Strona 1 z 4

brakeless i inne dziwne configi

: 16.08.2004 04:04:35
autor: erenes
co myslicie o jeździe na streecie na mtb bez hamulców? Nic sie nie placze, barspiny do woli, z tym że mozna zapomniec a abubacach (nie umiem) itp. np helikopterkach z murków. Wiadomo że można wpaść pod samochód lub przechodniów ale napewno da sie i cos to w inna strone rozwija.

Ja miałem sam przedni bardzo długo i lubie ten niekompletny setup.

no i co Wy na cantilevery (modulacja lepsza, siła gorsza), albo cantilevery z klamkami do v-breków :) serio mysle nad tym, tak by spróbować. Tak po prostu z ciekawości, bo zawsze można było na tanich v-kach jeździc w opozycji do magur i tarcz zbyt skomplikowanych, albo przecież bmx-owe u-brejki to odmiana cantileverów (ta sama ilość ciągnetej linki, taka sama klamka), do tego kiedyś trialowano na canti i było ok (patrz hans ray 10 lat temu).

jakeś ciekawe komentarze?

[anti-tarczówkowa koalicja, tzn. tanio, prosto, pewnie i old-schoolowo hehe).

: 16.08.2004 06:57:33
autor: DZIKUS
dobre cantilevery to takie ktore maja dluga dzwignie, czyli np. stare shimano lx z ostatnich lat przed wersjami v-brake. cantileverow uzywalem ok 7lat i faktycznie bylem z nich zadowolony. najwieksza zalaeta (jak dl mnie) byla mozliwosc jazdy na troche pokrzywionych obreczech, gdyz hamulce tego typu da sie ustwic tak, by dobrze hamowaly, nawet gdy klocki sa w odleglosci 3-4mm od obreczy.
canti z dzwigniami v-b to zly pomysl, hamulece ma faktycznie ogromna sile ale zero modulacji i jest bardzo "miekki", tzn. najpierw nie hamuje wcale a potem lapie z duza sila. nie polecam.
ogolnie najwieksza wada canti jest obecnosc drugiej linki, czesto sie ona strzepi w okolicach wieszakow, czesto da sie zauwaazyc, ze ciagniecie linki przez dzwignie marnowane jest na wstepne naprezanie tego wszystkiego zamiast na samo hamowanie. z czasem pojawuily sie rozne ropzwiazania majace temu zapobiegac, np w lepszych modelach shimano dostepny byl specjalny wieszak z obrotowym zaczepem drugiej linki i specjalnym pancerzykiem prowadzacym linke wlasciwado jednej z dzwigni. niwelowalo to potrzebe stosowanai drugiej linki.firmy cannondalle orez trek seryjnie montowaly do swoich rowwerow malutka dzwigienke w ksztalce litery v, byla ona montowana do otwory pod blotnik. ponoc dawalo to wieksza sile hamowania, choc osobiscie nie widzialem specjalnie duzej roznicy. choc faktycznie caly uklad byl jakby sztywniejszy, nie marnowalo sie ruchu linki na naprezanie wszystkiego.
nie weim dlaczgo sie uparles na te canti, nie raz juz o tym gadalismy, ale jeszcze raz powtorze: lepiej sobie kupic jakas tania v-ke np shimano altus i do tego tania klamke (sam mam w czolgu kalmki za 10zl/szt, dzialahja zajebiscie i dobrze leza w dloni, bez skojarzen;). klamki do canti przewaznie miewaly dlugie dzwignie, potem sie zaczely pojawiac krotkie a neidlugo pozniej weszly v-ki.

jazda bez hamulcow po miescie takim jak wawa to wg mnie sredni pomysl, zbyt duzo peiszych, pojebanych kierowcow itp. lepiej miec jakiekolwiek hamulce, niz nie miec zadnych.

