FORUM DH-zone.com

Hej, czy drop z 2,5 m na calkowicie plaskie podłoże <trawe> postawi krzyzyk na mojej Stinky?? Bo kurde mam chec sobie z komorki skoczyc, ale boje sie o bika, bo kasy na ewentualna naprawe, ba!- nawet wymiane pedalow nie bede mial:P
czy cos takiego bardzo sie odbije na 'zywotnosci' roweru??

jak rozpieldzielisz staw skokowy to nie będziesz miał co wymieniać ;]
pomysł głupi, szkoda sprzętu, a przede wszystkim szkoda zdrowia

jak napisał SeraaX, da się skoczyć i nic nie zepsuć, ale szkoda nie tylko roweru, ale też swoich części, ciężko np kupić nowe więzadła do kolan ;] a taki skok da Ci satysfakcję na krótki czas.

nom nie rozumiem ludzi ktorych rajcuje przyrzniecie w ziemie po dropie lub zwykle skakanie na plaskie. Co do roweru mysle ze sie nie rozwali, zalezy z jaka predkoscia masz zamiar z tego zeskoczyc. Ale tak jak SeraaX napisal - Stawu skokowego jak narazie raczej nie wymienisz:) a byloby to o wiele drozsze niz kupno calkowicie nowego roweru

nie nas sie pytaj czy się da, bo sam jak stoisz to widzisz jak wysoko i czujesz jak moze lądowanie wyglądać wiec sam oceń, chociaż dla mnie to troche beznadzieja, jakbyś jakikolwiek negatyw był to nie ma problemu ale płaskie...

no wiesz 3 lata temu tez skoczylem na biku ( underground + XCR ) na plaskie z 2.20m i nic mi sie nie stalo ani rowerowi ale to jest czysta glupota. Po 2 tygodniach rama sie rozwalila i mysle ze to mialo cos wspolnego z tym skokiem nie skacze na plaskie od tamtego czasu. pozdro

no kurde ja czuje ze lajt, w sensie dla mnie, tylko o bika sie boje bardzo, bo z kasa cienko...przeciez skacza ludzie dropy po milion metrow i nic ze stawami im sie nie dzieje, <przynajmniej na tych wszystkich filmach > a z tego samego sa zbudowani co ja:P najwyzej ustawie stopy blizej piet na pedalach a nie palcy....tylko bik

ADDyFG pisze:<przynajmniej na tych wszystkich filmach Laughing >

pomijając, że są prosami i nie skaczą na płaskie to faktycznie miłych lotów. Taki pomysł to czysty idiotyzm, jak chcesz coś komuś lub sobie udowadniać to zbuduj porządny uskok z dobrym lądowaniem i wtedy kozacz.

ADDyFG - Jak Krzysiek na początku napisał.. Części do baja są relatywnie tanie w porównaniu do cen za leczenie i rehabilitację..

Po drugie.. Masz potrzebę, by skakać na płaskie ?? Czy po prostu chcesz się sprawdzić ?
Bo jeśli tak, to tym bardziej sensu nie widzę ...

Zagadaj do Pana sudiego - on coś wie na temat lotów bez lądowania

rav4868 pisze:Zagadaj do Pana sudiego - on coś wie na temat lotów bez lądowania

hehe juz wyslalem :P

-hmm a z tym udowadnianiem macie racje troche, to moj pierwszy sezon i chce troche sie rozkrecic, zeby pozniej na trasach nie miec oporow, bo przeciez jak ustoje 2,5 na plask to z normalnym ladowaniem duzo dalej bede mogl leciec, albo wyzej narazie bylem tylko na kamiensku <oprocz miejscowek w lodzi> i boje sie ze pojade do np. szczyrku i dupa zbita bo hjakies mega gory na trasie przedemna wyrosna, wystrasze sie i nie pojezdze<w sensie bede robil 'mijanke' przed wiekszymi hoopami>

