Strona 1 z 1
"sztuka latania" ;)
: 26.11.2006 19:17:18
autor: tinkki
Temat dla "wtajemniczonych" moze wydac sie głupi ale mnie moze pomóc:
więc pierwszy raz miałem dzis doczynienia z hopkami Dirtowymi "2m w zwyż mocno do pionu" - najeżdżałem na to i wypierdalało mnie z pedałów tak że albo nad rowerem leciałem albo za nim odwalając cos ala "supermen" ;) wybiłem sobie bark - ale to pikuś- moje pytanie jest takie jak takie hopki pokonywac <technika na każdej +/- jest inna- to wiem> dajecie jakies rady apropos najazdu - tego jak kontrolowac rower w powietrzu i lądować
Przez ostatnie 2 miesiące skakałem tylko i wyłocznie dropy, czy tez bardziej płaskie wyskoki coś w stylu 4 crossu no i wjeżdżam na taką hopke i po każdej glebie zaczynam się czuć większa "dziewicą "
Jak umielibyście coś doradzic to wielkie dzięki!!!
jeżdże na DM ds3 - 2* 26" + Duro - jesli to wam cos pomoże
Pozdro
: 26.11.2006 21:55:06
autor: padix
mam tak samo, ale zrezygnowałem z dirtu... ;P kiedyś to się latało, echh...
: 26.11.2006 22:11:27
autor: czarny_kot
przed najazdem pochyl ciezar ciala do tylu i sie rozluznij bo w przeciwnym razie bedzie cie wbijac w wybicie a o locie to juz nie mowie - dokladnie tak jak napisales. Ja jakos za drugim skokiem juz wszytsko zalapalem :) pozdro
: 26.11.2006 22:27:39
autor: dhcyc
Może żle się układasz na wybiciu, najedż kilka raz bez skakania, pomyśl jak się ułożyć, jak będzie Ci się najlepiej wybić odpowiednio i powinno dac rade, w sumie to nic odrazu nie przychodzi, a nawet jak przychodzi to czasami na chwile odchodzi :P Jak np to co sie ze mną działo w ten weekend, poporstu nie potrafiłem skakać, czułem sie ja jakiś inny, brak możliwości dobrego wybicia sie, wypoziomowania, ogólnie kupa, teraz jestem wkurzony na wszysko. Więc po części rozumiem Twój ból :P Do boju chłopaku!!! :DD
: 27.11.2006 01:21:30
autor: NoFuckinName
mnie też nie wychodzi latanie dirtów... albo na dzioba albo niedolot: innej opcji nie ma. Dlatego odpuściłem i jezdże tylko street i w sumie sprawia mi to najwięcej przyjemności a przecież o to tutaj chodzi prawda? :)
: 27.11.2006 22:31:54
autor: kosa
ja na poczatku mialem problem z wybijaniem sie i po prostu na chopki wjezdzalem ;p takze poradze ci tak... przez 10 min uloz wszystko sobie w glowie jak masz sie ulozyc przy skoku a jak bedziesz jechal to skup sie na rowerze i nie mysl o niczym, scisnij mocno gripy i lecisz... najwyzej bedziesz sie katapultowal z roweru :P
masz ochraniacze i kask?
: 27.11.2006 23:23:15
autor: tinkki
mam kask full i ochranicze kolan i goleni i łokci - tylko zbroii zabrakło :/ najdziwniejsze jest to że ilekroć ruszem barkiem z bólem to bardziej mi sie marzy o spróbowaniu sił na tej hopce jeszcze raz- jest to porąbane, ale i o to w tym sporcie pewnie chodzi... jeszcze tydzień i mono będe umiał bez bólu poderwać kiere do góry... więc spróbuje jeszcze raz, w końcu grunt to sie nie zrażać :)
Dzięi wam za rady Pozdro
: 27.11.2006 23:29:43
autor: kosa
na zbroje nawet nie zbieraj jak chcesz skakac na dircie, bedziesz sie czul jak kołek
: 28.11.2006 15:50:40
autor: łukiś
ja sie nauczyłem dirtow poprostu kiedy zobaczyłem jak innni latają..... szybki najazd i nie wymachiwanie rowerem na boki to polowa sukcesu.... kontroluj rower w powietrzu i laduj dwoma kolami w tym samym momencie...
: 28.11.2006 16:31:49
autor: Durf
zadna filozofia, tylko trzymaj dobrze rower, zeby on ci nie uciekl, i zebys ty mu nie uciekł :P luzno najedz, z dosyc duza predkoscia ( na poczatku nie za duzą, bo sie przestaszysz lotu). No i ucz sie na stolikach.
: 28.11.2006 20:49:00
autor: kosa
Durf Dla Niego to jest filozofia bo proboje i mu nie wychodzi...
Jest jeszcze jeden sposob o ktorym mi kumpel kiedys powiedzial ... najezdzasz wolniej ale wybijasz sie mocniej.
Jak masz ochraniacze to czego sie bac:)
: 28.11.2006 22:45:04
autor: Ajz
2II2 pokaz mi kiedy ty skakales jakiegos dirta...
Najwazniejsze jest sie rozluznic na najezdzie i w przeciwienstwie do dropow ktore skakales wczesniej nie trzeba tak intensywnie ciagnąc roweru (na poczatku nie wybijaj sie praktycznie wcale)