: 16.08.2004 06:58:45
autor: Krzywy
w sumie sie da. troche to ogranicza - brakeless. ale z jednym hamulcem nie jest zle, ja jezdzilem na tylnim samym dosc dlugo, zalozylem dluga linke, teraz pusiclem vbrejka na przod przez gwizadke i nadal jak bym chcial moge 2 barspiny wykrecic (tylko jeszcze sie musze nauczyc ale ciii)

wg mnie jednak nie ma co sie bawic w cos innego niz vki, hamuja - jest ok. dla wybrednych z przodu tarcza, a z tylu zostawic. i jak sie przez kapsel pusci linke to nadal mozna barspiny do woli :)

: 16.08.2004 07:00:21
autor: Krzywy
w sumie sie da. troche to ogranicza - brakeless. ale z jednym hamulcem nie jest zle, ja jezdzilem na tylnim samym dosc dlugo, zalozylem dluga linke, teraz pusiclem vbrejka na przod przez gwizadke i nadal jak bym chcial moge 2 barspiny wykrecic (tylko jeszcze sie musze nauczyc ale ciii)

wg mnie jednak nie ma co sie bawic w cos innego niz vki, hamuja - jest ok. dla wybrednych z przodu tarcza, a z tylu zostawic. i jak sie przez kapsel pusci linke to nadal mozna barspiny do woli :)

: 16.08.2004 07:20:12
autor: punkers
jeździłem na tych hamulcach jeszcze w zeszłym roku a mój brat jeszcze je ma i naprawde jest dużo możliwości ustawień ale siła hamowania pozostawia troche do życzenia gdy "przeszłem " na v braiki różnica siły hamowania była ogromna


a jazda bez hampli to pomysł zajebisty moim zdaniem( ernest ale się naoglądałeś chain reaction 5:D)tylko bezpieczeństwo to może być problem no ale powodzenia w jazdzie bez hampli

: 16.08.2004 07:44:44
autor: erenes
nie ogladałem CR5

: 16.08.2004 07:45:56
autor: erenes
Dzikus : znam Twoje zdanei i mysle podobnie. Ale mam jedna klamke od bm x(typ canti) a v-brejki mogę zabrać Tobie lx lub plastikowe mojej siostrze i spróbować. Dokóki sie nie przekonam nie popuszcze. Na własnej skórze mój Ty Guru.

: 16.08.2004 07:46:28
autor: erenes
nie v-brejki Tobie zabrać, a CANTILEVERKI

: 16.08.2004 07:52:06
autor: DZIKUS
canti ci moge dac. nawet dzisaj jesli znajde.
a tak w ogole to wlascnie ci sie znowu na poczcie glosowej nagralem cipo ;) zrob cos w koncu z tym telefonem bo juz mnie klerzyca (kuurwica) bierze, jak sie probuje dodzwonic do ciebie

tak wiec dzwon do szefa do akademika

: 16.08.2004 08:40:14
autor: Xprot
widze ze dyskusja przeszla w wymiane zdan dwoch osob......;p
tez napisze, a co:
bez hampli jest sens jezdzic jak masz skatepark/dirty pod domem (niedaleko) a nie jak na miejscowe masz 5 km i to przez miasto....... wiekszosc rzeczy co da sie w na hamplach da sie bez nich ale to juz wyzsza szkola jazdy... co nie zmienia faktu ze tez mam zajawke pokrecic np. tailwhipa a bez hampli zero strachu o przewody. tylko ze ja mam na hopy blizej niz 1 km ( to naprawde niewiele...) i w tym wypadku moge jakos dac se rady z dojazdem.
a co do hampli: ja nie jestem przeciwnikiem vek ale to jest ladny syf. jak siadziesz se raz czy dwa na baja z hayesami czy gustawami to wsiadasz na vki i sie orientujesz ze nie masz hampli..... przejebane, pozatym podatne na syf.

ja widze takie wyjscie zeby kupic jeden hampel hayesa na tyl
i nie skracac przewodu (orginaleni ma blisko 2m ) i mozna dzieki temu obrucic kiere ze dwa razy w kazda manie. a jak chcesz przedni to dajesz przez stery.
tylko ze abubaca z tarcza robic jest jednoznaczne z konicznoscia spawania w najblizszym czasie(ramy oczywiscie)i zeby nie bylo : jak jechalismy na manualu ze szklarskiej zapanowalo rownouprawnienie hampli na tarczach- kazdy palil sie jednakowo....

nie wiem jak z tym zeby dac klamke vek do canti ale wiem jak jest klamka canti do vek i to tez jest zajebiste bo lekko chodzi ma niezla modulacje i dobra sile. ae klamka dochodzi do kiery....

