Strona 1 z 4
YEAR 2005
: 28.12.2005 21:48:21
autor: sobek fr
to jest podsumowanie kończącego się roku 2005...
piszcie o tym czego się nauczyliście (triki), na jakim sprzęcie bujaliscie się przez ostatnie 12 miesięcy, co połamaliście (ramy, kości...) itp.
ja zakatowałem 2 ramy scott'a, w między czasie jeździłem na 3 innych (streetlegal, point, bmx), także w ciągu roku 5 ram... można i tak :) aha jeszcze połamany suntour xc 60 :)
na szczęście obyło się bez poważniejszych kontuzji i gleb
a jeśli chodzi o tricki i nowe umiejętności to są to podstawy... one foot, no foot, one hand itp. (jeżdżę od kwietnia 2004 i dopiero w tym roku sie rozkręciłem)... nieudane próby wykonania pewnego tircka przemilczę, kto wie ten wie :)
: 28.12.2005 22:01:02
autor: elnariel
skatowanie dragstara i przejście na bmx(przez większość czasu brakeless) i wkońcu nauka czegoś innego niż bunny hop. Mianowice: abubaca, fajne długie fakie, bh no footer, bh crackflip, 180 w prawo i w lewo.
Bez poważniejszych gleb poza oszpeceniem sie na jakiś tydzień :)
: 28.12.2005 22:04:15
autor: Qube
rok bez jazdy rok stracony 2005:(:(:(:(
: 28.12.2005 22:05:14
autor: Psyke
W tym roku się już rozkręciłem na maxa. miło wspominany drop 3 metrowy triki nowe to no footer, no hander, one touch, bunny hop, manual. Fajny rok to był ;D
: 28.12.2005 22:18:13
autor: skane
zlamany obojczyk, rozwalona piasta, obrecz, pekniety dj, i jeszcze kiera poszla.
rok do d...
: 28.12.2005 22:27:02
autor: sun.
Hmmm 2005 rok,ale to szybko minelo,zajebisty rom jak dla mnie pod kilkoma wzgledami. Na sam poczatek sezonu zajebali mi rower z piwnika ale dzieki pomocy starszych zlozylem lepszy i moje umiejetnosci podskoczyly o 350% w góre,duzo sie nauczylem,duze hopy dropy,lepsza technika. Czesci zepsutych nie wymieniam nie ma sensu bo i po co. Drugipwoodem zajebsitosci jestfakt iz dostalem sie do wybranego rpzezemnie Lo i to,ze mojaklasa jest zajebsita a starsi stali sie jeszcze zajebistsi(nie zeby nie bylo kasy na baja nie daja mi),wakacje byly tez zajebsite,zaznalem smaku dh na wierchomli i w chelmie wiele wypaow,udalo mi sie zalegalizowac dirt,same plusy.Jednym slwoempdosumowujac rok byl swietny a na nastepny zyze sobie i wam oby nie byl gorszy od obecnego i zeby sie spelnily wasz najksrytsze amrzena pzodro 600>Zyczy Bartek
: 28.12.2005 22:27:52
autor: Krakus_dh
Ja ćwiczyłem płynną jazdę, szlifowałem technikę, ogólnie moja jazda zaczęła nabierać rumieńców, niestety ograniczyła mnie finanse ale bellistica się dorobiłem no i w końcu ujażmiłem krakowski dual którego tak się kiedyś bałem...nowe tricki to planuje na przyszły rok tak samo jak nową ramencję no i zamierzam też nakręcić w końcu wielkie moje dzieło na które w głowie kłębią się mi pomysły od roku:P Dorobiłem się też super cyfrówy z super kamerą...słowem przyszły rok będzie hardcorowy!! Szczególnie wakacje...już nie mogę się doczekać!!
p.s. jeszcze dostałem się w tym roku do najlepszego? liceum w krakowie...:D
pozdro i rzyczę hardocorowego 2006!!
: 28.12.2005 22:30:13
autor: Sulring
To bedzie tak.
Smigalem ma swoim rowerku starym/dragu.destroyer. Zlozenie po 2 latach rowerku do skakania. 6k km w XC przezucenie sie na spd w xc. Drop okolo 2,5 m. No footer. Wyzszy lepszy bunny hop ogolnie coraz lepsze panowanie nad rowerkiem. x-up poczatki barspina troche 180 :) jednym slowem wszystko i nic .:)
: 28.12.2005 22:31:50
autor: PawianBiker
Wyższy bunny a nie tylko pod krawężnik, skatowana gilla, jakies nowe dropy których siebałem dotychczas, tabletop one hand dobry barspin łapany abubaca plus jakies x-upy one handy.. hmm no nie wiem ogólnie umiejetnosci podskoczyły
Postępów na rok 2006!!!!! przyda sie no i nowego sprzetu którego nie znisszczycie chodź w przypadku niektórych to chyba niewykonalne:D
: 28.12.2005 22:32:29
autor: kaczor tychy
zajebany rower :-/ w sumie kupiony nowy ale wiadomo nie jest to juz to co wczesniej, polamane tylnie kolo alex rimsa kilka trickow
: 28.12.2005 22:39:56
autor: lizzard king
no footer, no hander, hmmm...
