.10.2005 23:26:22
autor: peys
ciebie też dziadek "popchnął" lol
: 12.10.2005 01:34:35
autor: MaxDamageDA
"no dobra dziadek mnie rozpędził pamiętam jak jechałem kawałek i przyjebałem w żywopłot"
:DDDDDD
A u mnie klasycznie, rowerek na kijku, stalowa srebrna rama z duza kanapa jak chopper, tatus zawsze mowil, ze bedzei trzymac. Nio wiec naiwne dziecko sluchalo ;) W pewnym momencie sie obracam, a tatus nie trzyma... nio i dzwon :D
A potem juz samo przyszlo ;] Ale zabawne jest to ze tego tez trzeba sie nauczyc. Ciekaw jestem czy zmysl ten mozna rozwinac inaczej niz jadac.
Tzn czy osoba majaca zalozm 20 lat , ktora nigdy dotad nie siedziala na rowerze, umiala by nim pojechac, czy tze moze przewracalaby sie jak kilkuletnie dziecko heh?
: 12.10.2005 05:02:52
autor: lizzard king
max, moj kolega ktory mial 12 lat chyba, albo i 11 nawet wczesniej nigdy nie jezdzil na rowerze i...
... nauczyl sie w jeden dzis na podworku, zdawalismy w tedy na karte rowerowa :D
prawei mnie zdyskwalifikowal koles zajazde bez trzymanki :/ w sumie nie wiem po co mi ta karta, bo i tak jej nie urzywam
a co do tematu
rowerek na kiju i dziadek :D
wozil mnie w okol domu, w koncu mnie puscil, sam przejechalm jedno kolko a jak go zoabczylem z drugiej strony to sie wywalilem i poplakalem :D ze mnie nie trzymal ;p
: 12.10.2005 05:04:07
autor: lizzard king
!@#
nie w jeden dzis tylko dzien :D
i w tedy = wtedy
no i wokol
kurwaa, spie jeszcze
: 12.10.2005 05:53:56
autor: Virus
klasyka ! :D a moj brat sam sie nauczyl jezdzic... calkiem niedanow piekny dzien mowi do mamy choc na rower ( chodzi o nauke ) mama mowi ze zejdze za 15min ona na dole poczeka.. mama zeszla a ten zapinadal na rowerze uz :/ sam sie nauczyl :/
: 12.10.2005 05:56:17
autor: Adrian [lodz]
U mnie bylo podobnie... tyle że tatuś mnie uczył. Co ciekawe tego dnia jakaś matka również próbowała nauczyć córke jazdy na rowerze, ale ta panicznie się bała... A wracając do mnie... w końcu starszy przestał mnie trzymać i dumnie (nieświadomy tego) jechałem obok tej dziewczynki... Na co jej mama "Córciu widzisz jak ten chłopczyk ładnie sam jeżdzi?..." Że co!! Sam?! Odwracam się żeby się upewnić i %$#@! Zderzyłem się z dziewczynką obok.... :D
: 12.10.2005 07:20:41
autor: strah
no mnie tez tataa uczyl :] ja jechalem a on trzymal rower za mna i biegl, w pewnym momencie nic nie mowiac puscil rower i juz sam jechalem. wywalilem sie dopiero wtedy jak zobaczylem ze tata stoi 100m dalej ;)
ale jak juz calkiem opanowalem rower, jakies 3 dni pozniej, chcialem sie popisac przed starszym kolega. rozpedzilem sie i jakos nei zmiescilem w zakrecie. wpieprzylem sie centralnie w dzewo, i kolano mialem unieruchomione przez prawie tydzien :|
: 12.10.2005 07:28:55
autor: BaDMaN
mnie ojciec trzymał za kijek od rowerka i kiedyś sam wsiadłem i pojechałem, bo niewiedziałem że jeszcze nie trzyma kijka a potem już dawałem rade zawsze sam
: 12.10.2005 08:00:50
autor: Dareko
a właśnie macie jeszcze karty rowerowe???:D:D: ja mam ale nigdy jeszcze nie miałem jej przy sonbie jak jecyhałem naq rowerze:]
: 12.10.2005 09:15:37
autor: LinksFR
u mnie tez dziadek z kijem biegal :PPP i tylko tak jade i krzycze 'dziadeeeek czymasz mnieeee?'
a dziadek 50 m z tylu 'trzyymaaaam' ;D
a karte rowerowa mialem dawno temu ale mi ukradli razem z rowerem jak mialem 13 czy 14 lat :P
: 12.10.2005 09:51:50
autor: Narwaniec
Niewiem ile miałem lat ale miałem taki malutki rowerek :D z bocznymi kółkami takimi plastikowymi stara mi z USA przysłała i miałem bryke hehehe a później był reksio niebieski...na początku z patykiem jeździłem a później bez i zaczeło sie :D:D:D dropy z krawężników hehe
: 12.10.2005 10:59:35
autor: Jaca
widzę, że ja tu jestem wyjątkiem :]
uczyłem się sam będąc jedynie pod okiem taty. próbowałem troche po płaskim, ale uczyłem sie głównie poprzez zjeżdżanie z takiej górki (wys ok 10m, nachylenie ~20*, dla ludzi z tychów - górka K).
po kilku dniach samo jakoś wyszło :)
: 12.10.2005 11:52:06
autor: Renio
Fajny topic :)
Ja uczyłem się jeździć z moim tata (thx tatuś) na takim "bobiku" z 4 kółkami.
Miałem 3 może 4 lata.Pamiętam że kiedyś jedno z tych dodatkowych kólek mi odpadło i zaliczyłem pierwsza w życiu kepę i darłrm ryj na całe osiedle.
Fajnie tak powspominać....
: 12.10.2005 12:48:04
autor: Bombell
Ja mój pierwszy raz przeżyłem na moim małym podwórku przed garażem na niebieskim policyjnym rowerku z bocznymi kółkami oczywiście pod okiem tatusia (dzięx). Miałem może jakieś 3 lata i miałem sexowna grzywke. Ale jak tak sobie wspominam to rower towarzyszy mi przez całe życie. Jak miałem jakieś 7 lat to mnie owczarek niemiecki pogryzł bo sie wyjebałem na rowerze na chodziku a on wyskoczył zza uchylonej bramy. 2 lata temu pies kumpla mnie ugryzł w noge jak byłem na rowerze i jechałem do domu z nogawką zlaną krwia. Straciłem kilka zębów na rowerze więc all my live is bike
Pozdrox!!!
Mega fajny temat