Bilans całkowity moich dropów na płasko to: 1x 2,60 m ( spadłem na oba koła, choć nie chciałem- przeleciałem lądowanie, z rowerem nic się nie stało) , 5 x z 1.90 m ( celowo w tym dwa razy na oba koła - z rowerem też nic się nie stało, 3 skoki oddałem lądując najpierw na tylnym kole). Ważne przy takich lotach jest lądowanie na tylnym kole, jeżeli posadzisz tylne koło wyraźnie jako pierwsze, możesz nawet nie poczuć tego że lądujesz z 2,5 zamiast np. z pół metra, ponadto przy takich skokach ważne jest aby mieć ustawiony wideł na miękko ). Postaraj się zamortyzować lądowanie całym ciałem, tak jakbyś leciał to na bmx sie, wtedy rower nie powinien ucierpieć. Ja skakałem na fulu ze stosunkiem skoku 130 p /200 tył. Jeżeli o mnie chodzi, to mam takie zboczenie że lubię sobie od czasu do czasu dropnąć na płasko i nic tego nie zmieni, możecie mnie za to kochać lub nienawidzić, co do Ciebie ADDyFG jeśli nie chcesz rozwalić roweru, to nie ryzykuj, bo zawsze jest szansa że coś Ci w stinky pęknie. Tak więc wybór należy tylko do Ciebie. Ps na Pinkbike'u jest filmik jak gość leci z 4 metrów na płaskie.

http://www.pinkbike.com/video/7267/

Pozdrower

jak dobrze stłumisz to nic sie nie stanie, znam osobe która leciała ponad 3m na płaskie i żyje...

Lajtowo możesz skakać... Ja jak przeleciałem dropa 2.6m i wylądowałem prawie na płaskie (była minimalna górka - tak mała że prawie jej nie widziałem :P ) to nie bylo źle. Wszystko wytrzymało, więc tobie też wytrzyma.

czupakabra ja mam za sobą 2,5m stairgap - przeleciałm go troszeczkę parę razy :]
Wtedy jeszcze jeździłem na sztywniaku, lądowania ładne na tylne kółko (na tyle ładnie je amortyzowałem ze było ze 2 przycierki dupą o opone )
ale raz noga mi się chyba lekko przesunęła na pedale i przy lądowaniu (niby też udanym)
dobiłem stopę maksymalnie do góry....
Wynik? zmiażdżona chrząstka, każdorazowe, nawet lekkie maksymalne zgięcie stopy w ten sposób przy lądowaniu, czy nawet stanięciu to teraz ogromny ból. Po półtorej roku, poprawa minimalna.

Z innych rzeczy: po 6 godzinach ostrej jazdy zazwyczaj mnie coś kłuje w okolicach rzepki, a jak chodzę to czasem czuje sie jak "najbardziej chrupiący człowiek świata" (ten od snickersa) Mi też tak wszystko pyka :]

A co dso filmiku, tak jest ze 3m i nie jest to do końca płaskie

SeraaX pisze:A co dso filmiku, tak jest ze 3m i nie jest to do końca płaskie

-nom i to dziecko wazy ze 45kilo, a waga ridera tez wazna, stawy nie przenosza takiego obciazenia, tym bardziej bik...ale po weekendzie jak skocze to wrzuce film, jak nie to...bede udawal ze nie zakladalem tego tematu:PP

Nawet jak ci rama teraz nie pójdzie to powstac moga (pewnie powstana) naprezenia lub mikropekniecia i rama potem ci pierdolnie przy czyms zupełnie głupim.
Chcesz ryzykowac utrate bika (i powazna utrate zdrowia) to próbuj ale nie mów, ze nikt nie ostrzegał.


BTW. Nie lepiej ci bedzie po prostu ladowanie jakies uspyac / zbudowac z drewna?

Bez sensu pomysl skakac na plaskie! Z tego co widze to robia to tylko male dzieciaki lansujace sie na "wyczynowkach";p A co do nabardziej chrupiacego czlowieka na swiecie, to niestety ale ten tytul jest moj;p Nie ma w moim ciele stawu, ktory by nie strzelal;/ Strasznie mnie to wkurza, bo bywa ze przy tym mnie cos boli i ogranicza ruchy, ale chyba juz nic na to nie poradze...

;o nie jestes jedyny. 9 lat ostrej jazdy na desce zrobily swoje Rower nie jest tak chrupogenny