po 20 kilku najazdach 4 razy polecialem 2 m dropa :D (wysokosc, nie dlugosc lotu)
rozwalilem... hmm... przewod, siodelko, kilka trzymajek kiery, kilka dentek... oo wlasnie, ostatnio sie wypierdzielilem i tarcza poszla si ejebac...
a z gleb.. to byl ajedna powarzniejsza, wywalilem sie w piatek, przednim zahaczylem o drzewko i jak mnie nie przemielilo, jak nie potluklo, to kask mi z glowy zerwalo po walniecu glowa i przy okazji gdzies nogi skasowalo. ogolnei nic mi sie nie stalo, poza tym, ze ostro skrzywilem tarcze.
oo a jedna byla smieszna
jechalem ze 35kmh i jebnalem na plecy (z manuala) i nie zdazylem sie nogami wspomoc, "wkleilem" sie w asfal jak na zjedzalni :D polar mi sie zapiekl tylko, ale ogolnie nic nie poczulem, ajk by sie nic nie stalo....
: 28.12.2005 22:44:37
autor: Krzywy
zlozylem zajebista fure, ale z jazdy malusio... najwieksze osiagniecie tego roku to takie ze znalazlem sobie wspaniala kobite :D
z latanych to pare dropow, stairgapy jakies, z trickow to tam sie nie wypowiem :D
: 28.12.2005 22:45:51
autor: maNS1
nic ! od czerwca brak roweru :P
: 28.12.2005 22:58:32
autor: trójkąt
wczoraj ujebalem główke w ramie,odpadla<lol> point oczywiscie
: 28.12.2005 23:22:16
autor: Chrabał
Ten rok był nawet niezły:
- pojeździłem sobie sporo w różnych ciekawych miejscach,
- 2 razy byłem na zawodach zagranicznych (na słowacji i u niemiaszków),
- pierwszy raz śmigałem na torze bmxowym - coprawda takim małym ale i tak mi się bardzo podobało.
- niczego nie rozwaliłem w rowerze, no bo po co
- niestety z sezonu wypadły mi 3 miesiące z powodu złamania obojczyka,
- pomimo wypadku psycha nie klękła, a nawet ogarnia obecnie ciut więcej :))
- na kilka krajowych zawodów też udało się pojechać, ze skutkiem bardzo różnym
- zająłem 13. miejsce w 4X na MP w białym
- pomimo tego że dropów nie lubie to fiknąłem sobie jednego prawie 4-metrowego,
- no i to by było chyba na tyle :)
: 28.12.2005 23:27:37
autor: Durf
co do rozwalenia to raczej nic nie zajebalem na amen, no moze gripy, klocki i detki, a oprócz tego obrecz na tyle ma bicie 1,5cm w kazda strone, przod 0,5 cm.
a co do trików, to pierwszy rok (chyba od czerwca), wiec za duzo jeszcze tego nie bylo, ale podstawy juz są, banny, piwoty, 180 - musze sie nauczyc jechac do tylu ;p, abubaka. na dircie to one finger, two finger :P one foot, jeszcze za wiele tego nie bylo, bardziej chcialem sie nauczyć skakać niż cos robic w tym locie. Ogólnie ten rok to byl po to zeby sie z rowerkiem dobrze zapoznac, poskakac to czego sie nie balem, wyczuc rower w locie, nauczyć sie podstaw. Jak tylko sie zrobi sucho i cieplo to trzeba sie bedzie brac ostro za jazde, i za kopanie :]
: 28.12.2005 23:31:27
autor: KuMiK
- pierwszy pełen rok z rowerkiem, powstał nasz mały dirt, niedługi ns, kilka innych miejscówek
- onehand, nofooter, one-touch, x-up, 360 na stoliku, troche streetowej zabawy
- rower wygląda coraz lepiej - pękł suntour zastąpił go stance
- ogólnie lepiej panuje nad rowerem i coraz bardziej czuje się uzależniony od jazdy
- są perspektywy rozwoju :)
: 29.12.2005 10:20:42
autor: Skubi
-złożony nowy bike
-zakatowany amorek :-p
-zaliczony 2,5m drop
-wybudowanie dirtu i toru dualowego
-nauczyłem się barspina na kumpla BMXie :-p
-odbite żebra i złamany palec u nogi :-p
To chyba na ten rok tyle. Myślę, że 2006 będzie jeszcze lepszy :-D
Pozdro!!
: 29.12.2005 10:23:40
autor: Skubi
A co do tricków (zapomniałem dodać) to:
-manual (opanowany do perfekcji)
-banny to manual
-fakie
-180 (zaczyna wychodzić)
-no foot