Alternatywa
Alternatywa
Witam !!!
Mam pomysł na alternatywe dla obozów rowerowych, na które nie wszystkich stać. Chodzi o to, aby ustalić jakiś termin i pojechać w góry z namiotami i rowerami. Nocowalibyśmy w namiotach u kogoś na działce. Wiem, że jeszcze za wcześnie żeby o tym myśleć i w ogóle, ale ja myślę, że to dobry pomysł. Taka alternatywa dla tych, którzy nie mają kasy, bądź nie są jeszcze na tyle doświadczeni by jeździć na takowe odpłatne obozy. Chodzi o to, abyśmy byli sami sobie organizatorami takiego oozu.
Co wy na to ??
Mam pomysł na alternatywe dla obozów rowerowych, na które nie wszystkich stać. Chodzi o to, aby ustalić jakiś termin i pojechać w góry z namiotami i rowerami. Nocowalibyśmy w namiotach u kogoś na działce. Wiem, że jeszcze za wcześnie żeby o tym myśleć i w ogóle, ale ja myślę, że to dobry pomysł. Taka alternatywa dla tych, którzy nie mają kasy, bądź nie są jeszcze na tyle doświadczeni by jeździć na takowe odpłatne obozy. Chodzi o to, abyśmy byli sami sobie organizatorami takiego oozu.
Co wy na to ??
powiem tak, pomysł sredni bo:
minusy:
- koszt przewozu siebie i sprzętu kosztuje
- pole namiotowe kosztuje
- żarcie na własną rękę kosztuje
- namiot też kosztuje
- zepsuje Ci sie coś, to wyślesz kogos do
najbliższego miasta po częsci? na obozie
zawsze znajdzie się jakieś autko, czy
serwis, asortyment szybciej i łatwiej.
- weźmiesz bande 'jełopów' i sam nad nimi
zapanujesz? trzeba mieć jakieś zaplecze
'pedagogiczne' do niektórych i głowe na
karku
Podsumowując cenowo, wyjdzie Ci niewiele taniej, a przynajmniej o nic sie nie martwisz - deszcz Cie nie zleje bo masz pokoj, jak CI sprzet ukradną to odpowie za to organizator (ubezpieczenie), coś Ci sie stanie to też Ci pomogą... więc nie warto oszczędzać w tym przypadku. Co innego jak robisz sobie wyjazd w 5 osób - hulaj dusza, piekła nie ma... każdy robi co chce, ale i łatwiej zapanowac nad 5 osobami niż nad 10, 15, 20...
minusy:
- koszt przewozu siebie i sprzętu kosztuje
- pole namiotowe kosztuje
- żarcie na własną rękę kosztuje
- namiot też kosztuje
- zepsuje Ci sie coś, to wyślesz kogos do
najbliższego miasta po częsci? na obozie
zawsze znajdzie się jakieś autko, czy
serwis, asortyment szybciej i łatwiej.
- weźmiesz bande 'jełopów' i sam nad nimi
zapanujesz? trzeba mieć jakieś zaplecze
'pedagogiczne' do niektórych i głowe na
karku
Podsumowując cenowo, wyjdzie Ci niewiele taniej, a przynajmniej o nic sie nie martwisz - deszcz Cie nie zleje bo masz pokoj, jak CI sprzet ukradną to odpowie za to organizator (ubezpieczenie), coś Ci sie stanie to też Ci pomogą... więc nie warto oszczędzać w tym przypadku. Co innego jak robisz sobie wyjazd w 5 osób - hulaj dusza, piekła nie ma... każdy robi co chce, ale i łatwiej zapanowac nad 5 osobami niż nad 10, 15, 20...
www.feel-free.pl
-
- Posty: 330
- Rejestracja: 08.09.2006 20:12:55
- Lokalizacja: Zakopane
- Kontakt:
-
- Posty: 330
- Rejestracja: 08.09.2006 20:12:55
- Lokalizacja: Zakopane
- Kontakt:
Grzeniu, trochę cię uświadomię, bo na lekcjach polskiego tego nie było, w sodomie ruchali zwierzęta, jest nawet od tego termin w słowniku "sodomia" więc zastanów się co piszesz :D
Do założyciela tematu, gdzie byś sie mył i załatwiał, bo już widzę kolejkę 10 osób do jednego kibla, ja uważam ze pomysł fajny bo napewno w góry pojadę, ale lepiej juz wybulić trochę więcej kasy i mieszkać w jakis przyzwoitych warunkach
Do założyciela tematu, gdzie byś sie mył i załatwiał, bo już widzę kolejkę 10 osób do jednego kibla, ja uważam ze pomysł fajny bo napewno w góry pojadę, ale lepiej juz wybulić trochę więcej kasy i mieszkać w jakis przyzwoitych warunkach
http://www.dh-zone.com/forum/viewtopic.php?f=22&t=74297
A więc tak myślałem nad wszystkim i:
* za pola namitowe nie trzeba płacić, bo mam kilka działek w górach, to żaden problem, rozbić tam namioty. Tak się składa, że jedną mam w pobliży spożywczaka, na przeciwko domu mojego wujka, gdzie by można rowery trzymać.
