Pilnujcie papierów do części...
: 15.12.2005 13:57:28
Niedawno spotkało mnie przykre doświadczenie działania polskiego systemu.
Panowie policjanci zapukali do mnie do domu z nakazem przeszukania podwórka, w sprawie kradzionego roweru. Chodziło im oczywiście o mój rower <Lol> zaczeli wypytywać się o papiery na poszczególne części. Pokazałem to co trzeba jednak niemiałem papieru na ramę, gdyż niedawno kupiłem ją od kumpla a ten powiedział iż da mi papier jak znajdzie(wiedziałem że ramka nie jest kradziona gdyż chłopak kupował ją na allegro i miał papiery) Wiec te dziady uznały iż rower może być walony, po czym wypisali kwitek i zabrali rower na komendę do „wyjaśnienia” Po dosłownie 30minutach zadzwonił do mnie kumpel z pytaniem czy niezginął mi rower? Wytłumaczyłem co się stało a ten powiedział że psy do niego przyjechały oznajmić ze mają jego rower który ukradli mu 2miesiące temu <Lol> Pojechał więc z pasami na komende i od razu rozpoznał mój rower. Wszystko wyjaśniło się po jakiś 2 godzinach. Rower odzyskałem jeszcze sam dzielnicowy przepraszał mnie za zamieszanie:/ Heh co najlepsze dzien przed mnie spisali za jazde bez światełek i pewnie dlatego nastepnego dnia przyjechali, WIĘC RADZE WSZTYKIM TRZYMAC PAPIERY I KWITY DO ROWERU W DOMU aby niemieć takich akcji jak ja. Napisałem to aby przestrzec wszystkich więc proszę mnie niezjeżdżać za temat z dupy bo uwazam ze ten takim niejest. Swoją drogą to gdyby nie kumpel kóry szybko zadzwonił rower pewnie dłużej przezimowałby w ich magazynie.
Panowie policjanci zapukali do mnie do domu z nakazem przeszukania podwórka, w sprawie kradzionego roweru. Chodziło im oczywiście o mój rower <Lol> zaczeli wypytywać się o papiery na poszczególne części. Pokazałem to co trzeba jednak niemiałem papieru na ramę, gdyż niedawno kupiłem ją od kumpla a ten powiedział iż da mi papier jak znajdzie(wiedziałem że ramka nie jest kradziona gdyż chłopak kupował ją na allegro i miał papiery) Wiec te dziady uznały iż rower może być walony, po czym wypisali kwitek i zabrali rower na komendę do „wyjaśnienia” Po dosłownie 30minutach zadzwonił do mnie kumpel z pytaniem czy niezginął mi rower? Wytłumaczyłem co się stało a ten powiedział że psy do niego przyjechały oznajmić ze mają jego rower który ukradli mu 2miesiące temu <Lol> Pojechał więc z pasami na komende i od razu rozpoznał mój rower. Wszystko wyjaśniło się po jakiś 2 godzinach. Rower odzyskałem jeszcze sam dzielnicowy przepraszał mnie za zamieszanie:/ Heh co najlepsze dzien przed mnie spisali za jazde bez światełek i pewnie dlatego nastepnego dnia przyjechali, WIĘC RADZE WSZTYKIM TRZYMAC PAPIERY I KWITY DO ROWERU W DOMU aby niemieć takich akcji jak ja. Napisałem to aby przestrzec wszystkich więc proszę mnie niezjeżdżać za temat z dupy bo uwazam ze ten takim niejest. Swoją drogą to gdyby nie kumpel kóry szybko zadzwonił rower pewnie dłużej przezimowałby w ich magazynie.