Nowe uszczelki, mimo to cieknie-Junior T
: 06.05.2007 17:12:21
siema,
jakis czas temu zaczął mi cieknąc przy jednej ladze. Na początku pociekło przy samej górnej goleni, jednak potem uspokoilo się i zaczeło "rosić się" przy gnieździe uszczelki kurzowej. pojezdzilem niewiele w tym stanie z tydzien. zakupiłem oryginalne uszczelki marcoka i motorexa 7,5W i wziąłem się za servis.
Przy wyjmowaniu starych uszczelek, mym oczom ukazaly sie zasyfione jakims lakierem [(?)bardzo niewielkie ilości(?)] gniazda uszczelek. tzn. tam gdzie wchodzi ten półokrągły drut z 3-ema czy 2-oma wcieciami skierowanymi do wewnątrz, który tak jakby dzieli uszczelki i przytrzymuje uszczelke olejową.
no nic, po wyjebaniu starych uszczelek i oczyszczeniu gniazd, wziąłem sie za wbijanie nowych. tu obyło bez wiekszych kłopotów. złozyłem to wszystko do kupy, zalałem olejem i test.
amor pocił sie. ciekł całkiem obficie przy szczelinie miedzy uszczelką a górną golenią. ho ho i to jak sie pocił - TO jednak nas nie interesuje, ponieważ było za dużo oleju :) o 30 ml - lałem na oko.
odlałem te 30 ml i pojechałem na kolejny test. po obróceniu na chwilke amora, po kilku ugięciach pozostawiał na lagach sredniej wielkosci obrecze oleju, jednak potem sie uspokajał, ale znowu zaczynało się pocić przy gnieździe uszczelki kurzowej, robiło się tam troszke bardziej niz wilgotno. po obu stronach.
zdjąłem z amora dolne lagi i sprawdziłem czy przy poprzednim wcześniejszym zakładaniu ich na górne lagi, czasem nie zawinęły się uszczelki olejowe. wszystko wygląda w porzadku i raczej to nie miało miejsca. starałem sie jescze bardziej wbic uszczelki kurzowe w ich gniazda i jutro zobaczymy, czy to cos dało. po kilkunastu ugieciach amora (tak do 15cm ) moze leciutenko sie zwilgotniło przy gnieździe uszczelek kurzowych.
jedynie leciutenko cieknie przy gnieździe uszczelek kurzowych.
Moja hipoteza dotycząca tego dołującego i odbierającego chęci do czegokolwiek zjawiska, to:
gdy było za dużo oleju, uszczelki olejowe przepuszczały i nad uszczelkami olejowymi nazbierało sie duzo oleju. po odlaniu 30 ml z kazdej lagi, usczelki olejowe przestały przepuszczac olej, jednak przecieknięty olej z przed odlania oleju, wydostawał się na zewnątrz przez uszczelki kurzowe.
czytać te wypociny to troche masło maślane, jednak chyba da sie to zrozumiec.
sory ze sie rozpisałem.
-> czy uszczelki muszą sie jeszcze dotrzeć ?
pozdrawiam
jakis czas temu zaczął mi cieknąc przy jednej ladze. Na początku pociekło przy samej górnej goleni, jednak potem uspokoilo się i zaczeło "rosić się" przy gnieździe uszczelki kurzowej. pojezdzilem niewiele w tym stanie z tydzien. zakupiłem oryginalne uszczelki marcoka i motorexa 7,5W i wziąłem się za servis.
Przy wyjmowaniu starych uszczelek, mym oczom ukazaly sie zasyfione jakims lakierem [(?)bardzo niewielkie ilości(?)] gniazda uszczelek. tzn. tam gdzie wchodzi ten półokrągły drut z 3-ema czy 2-oma wcieciami skierowanymi do wewnątrz, który tak jakby dzieli uszczelki i przytrzymuje uszczelke olejową.
no nic, po wyjebaniu starych uszczelek i oczyszczeniu gniazd, wziąłem sie za wbijanie nowych. tu obyło bez wiekszych kłopotów. złozyłem to wszystko do kupy, zalałem olejem i test.
amor pocił sie. ciekł całkiem obficie przy szczelinie miedzy uszczelką a górną golenią. ho ho i to jak sie pocił - TO jednak nas nie interesuje, ponieważ było za dużo oleju :) o 30 ml - lałem na oko.
odlałem te 30 ml i pojechałem na kolejny test. po obróceniu na chwilke amora, po kilku ugięciach pozostawiał na lagach sredniej wielkosci obrecze oleju, jednak potem sie uspokajał, ale znowu zaczynało się pocić przy gnieździe uszczelki kurzowej, robiło się tam troszke bardziej niz wilgotno. po obu stronach.
zdjąłem z amora dolne lagi i sprawdziłem czy przy poprzednim wcześniejszym zakładaniu ich na górne lagi, czasem nie zawinęły się uszczelki olejowe. wszystko wygląda w porzadku i raczej to nie miało miejsca. starałem sie jescze bardziej wbic uszczelki kurzowe w ich gniazda i jutro zobaczymy, czy to cos dało. po kilkunastu ugieciach amora (tak do 15cm ) moze leciutenko sie zwilgotniło przy gnieździe uszczelek kurzowych.
jedynie leciutenko cieknie przy gnieździe uszczelek kurzowych.
Moja hipoteza dotycząca tego dołującego i odbierającego chęci do czegokolwiek zjawiska, to:
gdy było za dużo oleju, uszczelki olejowe przepuszczały i nad uszczelkami olejowymi nazbierało sie duzo oleju. po odlaniu 30 ml z kazdej lagi, usczelki olejowe przestały przepuszczac olej, jednak przecieknięty olej z przed odlania oleju, wydostawał się na zewnątrz przez uszczelki kurzowe.
czytać te wypociny to troche masło maślane, jednak chyba da sie to zrozumiec.
sory ze sie rozpisałem.
-> czy uszczelki muszą sie jeszcze dotrzeć ?
pozdrawiam