*kibelek na łonie natury, dla bardziej wymagających by się coś myślnęło :P
*a prysznic i te bajery to są takie prysznice turystyczne, które wiesz się na czymś i z tego woda leci i by można było zrobić do tego zabudowe i już.
*A co do wody to 0 problemów bo tam jest od zejbania źródeł,rzeczek itp.
* za pola namitowe nie trzeba płacić, bo mam kilka działek w górach, to żaden problem, rozbić tam namioty. Tak się składa, że jedną mam w pobliży spożywczaka, na przeciwko domu mojego wujka, gdzie by można rowery trzymać.
*kibelek na łonie natury, dla bardziej wymagających by się coś myślnęło :P
*a prysznic i te bajery to są takie prysznice turystyczne, które wiesz się na czymś i z tego woda leci i by można było zrobić do tego zabudowe i już.
*A co do wody to 0 problemów bo tam jest od zejbania źródeł,rzeczek itp.
To jezeli chcesz duzo bikerow w jednym miejscu to poprostu trzeba sprobowac zebrac "ekipe" na takiej zasadzie ze kazdy jedzie sam spanie kazdy sobie sam organizuje gdzie chce tak zeby nikt niubyl odpowiedzialny za nikogo tylko poprostu trzeba dobrac taki termin zeby np na 1 weekend zwalila sie w jakies miejsce cala masa ludu poto zeby pozjezdzac cos jak festiwal w szklarskiej (w tym roku ja jade ). Ewentualnie przy wyciagu mozna pokombinowac ze jest sie jako grupa bo wtedy mozna znizki wywalczyc :)
Trochę hardcoru proponuję! To byłby raczej rowerowy obóz przetrwania! Ludzie nie mówcie, że takie z Was czyścioszki, to sama radość tak pożyć parę dni na łonie natury... Jeżeli ktoś jest "wygodnisiem" to po prostu nie jedzie :)Tassadar pisze:gdzie byś sie mył i załatwiał
A co do kosztów: na 100% będą mniejsze (gorsze jedzenie, darmowy nocleg, no i organizatorzy nie chcą wcale na tym zarobić :P)
-
- Posty: 524
- Rejestracja: 23.01.2006 00:52:56
- Lokalizacja: Pabianice
- Kontakt:
co do kosztów to powiem wam że opłaca się nocować w studenckich bazach noclegowych, płaci się tam dosłownie grosze, za nocleg 3 zeta to max... ja za 10 dni pobytu razem z żarciem noclegami i wyrzywieniem dałem w beskidach niskich 300zł
www.sap.end.pl - "JEAN FRANCOIS GOTUJE BURRITO"
http://tiny.pl/dgjw - anlbum na PB
http://tiny.pl/dgjw - anlbum na PB
-
- Posty: 524
- Rejestracja: 23.01.2006 00:52:56
- Lokalizacja: Pabianice
- Kontakt:
dodam jeszcze że coniektórzy z was to zbyt wielkei problemy starają sie na siłe znaleźć, ja jakoś nie będe płakał dlatego ze w kiblu nie ma płytek tylko deski są, a nawet będzie mi się to bardzo podobało, w końcu się jedzie "w nature"
co do tych studenckich baz co przed chwila pisałem to nie trzeba mieć ze sobą namiotów oni już je tam mają wielkei już rozstawione namioty, do jednego wejdzie jakieś 5 ludzi i ich rowerki na luzie
co do tych studenckich baz co przed chwila pisałem to nie trzeba mieć ze sobą namiotów oni już je tam mają wielkei już rozstawione namioty, do jednego wejdzie jakieś 5 ludzi i ich rowerki na luzie
www.sap.end.pl - "JEAN FRANCOIS GOTUJE BURRITO"
http://tiny.pl/dgjw - anlbum na PB
http://tiny.pl/dgjw - anlbum na PB
Piszecie tutaj o kosztach przejzadu, ale wystarczy pomyśleć, przecież większość obozów ma dojazd w zakresie własnym. Jak już pisałem zakwaterowanie byłoby za darmo, czyli jedyne nasze wydatki wiążą się ze sprzętem i żywnością. I za cenę obozu, który trwa 2tyg. jest możliwość spędzenia zajebistych wakacji, całych wakacj,i w górach.
pomysl z dupy-dlaczego?
po pierwsze jakos nie widzi mi sie spanie w namiocie z rowerem wartym tyle ile sa warte nasze rowery.
