Strona 1 z 2

Rower + pies

: 25.03.2007 11:37:07
autor: bart.ek
Hey. Kiedyś widziałem takie urządzonko ze sprężynką co przykręca sie do ramy i ma jakiś taki system że jak pies obiegnie drzewo z innej strony co właściciel na rowerze to rozpia smycz.

Wg mnie to by działało tak że karabinek jest z plastiku i sie urywa , no ale w taki wypadku musiał bym do lasu brać worek karabinków:)

Wie ktoś jak to działa oraz gdzie i za ile można coś takiego dostać ?

: 25.03.2007 12:24:29
autor: yasiuuu
sam nie wiem gdzie można takie cos nabyć, ale o ile się nie mylę w kodeksie r.drogowego jest wzmianka o poruszaniu się na rowerze z nastepującymi zakazami:

1) po pijaku
2) bez oświetlena
3) z psem (lub inną zwierzakiem) na smyczy
4) z rowerem nieprzystosowanym (niesprawnym) do poruszania się po drogach publicznych etc.

itp itd.

Taki spacer z psem na rowerze jest bardzo niebezpieczny - pies Ci kota zobaczy i co w tedy zrobisz? zwlaszcza jak pies by był gabarytów 'wilczura'?

Osobiscie wole psa wziac na piechote na spacer niz ryzykowac na rowerze:-)

a poza tym, po co w lesie trzymac psa na smyczy? dla psa to zadna frajda - rozumiem w miescie gdzie stwarza zagrozenie blablabla... ale w lesie na smyczy i to z rowerem? :-)

: 25.03.2007 12:29:53
autor: szczerb_
raczej karabinek ma w innym miejscu niż zwykle ruchomy element który po przyłożeniu odpowiedniej siły rozpina się na zewnątrz uwalniając smycz

: 25.03.2007 13:54:04
autor: łukiś
haha... moj pies po przebiegnieciu 50 metrow by sie zatrzymał ;D z kondycja u niego cienko :D

: 25.03.2007 14:02:53
autor: Bombell
Widzialem cos takiego na allegro chyba albo na jakims sklepie rowerowym. O ile pamiec mnie nie myli to sie zwalo RUNDOG czy cos takiego.

: 25.03.2007 16:57:46
autor: shuvit1
wystarczy kupić karabińczyk spustowy...w każdym sklepie spinaczkowym dostaniesz takie coś i koszt max 50- 70 zł

: 25.03.2007 18:47:56
autor: 6casey6
tez kiedys myslalem nad czyms takiem ale wg mnie to "qpa", mam psa i smigam z nim na baju, ale:
1. mam obok swojego miejsca zamieszkania: lasy, ląki, kamieniolomy (byla kopalnia odkrywkowa) itp. jest gdzie gonic,
2. psa nie mam na smyczy ani innych patentach, poprostu sie mnie slucha :) (jakies tam szkolenie),
3. yasiuuu jak zobaczy kota to tylko sciana moze go zatrzymac :D a owczarki uwielbiaja gonic kotki itp,
4. ludzi trujacych mi o pise bez smyczy i kaganca olewam i czasami dodaje, ze kaganiec to im by sie przydal itp, jak sie zdenerwuje to jestem troche niemily.

: 25.03.2007 22:01:27
autor: Sulring
6casey6 wiesz ja np nie lubie jak biegnie na mnie 80kg wilczur i obiega mnie w ostatnim moencie bo tak naprawde biegl za kotem... i czasem chetnie bym wyjebal lufe takiemu delikwentowi.

: 25.03.2007 22:46:13
autor: MaximuM
Do ramy przykrecasz pret na sprezynie na koncu ktorego masz łancuch z plastikowych ogniw i do tego łancucha przypinasz smycz. Jak psina mocniej pociagnie to zerwie jedno ogniwo =p nie wiem gdzie to w polsce dostac. Ja kupilem w niemczech =)

: 25.03.2007 23:40:02
autor: bart.ek
1.Nie wilczur tylko Owczarek Niemiecki :D

2.Lepiej mieć psa na smyczy chociaż by był niewiadomo jak słuchany to po lesie chodza też inni właściciele z psami .

3.A jadąc na rowerze i trzymając psa na normalnej smyczy jest troche niebezpiecznie. Kiedyś kolega opowiadałmi jak jakiś jego znajomy wybrał sie do lasu na rowerze i miał 2 Haskie (??) przywiązane do główki ramy i wszystko było dobrze dopuki nie pojawił sie zając ... Jeden pies pobiegł z lewej strony drzewa a drugi z prawej :D:D

: 26.03.2007 09:08:37
autor: eF
Sulring pisze:6casey6 wiesz ja np nie lubie jak biegnie na mnie 80kg wilczur i obiega mnie w ostatnim moencie bo tak naprawde biegl za kotem... i czasem chetnie bym wyjebal lufe takiemu delikwentowi.
mam tak samo ;)

: 26.03.2007 14:57:17
autor: a-gang
No to dziwnie macie...

: 26.03.2007 15:31:06
autor: froger34
bart.ek pisze:A jadąc na rowerze i trzymając psa na normalnej smyczy jest troche niebezpiecznie. Kiedyś kolega opowiadałmi jak jakiś jego znajomy wybrał sie do lasu na rowerze i miał 2 Haskie (??) przywiązane do główki ramy i wszystko było dobrze dopuki nie pojawił sie zając ... Jeden pies pobiegł z lewej strony drzewa a drugi z prawej :D:D
hahaha to mu się nie powiodło... za głupotę się płaci..

