Strona 1 z 2
BOMBER Z3 Wedge '01 i stare marcoki
: 26.01.2007 15:36:32
autor: __MaĆkO__
warto inwestować w stare - nowe - bądź też używane amorki ?? co sądzicie ??
: 26.01.2007 15:38:35
autor: łukiś
pewnie ze warto.... dlatego ze są tanie dobre i lepsze stare uzywane marcoki niż nowe rst, santour.... czasem mozna naprawde fajnego znaleźć....
: 26.01.2007 15:57:03
autor: xxxxxx
Ehhh... podoba mi sie ich praca , lecz sam nie wiem czy zainwestował bym w amorka z `00 roku, wkońcu to ma swoje lata i nic nie jest wieczne!
Wybij z glowy tego "Z3" wedge z allegro bo to jest jakis shit. Z tego co sie orientuje były tylko z1 wedge , mialem okazje kiedys zobaczyc jak to chodzi, i powiem że ładnie, tylko te dziury w koronie mnie nie przekonuja... :-)
: 26.01.2007 16:00:40
autor: __MaĆkO__
jakbym miał kupować amora to oczywiście że stary marcok niż shit rst itp. właśnie w tym z3 wedge też nie podoba mi się korona.
: 26.01.2007 16:22:47
autor: konex
mamy rok 2007, jakby mi ktoś wciskał używany amor 2000/2001 albo jeszcze wcześniej to nawet jakby mi za darmo wciskali do roweru to nie chciałbym bo szkoda zdrowia i zębów..
Nawet używki sezonowe, dwusezonowe pękają niebezpiecznie a co dopiero stare amory robione w nieco innych technologiach, w czasach gdy również i dyscypliny bardzo odbiegały od dzisiejszego kolarstwa extremalnego.
Nad 2003 wzwyż jeszcze ja bym myślał. Wyjątkiem może Monster 2002, nic starszego osobiście nie tknąłbym
: 26.01.2007 16:25:49
autor: -Przemooo-
hmm stare amory jak dla mnie (mialem z3 00') maja zbyt liniowa charakterystyke pracy , no i oczywiscie sa stare co nie przemawia za ich wytrzmaloscia ...
: 26.01.2007 16:43:07
autor: wujekeman
stare są mocniejsze bo nie była tak wyśrubowana waga jak teraz. tyczy się to 90% części rowerowych , nie tylko amorów. Miałem Juniora z 98 roku i padł u mnie w roku 2004 więc po 6 latach , złamałem goleń dolną.Stare marcoki nie są raczej przystosowane wytrzymałościowo do hampli tarczowych z tarczą 203, mi pękł zaraz przy mocowaniu zacisku. ALE..... byłem trzecim właścicielem amora i dwóch poprzednich pociskało na nim w Pucharze Polski DH. Więc 6 lat życia jak na tak jeżdżony amor to bardzo dobry wynik.
: 26.01.2007 16:59:03
autor: ThoRx
konex ma racje, powodzienie ze marcok jest jak wino, im starszy tym lepszzy odchdzi w zapomnienie. amory z sprzed 5-7 lat to juz przezytek, slaba wytrzymalosc, waga - realia nie dzisiejsze. takiego z3 to chyba tylko do xc wpakowalbym, chociaz i tak bym sie wachal bo to swoje wazy.
: 26.01.2007 17:14:05
autor: MAFIOISO
ja bym swojego monstera 00' nie zamienił za nic, no chyba że nowszy model monstera albo shivy
: 26.01.2007 17:57:10
autor: wookie85
ThoRx pisze:konex ma racje, powodzienie ze marcok jest jak wino, im starszy tym lepszzy odchdzi w zapomnienie. amory z sprzed 5-7 lat to juz przezytek, slaba wytrzymalosc, waga - realia nie dzisiejsze. takiego z3 to chyba tylko do xc wpakowalbym, chociaz i tak bym sie wachal bo to swoje wazy.
