Strona 1 z 1
Cieknący amor! POMOCY! Pike
: 24.02.2007 20:03:16
autor: B_Barczul
Więc mam taki problem, że w Piku (426, nie wiem czy to ma znaczenie) spod złotego pokrętła Gate sączy się olej, w nic nie dojebałem, nie wywaliłem się, tak samo z siebie:/ nie wiecie co to może być?? Postaram się w najbliższym czasie oddać amor do MKbike i tam mi powiedzą co to...Pomocy!
AHA chce dodać że wcześniej lekko uszkodziłem to pokrętło, to znaczy haczyło mi pod główką i wyjmując rower z auta przekręciłem kierownicą i to pokrętło sie nie zatrzymywało w pewnym momęcie gdy kręciłem ale blokada działa, co prawda nie tak jak wczesniej ale jednak
: 24.02.2007 21:02:06
autor: suchyFR
jeśli pod pokretlem jest sruba jakas to ją dokrec.
: 24.02.2007 21:40:34
autor: wookie85
moze ci oring pekl bo pewnie jest rozkrec idz do sklepu z uszczelkami daj 2 zl i pewnie kupisz , pewnie nic powaznego a w mkbiku jeszcze sobie bog wie ile policza
: 24.02.2007 22:26:34
autor: spectomo
miałem podobna historię, wysłałem amor do Harfy(maja najlepszy serwis dystrybutorski, poza Darkiem Skowrońskim od Maniutou w Warszawie).Sam sadziłem ze to wina jakiegoś o ringa lub innego gumowego elementu...a po 2 dniach dostałem amor z powrotem z notatką, ze fabrycznie tłumik był źle złożony i on to poprawili.
: 24.02.2007 22:29:38
autor: B_Barczul
wookie85nie bo w MKbike dorabiam im narzędzia, proste części i załatwiam dla nich kupe spraw ;D Nie bez wzajemności, nic mi za takie cos nie policzą, dostałem gratis szprychy, tłumik od tory a i dali mi Speca używanego z półki za cocaine, potem dostane prototyp reborna na testy ! więc jest git
suchyFRpod?? to znaczy z boku tego złotego Gate, owszem jest śrubka ale te 2 pokrętła są jakby "luźne" i boje sie to ruszać jeszcze jutro pośmigam na tym ale w poniedziałek dam im to obadać
: 25.02.2007 02:15:49
autor: trb
B_BarczulU mnie w Pike Race 2004 jest to samo. Nie wpływa to w żaden sposób na tłumienie. Też planuję wybrać się z tym do serwisu, ale w Łodzi. Amor nie był jeszcze rozkręcany, także może rzeczywiście będzie tak, jak to opisuje specmoto.
: 25.02.2007 02:26:57
autor: trb
Nigdy nie serwisowałem amortyzatorów w serwisach. Ze względu na wyżej opisany przypadek, chcę się udać do autoryzowanego serwisu RS w Łodzi. Z jakim wydatkiem powinienem się liczyć? (przy założeniu, że nie będzie konieczna wymiana żadnej z części). Pytanię kieruję do Ludzi z Łodzi. Nie znam tego serwisu. Nie chcę nikogo posądzać o cokolwiek. Chodzi mi tylko o to, czy mogę zaufać ludziom tam pracującym? Nie chciałbym, żeby miała miejsce sytuacja, że jest tak jak w przypadku specmoto, a mi przyjdzie płacić za jakieś fikcyjne wymiany. Z góry dzięki.
: 25.02.2007 10:28:25
autor: wookie85
zaufac moze sam serwis to teraz chyba 80 zl , chociaz w tym wypadku jesli siadl jak pisalem np orging policza mnie bo amorka calego nie bede rozkrecac chyba ze tego nie powiesz to ci calego przesrwisuje , znaja sie dobrze nie trzeba odrazu do harfy slac ;]