Strona 1 z 1
Spawanie pękniętych ram
: 20.02.2008 21:48:42
autor: tageri
Co myślicie na temat spawania pęknięć ramy aluminiowej? Czy jazda na takim sprzęcie jest bezpieczna? Ja słyszałem ze ramy alu są hartowane i wszelkie ingerencje spawarą w celu jej wzmocnienia lub naprawy rozhartowuje materiał w tym miejscu i czyni ramę zdatną jedynie do śmietnika.
: 20.02.2008 21:54:24
autor: babolfr
To wszystko zależy od spawacza, i wielkości pęknięcia. Oczywiście osłabia to rame i skraca jej żywotnośc, jednak jeśli jest to zreobione fachowo spokojnie można jeszcze śmigac. Jednak radziłbym Ci skalkulowanie czy aby napewno Ci sie to opłaca. Widywałem już ramy alu spawane 3,4 raz i jakoś sobie radziły...
Pozdrawiam
: 20.02.2008 22:04:17
autor: bikerman
Jak sie ostro katuje sprzęt np w fr czy trialu, To długo nie potrzyma. Wiele razy widziałem jak takie sprzety sie łamały, natomiast kumpel jeździ w enduro juz może 2 rok na pospawanej ramie full i sie nic z tym nie dzieje. Czyli mozna powiedzieć, ze wytrzymałość jest proporcjonalna do katowania;]
: 20.02.2008 22:19:12
autor: tageri
Dzięki za wypowiedzi. Moje zdanie jest dokładnie takie samo jak wasze.
: 20.02.2008 22:31:24
autor: 6casey6
priomo alu się nie haruje tylko utwardza wydzielinowo, dyspersyjnie tzn poddaje procesowi przesycania i starzenia bla bla bla, hartuje się stal, co do wytrzymałości to pospawane alu przez specjalistę a następnie poddane obróbce cieplnej będzie wytrzymałe tak jak w innych miejscach gdzie naniesione są "oryginalne" spawy, tylko, że w PL z tym ciężko, spawacza da sie znaleźć ale zrobić oc dla danego elementu to już spory problem
: 20.02.2008 23:44:13
autor: Spaced
babolfr ramy spawane 3, 4 raz? Ty upadłes na głowe? Ramy spawa sie po to żeby nie pekały. Przeciez pekniecie ramy podczas jazdy to duze ryzyko ostrej kontuzji.
6casey6 ale po takiej obróbce nie powstaje nowe pkty stresu? No i jest problem kosztów i braku pewnosci co do tego czy rama wytrzyma.
: 21.02.2008 00:13:21
autor: PoleK
nie studiowalem metalurgii czy co tam jest zwiazane ze spawaniem alu ale...
z tego co wiem to kiedy pospawasz i wygrzejesz to wytrzymalosc jest taka jak przed spawaniem, jednak nikt ci w PL nie wypali ramy(jednej sztuki) bo to nieoplacalne...
jednak, jesli bedzie dobry spawacz i nie przegrzeje Ci ramy w miejscu spawania(i w okolo tego miejsca) to nic nie powinno pekac:) a jesli spier**** robote to peknie po "chwili"
: 21.02.2008 06:28:27
autor: 6casey6
Spaced oc powoduje wydzielenie "nowej" fazy tzn ma na celu "regeneracje", otrzymanie pożądanej struktury materiału oraz jej ujednorodnienie, więc jeżeli spaw jest przemyślany i dobrze wykonany nie będzie żadnych punktów stresu
: 21.02.2008 08:28:33
autor: Bombell
Ale zalezy tez gdzie to pekniecie co nie?! jesli pod głowka no to zawsze będzi strach, ale jak np w inncyh miejscach, np kumplowi pękł Poison strychnin na laczeniu tylnego trojkata do rury podsiodlowej, pospawał, wspawal jakies wzmocnienie i jezdzil dalej bo tam az takich obciazen nie ma.
: 21.02.2008 08:56:27
autor: Schodek
dobrze pospawana rama wzmocniona odpowiednio jeśli tego wymaga wydoli jeszcze sporo...
: 21.02.2008 13:23:20
autor: B.Z.
Ja dawałem spawać rurę podsiosłową w rowerze XC. Poprosiłem przy okazji o wzmocnienie tego połączenia i spawane działało dłużej niz nowe, prawdę mówiąc działa do dziś.
Wydzielinowe utwardzanie ramy? Może i tak, ale na pewno nie jest to powszechna praktyka. Zdarzało mi się wiercić dziury w ramach alu a także to i owo podpiłowywać, a to ktoś chciał koszyk do bidonu, a to zmiana punktu kotwiczenia dampera (oczywiscie o ile była taka możliwość), a to lekkie podfrezowanie haków mocujących koło, żeby można je było prosto ustawić, wiertło zawsze wchodziło jak w masło, zupełnie tak samo jak w okucia blatów kuchennych i ciut łatwiej niż w arkusz blachy, ktorą kupiłem kiedyś w celu wykonania obudowy wzmacniacza stereo - na pewno nie było to utwardzane alu.
Tak więc albo ramy nie są jakoś mocno utwardzane, albo utwardzane są tylko niektóre. Nie ma co tragizować, jeśli nie jest to całkowicie oderwana główka to poszukac dobrego spawacza i obserwować połączenie. Spawa się nawet pęknięte bloki i głowice silników, w których naprężenia są ogromne, niczego się później nie utwardza i wszystko działa... Jeden warunek - spawacz musi być dobry, jak nie masz do gościa zaufania to nie katuj sprzętu od razu na max i obserwuj co się dzieje.
: 21.02.2008 16:03:42
autor: Szakall
ja mialem spawanego sztywniaka. po 2 latach od kupienia urwalem glowke (z mojej winy), kolega, dobry spawacz pospawal mi ja i jezdzilem tak jeszcze przez poltora roku az pojawilo sie pekniecie przy spawie od gory, ale zmienilem juz rame i na tamtej zlozylem sobie sztywniaka na ktorym chwilowo nie jezdze. ogolnie mysle ze dobrze polozony spaw powinien trzymac sie podobnie do oryginalnego. dodam ze zanim glowka odpadla to przez jakies pol roku jezdzilem z widocznym peknieciem
: 21.02.2008 17:29:11
autor: babolfr
Spaced pisze:babolfr ramy spawane 3, 4 raz? Ty upadłes na głowe? Ramy spawa sie po to żeby nie pekały. Przeciez pekniecie ramy podczas jazdy to duze ryzyko ostrej kontuzji.
Myślisz że ja o tym nie wiem, mówie tylko co widziałem...niektórzy wiedzą o kogo chodzi...

: 25.02.2008 15:49:06
autor: topick
Szakall pisze:dodam ze zanim glowka odpadla to przez jakies pol roku jezdzilem z widocznym peknieciem
i tak jest najczesciej , dlatego trzeba ramy ogladac co jakis czas, pilnie wypatrujac pekniec. moim HT z peknieta glowka z pol roku jezdzilem enduro zanim znalazlem czas na pospawanie.