moze maja swoje lata ale w wiekszosci jeszcze wiecej wytrzymaja niz jakie dupne drop of compy np albo inne plstykowe gowne, 6-7 lat to sporo ale neiktorzy cenia sobie ich prace i jednak jeszcze jakas wytrzymalosc a dostep do czesci zamiennych u nas naw et spory , zdania sa podzielone i nie ma co 464611 dyskusji na t en tema robic
stare marcoki dobre to 2000 i w dol , 01-02 juz nie bardzo to tak na marginesie jeszcze
: 26.01.2007 21:00:14
autor: ThoRx
wookie85 prawda, ale nie porownojmy starej z1 do dzisiejszego drop offa, nie ta kategoria. w tym przedziale to stare modele maja przewage, ale na tamte czasy to te z1,z3 byly jak dzisiejsze 66 czy z150.
nie ktorym ta praca odpowiada, ok, kwestia usposobienia, moze gustu. kazdy woli miec to czego pragnie ;]
: 26.01.2007 22:37:07
autor: wookie85
ale tego to juz w ogole nie mozna porownywac bo moze modelowo tak ale wymagnia znaaaacznie wzrosly i trzeba zdac sobie sprawe ze z1 z 99 np nie da rady we fr i tyle , icg obecne przeznaczenie poprostu zdziebko sie zmienilo
: 26.01.2007 23:35:14
autor: darex
litości... Z3 to był średniej klasy amor do XC, każdy wyczyn na tym amorze to samobójstwo. Z2 był wysoką półką do XC, natomiast Z1 był wysoką półką do FR. A taki Z1 CR był przeznaczony do DH ze wzlędu na tłumiki HSCV.
Czy warto kupować stare marzoki? Napewno warto pod jednym warunkiem - stan jest bardzo dobry. Jak się dba o te amorki to na moje oko mogą wytrzymać 15 lat, nie przesadzam.
Jedyne elementy które pekają przy tych amorach to - booster i przykręcana korona ale... od za mocnego przykręcania śrub, wiec przy skręcaniu tych śrub należy użyć klucza dynamometrycznego. Kiedyś sprzęt był porządniejszy ponieważ frezowany CNC teraz są to w wiekszości odlewy, różnej jakości. Co do wagi, to czytajać niektóre posty to sorry...
Średnia waga Z1 z 99/00 roku - 2 kg (130mm skoku)
Średnia waga Z1 z 04/05 roku - 2,5 kg (130mm skoku)
Wnioski się same nasuwają...
Szanuje zdanie innych, ale błagam bez kompromitacji..
: 27.01.2007 01:12:53
autor: specjalized
darex pisze:
Średnia waga Z1 z 99/00 roku - 2 kg (130mm skoku)
Średnia waga Z1 z 04/05 roku - 2,5 kg (130mm skoku)
Wnioski się same nasuwają...
Szanuje zdanie innych, ale błagam bez kompromitacji..
masa wzrosła bo wymagania wzrosły, jednak starsze marcoki miały świetną prace w każdych modelach a nie jak teraz że z całej kolekcji liczy się tylko kilka modeli 66, 888 i jakiś Z1
: 27.01.2007 02:10:58
autor: MadDaBomBer
darex pisze:litości... Z3 to był średniej klasy amor do XC, każdy wyczyn na tym amorze to samobójstwo. Z2 był wysoką półką do XC, natomiast Z1 był wysoką półką do FR. A taki Z1 CR był przeznaczony do DH ze wzlędu na tłumiki HSCV.
Czy warto kupować stare marzoki? Napewno warto pod jednym warunkiem - stan jest bardzo dobry. Jak się dba o te amorki to na moje oko mogą wytrzymać 15 lat, nie przesadzam.
Jedyne elementy które pekają przy tych amorach to - booster i przykręcana korona ale... od za mocnego przykręcania śrub, wiec przy skręcaniu tych śrub należy użyć klucza dynamometrycznego. Kiedyś sprzęt był porządniejszy ponieważ frezowany CNC teraz są to w wiekszości odlewy, różnej jakości. Co do wagi, to czytajać niektóre posty to sorry...
Średnia waga Z1 z 99/00 roku - 2 kg (130mm skoku)
Średnia waga Z1 z 04/05 roku - 2,5 kg (130mm skoku)
Wnioski się same nasuwają...
Szanuje zdanie innych, ale błagam bez kompromitacji..