{koalicja tarcz - solidne hamowanie modulacja i dziala zawsze tak samo}

i mala konkluzja- kurde kazdy hampel ma wady to lepiej jezdzic bez nich.........

: 16.08.2004 08:44:32
autor: evilbiker
tarcze to lipa moim zdaniem zbyt mocno łapią tanie vki i dobra klamka to zajebista sprawa, jeżdże tak od 3-4 miechów i jestem zadowolony ;) a przy okazji można kręcić podwójnego barspina co mi 2 razy wczoraj wyszło :D

: 16.08.2004 09:04:33
autor: DZIKUS
kurde, zauwazylem powazna pomylke w tymco napisalem:

"canti z dzwigniami v-b to zly pomysl, hamulece ma faktycznie ogromna sile ale zero modulacji i jest bardzo "miekki", tzn. najpierw nie hamuje wcale a potem lapie z duza sila. nie polecam."

oczywiscie chodzilo mi o odwrotna konfiguracje, czyli v-brake z kalmkami canti. wtedy sila jest duza i modulacja slabiutka.
jesli zalozysz odwrotnie, to canti beda slabiej hamowac

: 16.08.2004 09:04:39
autor: redrock
Ja proponuje żebyś załatwił sobie jakiś dobry hampel z przodu i gwiazdkę z korkiem które mają dziurę na pancerz. Wtedy będziesz mógł robić barspin'y do woli i będziesz miał hampel. Bo co do streetu bez hampli to mi sie wydaje że to nie najlepsza ocja. A na hamplach canti to sie nie znam to ci nie pomoge :/

Peace

: 16.08.2004 09:31:36
autor: Michaelllo
Mi się ogólnie nie podoba jazda bez hamulcy, takie dobrodziejstwo jest po to żeby je mieć. Z resztą podobnie, jak z ss w mtb, ale może ja już jestem taki konserwatywny czy nietolerancyjny :/ Jeśli chcesz kręcić barspiny to spróbuj założyć rotor, a przód przez stery.

: 16.08.2004 09:43:11
autor: chrosciel
Jak jezdziłem street to przez 1 dzien jezdziłem bez hebli i było...Beznadziejnie!
Niby kielce małe miasto ale stracha sie pary razy najadłem jadac soie po chodniku i widzac ludzi zajmujacych go całego i za cholere nie chcacych zejsc... Jedyne co pomogło to moj wrzask - SPIERDLAC!! Szkoda zdrowia na takie pierdoły

: 16.08.2004 10:08:06
autor: dualboy
nie no tarczówki są najlepsze może dlatego że mam Gustavy
ale wogóle siła i modulacje jest dużo lepsza czy deszcz czy krzywe koło tarczą zawsze zachamujesz :)

a jazda bez ogranicza chyba żeby zrobić sobie hamulec w piaście czy coś takiego tak jak w starych rowerach albo mieć piaste freecoaster

: 16.08.2004 10:16:12
autor: molmagic
Wiesz co erenes.....najlepiej bedzie jeżeli sam pojeździsz po pare dni w różynych cofigach i zobaczysz SAM który Ci najlepiej odpowiada...Mój kumpel jeździ z jednym hamplem z przodu+kabel przez stery kreci barspiny i mówi że jest zajebbiscie a ja uważam że jest bieda....z tego właśnie powodu nikt na forum nie udzieli Ci odpowiedzi właściwej,sam musisz podjąć właściwą decyzję na podstawie wykonanych testów...
popieram zreszta Michaelllo który pisze : "Mi się ogólnie nie podoba jazda bez hamulcy" :D chodzi o to żeby Cie całe forum nie musiało żegnać dlatego że Ty jeździłeś bez hamulców a na swojej drodze spotkałeś dodatkowo pojebba w samochodzie...

: 16.08.2004 10:53:46
autor: MaxDamageDA
Ja tam preferuje dwie mocne tarcze...

Ale jezdzilem na wielu rowerkach z heblem tylko z tylu, sam tak mialem jakis czas, i w sumie zapomina sie ze ten z przodu wogole jest ;]

: 16.08.2004 11:36:26
autor: erenes
eh ja wiem co ja chce, co sobie popróbuje. Tylko pytam o jakies ciekawe komentarze.