FORUM DH-zone.com

tak mnie coś na zakładanie tematów wzięło :D o więc: wiadomo kazdy z nas jest w innym wieku, duzo przezlyli niektorzy no i wiadomo ze moze nas spotkać smierć (nie móiec że koniecznie na biku). poporstu nie da sie śmierci uniknąć. i co byście chcięli by zrobiono z Waszym rowerem po Waszej śmierci? ja dokładnie nie wiem ale chyba chciałbym być z nim przez wieczność jakoś :P

naprawde ci sie nudzi ;]

edit: jak juz tak bardzo chcesz wiedziec to ci powiem. zobacze po smierci ;] o takich rzeczach sie nie mysli...

idz pograc

<lol> j/w

ja myslee ze po smierci nie obchodzilo by mnie co sie stanie z moim rowerem mysle ze po smierci nic nie ma i o niej nie mysle mlody jestem :) mam duzo czasu

dokładnie jak przemooooo



jak już umre to pewnie dawno zapomne o moim bike'u :D:D a jeżeli bede miał wtedy jakiegos wyjebanego nicolaia z 18 wersją 888 to pewnie dostane takiego samego po śmierci...ale nigdy sie nad tym nie zastanawiałem....

strasznie Ci sie nudzi :D:D

poki zyje to o smierci nie myśle ;P co innego mam narazie nie głowie.

Ja raczej bym nie myślał o rowerze po śmierci... głupota stary, głupota

(troche nie realne, ale....) teoria chaosu - dorbnostka ktora zmienisz , z poczatku moze wydawac sie dobra, lecz pociagnie za saba wiele nieprzewidzianych wydarzen, ktore mialy sie nie wydarzyc... czyli np. podniesiesz pilke, ktora wytoczyla sie malemu dziecku na ulice... poslizgniesz sie i wpadniesz pod tramwaj i utnie ci noge, nei bedzies zmogl jezdzic. uratowales kogos, ale ratujac kogos, zawsze cierpi ktos inny. nie mowie tu o cofaniu sie w czasie i naprawiania swoich bledow, bo i to pewnie pociagnelo by za soba nieprzewidziane skutki.

taki maly eot ;p

Gdybym umarł chciałbym żeby każdy z mojego teamu miał jakąś część mego roweru w swoim. To by było przypomnienie o mnie.

Mietek hmm...dobre :)

Ja bym załozył temat w dziale offtopic...

ech co za filantropia ... myslisz ze ktos by widzial jak rozkrecic twoj rower ? twoi kumple raczej nie ciagneli by go do serwisu zeby rozlozyc a rodzice na pewno by nie umieli ... dla nich z reszta to zadna roznica ... jak bys umarl to by nie bylo tak pieknie

-Przemooo- Eeee... podstawówke już dawno skończylem. Od kiedy do rozkręcania roweru potrzeba serwisu? :| Koła tez centrujesz w serwisie?

Myslalem, ze temat bedzie troszke glebszy - np co byscie chcieli zeby sie zmienilo na swiecie po waszej smierci, albo jak myslicie jakby zareagowali ludzie itd...

Ja sadze, ze w moim wypadku - pare osob by ta wiesc ucieszyla, kilka postawilo by tu [*] , kilka by plakalo...

Za rok nikt by nie pamietal, ze byl ktos taki.

Przykre

Co do mojej smierci...
Umrzec mozesz w kazdej, najmniej spodziewanej chwili.
I jesli ja umre w taki sposob ktory bedzie mozna ze mnie cos pozbierac, to oddam swoje cialo na organy - komus niech sie przyda, bo mi juz nie bedzie potrzebne zapewne.
A reszta bebechow ktore zostanie, spalic i wysypac mnie na gdzies w gorach np
Tak naprawde to nie marwtie sie swoja smiercia
bo wiem, ze tutaj na ziemi wierze w Boga, i chyba wiem ze wezmie mnie do siebie do Krolestwa Niebieskiego.

MaxDamageDA pisze:Za rok nikt by nie pamietal, ze byl ktos taki.

Przykre

Dlaczego przykre - w Biblii jest napisane ze mamy martwic sie tym co ludzkie, a nie tym co zwiazane ze smiercia. Jesli byles dla kogos naprawde bliska osoba, to bedzie o Tobie pamietac chociazby i do konca swojego zycia, niezaleznie co by sie dzialo.

ja pojadę do nieba na moim rowerku jak IT:D(nike-just do IT)

nie wierze w boga to ide do piekla nie wierze w pieklo to ide do nieba nie wierze w nic to gdzie ide? bo chyba nie do domu bendera

heheh lizzard to sa kurwa dziwne rzeczy ... ja tez w nic nie wierze bo tak ale nie moge sobie wyobrazic co jest po smierci ... pewnie nas juz nie ma ale jak to sobie wyobrazic ? cala swiadomosc i rozum uchodzi z czlowieka ... straszne

mietek a masz takich kolegow ktorzy by z checia sie zabrali za rozbieranie twojego roweru po smierci ?? mi by to nawet do glowy nie przyszlo ...