: 26.03.2007 15:57:47
autor: 6casey6
eFSulring domyslam sie, ze psow nie macie (lub macie tzw. kieszonkowe szczekacze ktore podbiegaja do duzego psa szekaja a potem uciekaja) stad taki problem u was, a co do zrywajacego sie ogniwa... po co psa miec na smyczy ktora sie zrywa ? tj. tak jak by go wcale nie zapinac, ale to moje zdanie. pozdro

: 26.03.2007 16:52:08
autor: mod
6casey6 pisze: 4. ludzi trujacych mi o pise bez smyczy i kaganca olewam i czasami dodaje, ze kaganiec to im by sie przydal itp, jak sie zdenerwuje to jestem troche niemily.
gratuluje inteligencji... :/

ja też jestem niemiły, ale dla ludzi, którzy nie trzymają psów na smyczy, lub puszczają bez kagańca...

jeśli oczywiście nikogo nie ma w promieniu kilkudziesięciu metrów no to nie ma problemu, natomiast jak zbliżają się jacyś ludzie, inne psy, rowerzyści to psa należy złapać od razu i założyć smycz.

to jest totalna głupota puszczać psa, gdy inni są w pobliżu. pies kieruje się instynktem i nigdy nie można mieć pewności (nawet gdy jest wytresowany) że nie odwali jakiegoś numeru. poza tym ludzie, na których biegnie rozpędzony wilczur niekoniecznie muszą wiedzieć, że "on tylko chciał się pobawić" czy też "on nigdy nikogo nie ugryzł" chociaż wygląda jakby miał nas żywcem pożreć...

jak jadę na rowerze to jest w miarę spoko na nogach ochraniacze jakby co, można zawsze depnąć w pedały i nara... ale jak się gdzieś idze, to takie sytuacje są wkurwiające.

: 26.03.2007 18:38:19
autor: 6casey6
mod thx, wiem, ze jestm inteligetny, kazdy kto ma olej w glowie wola (m.in. ja) i zapina swojego psa (ja mojego nie musze zapinac, poniewaz kiedy jest przy mnie nie ruszy dupska na 1 cm od mojej nogi, chyba, ze mu pozwole, albo jakis maly kieszonkowy szczekacz podbiegnie i go zaczepi, wtedy sam mu pozwalam go poturbowac, nie tylko ja mam obowiacek pilnowac swojeg psa, czy jest duzy czy nie- tresura to podstawa), psa mam jako "kolege" ktory towarzyszy mi podczas biegania itp, i pozdro dla ludzi ktorzy trzymaja swoich kolegow na smyczy lub kagancu... pozdro

P.S. moj bies biega "swobodnie" tylko w miejscach "odosobnionych", miedzy blokami smiga na smyczy :)

: 26.03.2007 22:25:54
autor: chmielu91
Ja czesto sobie smigam z psem na rowerze. i nie ma problemu: normalnie trzymam go na smyczy. jak widzzi jakiegos kota to poprostu szarpne go smyczą za kolczatke i po problemie. a pozatym pies mój jak tylko widzi smycz i rower razem to dostaje szału(pozytywnego szału) a ze jest chociaz troche myslaca istotą(tak mi sie wydaje) to jak by mu cos odwaliło w czaie jazdy to bym go nie zabierał nastepnym razem i by miał kare juz;p(w lesie biega sobie normalnie, ale ja mam o tyle dobra sytuacje ze on ludzi nie gryzie poniewaz mam sąsiadów a śąsiedzi mają znajomych i cały czas sie ktos kreci na podwórku to do obcych ludzi jest przyzwyczajony). takze jak chcecie jezdzic z psem musicie uczyc go od małego oswojenia sie z rowerem.


Ps: mam owczarka niemieckiego i wcale nie przeszkadzzaa mi w jezdzie jego siła(jak sie nauczy psa biegac przy rowerze to nawet najwiękdzy pies bedzie spokojny)


Koniec

: 26.03.2007 23:29:08
autor: tofikk
Psa nie powinno się trzymać na smyczy podczas jazdy na rowerze,jest to niebezpieczne dla człowieka, a wogóle pies też musi mieć jakiś kontakt z innymi psami i też załatwić swoje potrzeby, a kiedy ma to zrobić jak jedzie cały czas przy rowerze.Poczytajcie sobie kodeks dla zwierząt.

mod są takie rasy które należą do bezpiecznych psów dla człowieka np. golden, labrador, seter irlandzki, angielski itp.,nie słyszałam nigdy ani nie widziałam zeby jakiś pies z wyżej wymienionych ras pogryzł człowieka.
To są wogóle psy które muszą się wybiegać,a nie chodzić na smyczy, a jeszcze w kagańcu.
Mogę zrozumieć jeśli ma się amstafa lub pit bula, bo te rasy należą do najbardziej niebezpiecznych psów.

Jeśli chcecie się wiecej dowiedzieć radzę poszukać w internecie lub zajrzeć do książki.

: 27.03.2007 08:20:57
autor: Sulring
6casey6za cale swoje zycie podjerzewam, ze mialem wiecej psow niz ty duzych i malych, a wszystkie zawsze byly spokojne, a zaden praktycznie nie szczeka. Natomiast jezeli kiedys twoj pies mimo wszystko pobiegnie na kogos i ktos sie przestraszy to zebys nie mial dziwnej niespodzianki jak podjedzie do Ciebie. Tylko mi nie powiedz, ze kazesz psu go zjesc...