Strona 1 z 1

Ubezpieczenia rowerowe

: 11.07.2004 13:58:09
autor: tomek1111
Witam

Posiadam A ganga z DJ 3 , Hayesy , Race Facy i inne pierdoły . Mam zamiar wyjechać na festiwal rowerowy do szklarskiej. Po przygodach sprzed roku z złodziejstwem w szklarskiej chciałbym sobie ubezpieczyć bika na powiedzmy tydzień.Czy jest możliwość ubezpieczenia roweru na tak krótki okres czasu i ile będzie owe ubezp. kosztować

Pozdro Tomek

: 12.07.2004 16:22:27
autor: adi
wiesz jak to w polsce jest....:/ ubezpieczyć rower możesz tylko w pzu albo w warcie (inne firmy nie oferują ubezpieczeń na rower) ale nie ma co sie cieszyć ubezpieczenie kosztuje ok.15% wartośc roweru (czyli nie raz kupie kasy) i uwaga! ubezpieczenie jest wazne tylko w miejscu zamieszkania! czyli jeśli ukradną ci rower z domu lub w piwnicy albo z balkonu to zostanie ono uznane , w innym przypadku nie.... jesli ukradną ci na na ulicy to tez nie zostanie wypłacone odszkodowanie , moim zdaniem szkoda kasy.......

: 12.07.2004 18:56:57
autor: MaxDamageDA
Ja ci moge ubezpieczyc.

za 100zl jednorazowo.

: 12.07.2004 22:59:04
autor: chrosciel
Nie, takiej mozliwosci niema. Niestety dostaniesz tylko jakies grosze, a wpłacisz 2x wiecej niz dostaniesz...Poprostu radze 2x bardziej uwazac bo na ubezpieczenie bajka w tym kraju nie ma co liczyc:/

: 12.07.2004 23:03:40
autor: tomek1111
Wpadłem na dobry pomysłł co do ubezpieczenie. Od dziś moją ubezpieczalnią jest GAZ CS za 15 zł i mini kij bessebolowy wytoczony przez ojca na tokarze 0 zl , a więc za ubezpieczenie nie place 500 zł na rok , tylko 15 zł aż do wyczerpania gazu ; ) ....... CZYSTY ZYSK .........

: 13.07.2004 16:51:10
autor: Sonetti17
[quote="tomek1111"] aż do wyczerpania gazu ; ) ....... CZYSTY ZYSK .........[/quote] Aż do wyczerpania gazu albo spotkania sześciu naspidowanych dresów :-]

: 13.07.2004 19:13:17
autor: strongbikker
Ja jak gdzieś jade na biku to mam plecak, a wnim klucz francuzki, pare imbusów i innych kluczy. wrazie jak cos mi sie rozwali.
Ale jak zdejme plecak i komuś kto by mi chciał rowerek zapierdolić bym przyłożył w baniak z tego plecaka to nieciekawie dla niego.
A ostatnio czytałem statystyki i najwięcej drogich rowerów nie ginie przez kradzież z piwnicy, garażu czy z balkonu.
Tylko napadają na rowerzyste.

: 13.07.2004 19:15:53
autor: strongbikker
Ale nie wiem co bym zrobił jak by do mnie podeszło jakiś 3 stukilowych sterydów i powiedzielo złaź z rowerka albo cie na 100 kawałkoów rozpierdolimy.

: 13.07.2004 20:55:22
autor: Sonetti17
[quote="strongbikker"]Ale nie wiem co bym zrobił jak by do mnie podeszło jakiś 3 stukilowych sterydów i powiedzielo złaź z rowerka albo cie na 100 kawałkoów rozpierdolimy.[/quote]
Ja szczerze powiedziawszy nie zastanawiał bym sie długo... tyle wyrzeczeń, ciułania i innych pierdół żeby mi ***** odebrali całą satysfakcje jaką daje posiadanie i jazda na ukochanym bike'u ?? Dopóki byłbym przytomny rowerku nie oddał bym....

: 18.07.2004 13:51:57
autor: Stinky
ja tam bym raczej walczyl do konca, za dlugo ciulalem i jeszcze raty do splacenia zostaly- pocwiartowal bym sie sam jakby mi mojego smroda ukradli- co do ubezpieczenia to kosztuje 5% wartosci z tym ze mozna do 5tys rower ubezpieczyc (pzu) dla nich drozszych rowerow nie ma, jak ci go zajebia na ulicy to musisz miec swiadka zeby kase oddali, jak z domu to dzwi musza miec 2 zamki conajmniej i oczywiscie slady wlamania- co do szklarskiej to az sie boje jechac jak mowicie ze tak chujowo jest, bylem w poprzednich latach ale moje rowerki uwagi nie przyciagaly

tak ogolnie jak jest z wiezieniem roweru na gorke wyciagniem narciarskim (jak jest czynny oczywiscie) robia problemy??

: 23.07.2004 14:35:56
autor: krawiec
A nie boicie sie ze bedziecie miec jakis trwaly uszczerbek na zdrowiu??? Ja jestem jeszcze stosunkowo mlody i nie chce na zawsze jezdzic na wozku inwalidzkim... :/

: 23.07.2004 16:50:56
autor: Stinky
pamietaj ze jest cos zwane rozsadkiem, jak sie troche podszkolisz w jezdzie to bedziesz mogl oceniac swoje mozliwosci wzgledem tego co bys chcial zrobic, trzeba poprostu uwazac, ale z drugiej strony jest ryzyko- to co wszystkich ciagnie do tego sportu- ja osobiscie jestem uzalezniony od adrenaliny- nic nie daje takiego kopa w mozg..........