Ja zmieniałam dziś łożyska w dabombie hs-10 (polecam łożyska skf)
trochę było z tym roboty, zwłaszcza z wybiciem jednego z korpusu było ciężko.
Ciężko też jest wbić, ale kawałkiem rurki (delikatnie coby łożyska nie uszkodzić) daje radę wbić na smar
Oprócz rozwalonych starych łożysk miałem też delikatny luz między ośka a łożyskiem, ale jest na to bardzo prosty sposób:
-napunktować lekko oś w miejscu osadzenia łożyska (z racji że os miałem twardą użyłem starej końcówki wtryskiwacza z jakiegoś ciągnika - bo twarde toto i wziałem sobie trochę na punktaki. Ogólnie nada sie jakikolwiek punktak)
Warto para razy przymierzyć aby nie przedobrzyć, bo potem ciężko będzie oś wbić:) patent podpatrzony z pomagania w naprawach kombajnu

tam się idealnie sprawdza gdy łożysko luźno siedzi, więc do piasty też się nadaje
naprawiać warto, moja w tej chwili mechanicznie jest jak nowa. A do dziś miała luzy tak po parę mm i stukała przy upuszczeniu roweru :]
zwłaszcza że koszt to minimalny - np 2 x skf 6001 2RSH do dabomba to troszkę ponad 20zl i godzina pracy
Łożyska polecam 2rs - kryte obustronnie kauczukiem(nie z/2z kryte blaszką stalową)
Te drugie minimalnie lepiej się kręcą (w piaście rowerowej 2rs i tak sie kreci leciutko) ale maja bardzo słabe uszczelnienie jeśli chodzi o wodę.