Kto tu się kompromituje... :)
Nie rozumiem Twojego stwierdzenia, że Z3 było do XC, a Z1 do FR skoro różnica między tymi amorami sprowadzała się praktycznie do obecności zewnętrznej regulacji tłumienia. Miałem Z3 QR20 z 2001 r. i nie wmówisz mi, że nie nadawał się do FR czy 4X. Swoją drogą to startowałem na nim na DH w Myślenicach i też spokojnie dał radę ze swoimi 130mm skoku. Do dzisiaj nie spotkałem amora, który pracowałby tak jak tamten i potwierdzało to wiele osób, które przejechały się na moim rowerze. Miałem bezpośrednie porównanie z odpowiednikiem mojej Z3 tylko z 2004 roku i jej właściciel sam przyznał, że żałuje, że nie kupił tego co ja.
Byłem jego trzecim właścicielem, po mnie jeździło na nim jeszcze 3 riderów i amor śmiga do dzisiaj mimo, że katowany był niemożebnie przez początkujących dirto-streeterów:)
I nawet argument, że nie było regulacji nie byl przekonywujący, bo tego amortyzatora po prostu nie trzeba było regulować. Czy robiłem jakiś dłuższy dystans a'la XC, czy zjeżdałem w DH on zawsze pracował rewelacyjnie i to jest urok tych amortyzatorów.
Kupiłem ostatnio rower z drop offem comp i pierwsze co, to sprzedałem go i kupiłem Z1 z 2002 roku. Dopłaciłem niewiele i uważam, że była to bardzo dobra decyzja. W ogóle nie ma porównania między tymi dwoma widelcami.
Jako przykład wysokiej jakości wykonania zawsze podaję fakt, że jak ostatnio wymieniałem olej w Z1, to nawet po czyszczeniu i włożeniu lag, poruszały się one płynniej niż w zalanym Drop Offie. I nie zrobię już takiego błędu jak kiedyś i nie sprzedam tego amora :)
A co do pękania, to na pewno częściej pękają "McDonaldy" niż przykręcane boostery. A przykręcana korona, to moim zdaniem rewelacyjny wynalazek i powodem, dla którego się już jej nie stosuje jest obniżenie kosztów produkcji.
Ot tyle :)
: 27.01.2007 02:53:58
autor: Sulring
specjalized nixon wazy nie cale 2,3 widziales peknietego? Z1 fr3 05 wazy 2,8 kg. Dla mnie wniosek nazywa sie jeden co nowsze to wieksze gowno. Mialem kiedys z2 97 byla fajna. Ale niestety tlumik pekl po 9 latach jazdy. Pokleilem go. I sprzedalem. Gosc jezdzi do teraz. Tamte amory racja nie dawaly by rady juz, ale sa dalej bardzo fajne i chcialbym je miec wszystkie... chocby dla kolekcji. I kazdy kto zaczyna jezdzic na rowerze powinien najpierw miec mozliwosc przejechac sie na z1 dual. Wtedy by wiedzial jak amory pracowaly i jak wygladaly amory firmy marzocchi kiedy ja jeszcze szanowalem.
: 27.01.2007 03:27:56
autor: el_oguro
kurde, ja śmigam na starym juniorku z 1998r
tak szczeże mówiąc praca nowych DJ, Z1 drop-off`ów a o manitou nie wspominając W STOSUNKU DO MOJEGO JURKA WYMIĘKA!!
: 27.01.2007 10:38:19
autor: specjalized
mój kumpel miał Z3 superlight z 1998 i praca tego amora jest świetna tylko że ma 70mm skoku, kumpel go wymienił na blacka comp 120 2003 bo chciał gówke ramy mieć wyżej, niby wszystko ok ale ten blanck zajebiście twardy jest, Z3 ma obecnie 9 lat i dosłownie nic mu się złego nie dzieje. Gduby używać takiego amora zgodnie z przeznaczeniem dyscypliny do jakiej został stworzony to na bank dłużej by pojeździł niż uzywane na tejsamej zasadzie obecne amorki
: 27.01.2007 11:02:06
autor: MadDaBomBer
A co do Manitou to hmmm... :) Może Nixon i Sherman już są OK, ale dwa tygodnie temu na moich oczach na skatepraku wywaliło korek z Blacka... Oczywiście wszystko w oleju, tarcza, hamulec. Wiem, że black to nie jest amortyzator do takiej dyscypliny, ale marcoki jakoś dają radę :)