Szukam ochraniaczy na nogi, ktore beda wygodne i przede wszystkim nie beda sie przesuwac (teraz mam 661 Race Lite i mam juz tego dosc; podobnie sprawa wyglada w Earthworksach i podobnych Dainesach, z ktorymi mialem nieco wiecej do czynienia). Mam SPD i rzadko glebie, wiec maja chronic przede wszystkim przed luznymi kamieniami na skrzyczenskich zjazdach.
Czytalem sprzetownie i archiwum i wybor wydaje sie byc prosty: 661 Race, ew. Marou (ale w sumie wiekszosc kamieni daje po piszczelach).
Pytanie brzmi jednak: moze jest cos oprocz Race'ow, na co warto rzucic okiem? IMHO jakosc wykonania (i co za tym idzie trwalosc) 661 pozostawia sporo do zyczenia - zwlaszcza przy takiej cenie.
Do wydania mysle ze 150-200 zl, ale gdyby bylo cos *naprawde* wartego dolozenia paru dyszek - jest taka mozliwosc.
Ja polecam dainese knee guard pro. Te wsuwane. Ja nie mialem zadnych problemow z przesowaniem sie czy tego typu akcja. Nawet przy glebach gdzie jechalem kolanem po ziemi, ani troche sie nie przekrzywiaja.
To co poleca emhyr bardzo fajne, a tak poza tym, to tylko RACE... Mam i teraz przez ten długi weekend długo jeździłem i naprawdę nie zsuwają sie, ani nic, a do tego fajnie chronią ;)
ja mam race'y juz od okolo 1,5 roku, sa spoko, nie zsuwaja sie, z tym ze moglby by byc troche dluzsze powyzej kolan - czasem zdarza sie ze przy glebie zostaja szlify ;/
Ja mam model 05 i sie rozni od tego, tego bym nie polecal bo z tego co wiedze na focie to tam do gory maja tylko rzep. Spytaj sie kolesia czy to sa te wciagane. Bo ja mam wlasnie takie. Przy kolanie sa wciagane i te sa swietne.