po drugie-organizacja.to nie jest takie hop-siup,rzucasz pomyslem i organizujesz.trzebaby zmontowac namioty (DOBRE namioty,a nie jakies szmaty za 50zl z tesco ktore przemokna przy pierwszym deszczyku),sranie gdzie popadnie dobrym pomyslem nie jest,bo w koncu ktos sie do Was doczepi,"prysznice turystyczne" to z reguly specjalny worek ktory sie napelnia woda i tyle-wszystko fajnie,ale calym dniu napierdalanai na rowerze bedziecie cali spoceni i smiem watpic ze taki prysznic zalatwi sprawe-bedzie smierdziec nieprzecietnie.
poza tym jesli w okolicy nie bedzie wyciagu czy czegos podobnego,to podchodzenie kilka kilometrow pod gore codziennie zeby zjechac po raz nty ta sama trasa jest nieco dennym pomyslem jak dla mnie...
poza tym-co bedziecie robic jesli pogoda bedzie denna?siedziec w namiocie i opowiadac sobie historie o duchach?czy pic browar na umor?
nie bede juz wspominal o tym ze znane mi sa przypadki kiedy miejscowi zadymiarze dla rozrywki nachodzili w nocy ludzi mieszkajacych pod namiotami zeby ich najebac...
pomysl z dupy...
po pierwsze jakos nie widzi mi sie spanie w namiocie z rowerem wartym tyle ile sa warte nasze rowery.
po drugie-organizacja.to nie jest takie hop-siup,rzucasz pomyslem i organizujesz.trzebaby zmontowac namioty (DOBRE namioty,a nie jakies szmaty za 50zl z tesco ktore przemokna przy pierwszym deszczyku),sranie gdzie popadnie dobrym pomyslem nie jest,bo w koncu ktos sie do Was doczepi,"prysznice turystyczne" to z reguly specjalny worek ktory sie napelnia woda i tyle-wszystko fajnie,ale calym dniu napierdalanai na rowerze bedziecie cali spoceni i smiem watpic ze taki prysznic zalatwi sprawe-bedzie smierdziec nieprzecietnie.
poza tym jesli w okolicy nie bedzie wyciagu czy czegos podobnego,to podchodzenie kilka kilometrow pod gore codziennie zeby zjechac po raz nty ta sama trasa jest nieco dennym pomyslem jak dla mnie...
poza tym-co bedziecie robic jesli pogoda bedzie denna?siedziec w namiocie i opowiadac sobie historie o duchach?czy pic browar na umor?
nie bede juz wspominal o tym ze znane mi sa przypadki kiedy miejscowi zadymiarze dla rozrywki nachodzili w nocy ludzi mieszkajacych pod namiotami zeby ich najebac...
pomysl z dupy...
Nie udzielam porad przez PW/nie skupuje sprzetu
-
- Posty: 524
- Rejestracja: 23.01.2006 00:52:56
- Lokalizacja: Pabianice
- Kontakt:
piotrexsory, ale **********, w górach, przynajmniej w takich jakich ja byłem czyli beskidy i bieszczady, złodziei praktycznie nie ma, tam ludzie mają inną mentalność, nie moga okradać swoich turystów bo oni z nich żyją
jeśli chodzi o spanie to nie mam zamiaru brać jakiegokolwiek namiotu ze sobą, to przecież jest ciężkie w **** a nocleg zawsze się znajdzie (studenckie bazy noclegowe - atmosfera panuje tam zajebista :D:D ) największym problemem według mnie jest chyba kondycja, niektórzy mają lepszą inni gorszą
co do pogody to w sumie mi wisi byli nie padał grad albo ulewny deszcz, jak byłemz kolegami w beskidach to najwyżej troche poczekaliśmy żeby słabiej padało i w droge, po błoci też się cikawie jeździ
co do warunków sanitarnych to noł koments, mi tam one odpowiadają jakiekolwiek by nie były
jeśli chodzi o spanie to nie mam zamiaru brać jakiegokolwiek namiotu ze sobą, to przecież jest ciężkie w **** a nocleg zawsze się znajdzie (studenckie bazy noclegowe - atmosfera panuje tam zajebista :D:D ) największym problemem według mnie jest chyba kondycja, niektórzy mają lepszą inni gorszą
co do pogody to w sumie mi wisi byli nie padał grad albo ulewny deszcz, jak byłemz kolegami w beskidach to najwyżej troche poczekaliśmy żeby słabiej padało i w droge, po błoci też się cikawie jeździ
co do warunków sanitarnych to noł koments, mi tam one odpowiadają jakiekolwiek by nie były
www.sap.end.pl - "JEAN FRANCOIS GOTUJE BURRITO"
http://tiny.pl/dgjw - anlbum na PB
http://tiny.pl/dgjw - anlbum na PB
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość