Strona 1 z 1
Amor do zabawy/jazdy w górach/ w lesie
: 29.07.2006 12:30:51
autor: karol.fr
Temat wydawałoby sie tłuczony do znudzenia ale niestety cały czas sie waham. Do wyboru są :
1. Manitou Nixon
2. Manitou Sherman flick
3. Manitou Sherman firefly
4. Rock Shox pike
5. MArzocchi 66
6. Marzocchi z
7. Manitou minute
Jesli macie jeszcze jakis bardziej konkretny model na mysli to piszcie.
Teraz wiecej o wymaganiach : amor ma byc sztywny , tylko na sztywna os, ma fajnie pracowac i byc bezawaryjny. Kasa do 1500 zl. Moze byc uzywany ale lepiej cos nowego. Jesli uzywany to prosze o namiary jakies.
Nie bedzies jakos strasznie katowany zadnych duzych dropow ani wielkich lotow. Chce na nim po prostu duzpo jeżdzic , głownie w dol.
Co polecacie ? Jaki według was bedzie najlepszy wybor? A i zapomnialbym dodac amor ma byc do amstaffa poki co i jak widac moze to byc tylko i wyłacznie jednopolka.
Pozdrawiam
: 29.07.2006 12:33:46
autor: !^_BYKU_^!
pike albo 66!! manitou sa własnie za bardzo "awaryjne" a anoda zejdzie po kilku zjazdach
Pike bedzie tworzyc z amstafem dobra ekipe ale 66 nie bedzie gorszy chodz bedzie z nim sie CHYBA gożej jezdziło.
: 29.07.2006 13:33:47
autor: Xxsin
!^_BYKU_^! Który z tych Manitou ma anodę na górnych goleniach?? :/
karol.fr66rc/vf albo Sherman Flick
Zachęcam do poczytania recenzji w sprzętownii i na stronie
www.mtbr.com
I przejżenia kilku tematów
http://www.dh-zone.com/forum/viewtopic. ... highlight=
http://www.dh-zone.com/forum/viewtopic. ... highlight=
http://www.dh-zone.com/forum/viewtopic. ... highlight=
: 29.07.2006 14:09:32
autor: karol.fr
Xxsin A nixon ? Bo 66 jakos mnie nie przekonuje, chyba za duzy bedzie do mojego amstaffa a na fulla jeszcze troche poczekam .
I jeszcze jedno pytanie : spv czy tpc? ;]
: 29.07.2006 14:34:41
autor: froger34
!^_BYKU_^! anoda złazi z serii Stanców nie słyszałem by w innych Manitouach złaziła anoda...sam miałem Kingpina to andoa złaziła jak w Duro ;/ a co do amora to wez pika albo 66 ale bardziej 66 ! :D
: 29.07.2006 15:38:01
autor: *Misiek FR*
Weź 66, amstaf ze 150mm bedzie w sam raz :) Chyba że zbytnio nie katujesz baja to PIKA!
: 29.07.2006 15:44:33
autor: Xxsin
Z Nixonem nie miałem styczności, ale znajomy miał i bardzo sobie go chwalił. W sumie jak nie potrzebna Ci regulacja skoku to myślę, że będziesz z niego zadowolony. Faktycznie 66 z 2005 do amstaffa będzie troszkę za wysokie.
: 29.07.2006 16:14:30
autor: Michal_KRK
Bierz Pika, jest sztywny bocznie, mozesz go pod siebie wyregulować, ma zmienny skok przez co jest uniwersalny. Pzdr.
: 29.07.2006 16:18:23
autor: reoddai
tak jak radzi Xxsin, wez shermana, po pierwsze manitou sa niskie maja ogromna sztywnosc boczna dzieki boosterze z tylu, mam stancea chodzi tak samo jak sherman ale trzeba bardzo o niego dbac a o shermana nie.
: 29.07.2006 18:09:53
autor: kondzik16
pomysl nad manitou minute 1:00 mam go teraz i jest fajny. przydatne dzialajace regulace i niska waga.
: 29.07.2006 18:19:19
autor: karol.fr
kondzik16 własnie sie zorientowałem ze minute sa tylko na zwykła os
wiec odpada. Chociaz z drugiej strony kuszą niska waga i regulacje... czekam na wiecej opini ;]
: 30.07.2006 07:20:03
autor: karol.fr
Dobra na placu boju pozostaly juz tylko dwa widelce :
1.manitou nixon
http://www.rowerowy.com/amortyzatory/manitou_nixon.html
2.manitou sherman firefly od garego .
Nixon ma gware ale z drugiej strony tylko tpc i mało regulacji , firefly nie ma gwary ale ma spv co wydaje mi sie zaleta.
Co wybralibyscie w mojej sytuacji ?
: 30.07.2006 08:49:51
autor: Zbigi666
Sam mam taki dylemat , ale chyba wezme Nixona Elite,wujek ma shermana i jest spoko ,ale nixon ma wiele nowych rzeczy ,nowa podkowa,jest lzejszy(mi to wisi ale jednak fakt)i podobno lepiej pracuje,(niedawno mialem kupowac shermana i gosciu od ktorego kupowalem mowil mi ze nixon lepiej pracuje)on sprzedawal tego shermana bo kupil sobie wlasnie nixona
: 30.07.2006 09:54:19
autor: PlanetX
Mam Nixona Comp pod oś 20 mm z tlumieniem TPC. Pracuje genialnie, ma regulacje tlumienia i kompresji. Jak narazie to najlepszy widelec jaki mialem. Wcześniej jeżdzilem na Drop Offie 1 2004 z tłumikami SSVF i z ETA, chodzil spoko ale za bardzo sie utwardzal i ETA sie sypala. Póżniej był Drop Off z 98 roku. Naprawde Polecam Nixona, bierz bez wachania.
: 30.07.2006 10:11:30
autor: Artrasik
PIKE!!
: 30.07.2006 10:47:55
autor: strah
Jesli zamierzasz wziasc Shermana Firefly od Garego to licz sie z tym ze na 99% nie dostaniesz modelu na sztywna oske + minimum 2 tygodnie czekania, lecz mimo wszystko sie oplaca ;)
jesli nie bedziesz skakal dropow itp. nie pozostaje nic innego jak Nixon. Sam zastanawialem sie nad Nixonem lub Firefly, wzialem tego drugiego. Sherman jest typowym widelcem do fr, mysle ze Nixon bedzie Tobie bardziej pasowal. Kazdy z kim rozmawialem na temat Nixona chwalil sobie jego prace, zreszta Firefly rowniez, ale tam masz SPV wiec jesli nie planujesz dalszych wypadow na rowerku, a przedewszystkim zjezdzac nie jest ci ono zbyt potrzebne.
Aha, Pike to rowniez dobra opcja. Duzym plusem wyboru RSa jest profesjonalna siec serwisowa. Wrazie usterki nie musisz wysylac amorka nigdzie, bo najprawdopodobniej masz autoryzowany serwis w swoim miescie (lub obok)