Strona 1 z 1

Budowa trasy

: 26.04.2008 22:38:57
autor: Nicky9
siemka. jutro wybieram sie do lasu na budowy :) tylko kurcze narazie jedziemy tak jakby w ciemno macie jakies filmy lub foty z jakis sciezek gotowych bardziej freeride .. cos wiekszego bez nsow. pozdrower

: 27.04.2008 10:43:15
autor: camels
A ja Ci proponuje zostac w domu i poszukac tematow na temat budowy trasek,hop itp itp .....

: 28.04.2008 11:01:11
autor: SegatiV
Idziesz na miejsce budowy stajesz na srodku... rozgladasz sie w kolo i mowisz

"hmmm... Tu zrobimy 2 x 4m stoliki aaaa.... tam.... 8m.. doubel emmm tam moze uda sie łola Oooo ! a tam dropik będzie :D..... Tak tak już to widzę ....... i jeszcze 2 bandy po których na pewno będzie niezły speed to sie zrobi 12m gapa !!! ale będzie zjeb*****...."

Dojdziesz do tego sam nie możesz oczekiwać ze ktoś zrobi za ciebie projekt bo to niewykonalne zwłaszcza przez internet :D Zacznijcie budować po kolei stary system jest taki:
wyznaczasz najdłuższa jak najbardziej stroma cześć placu budowy
Budujesz 1 chope testujesz jak jest wszystko ok robisz następna i aż skończy ci sie teren

Proste jak konstrukcja cepa nic dodać nic ująć

: 28.04.2008 13:03:25
autor: czarny09
Podzielam zdanie SegatiV nie da sie pomoc komus w wymysleniu trasy, jak jej sie na oczy nie widzialo... nawet jakbys dostal zdjecia jakis innych trasek to bys zobaczyl ze i tak tego sie tam nie da zrobic bo jest inny uklad terenu

: 28.04.2008 20:40:02
autor: Zyrek
Ja mam od ponad roku chrapkę wsiąść szpadel i w las, trasę kopać. Na Targówku nie ma żadnej trasy z prawdziwego zdarzenia; była kiedyś Krasnobrodzka 13, ale strasznie zniszczała. Czarny09, z jakiej jesteś dzielnicy? Jeżeli macie jakieś propozycję co do ekipy na budowę toru w Warszawie (Targówek), to jestem otwarty na wszelkie propozycje :)

: 28.04.2008 21:16:53
autor: czarny09
Zyrek ja z ochoty jestem. i mam szczesliwice blisko znaczy mialem bo teraz musieli wszystko zasypac bo od gminy dostali pozwolenie i maja w te lub nastepne wakacje legalnie zrobic, ziemie mają im przywieźć i ekipa ma przyjsc i zbudowac, chociaz szczerze to sami bysmy to zrobili, bo to jednak frajda jak sie samemu cos zrobi i sie z tego skacze xDD ale masz racje, po drugiej stronie wisly to malo jest tego wszystkiego i prawie w ogole tam nie jezdze...

: 28.04.2008 21:19:45
autor: Zyrek
Kurde, bo u nas wszystko stoi. Do gminy pisali setki razy... dupa. Jak ktoś z Targówka/okolice to odezwijcie się, może coś się uda wystukać :)

: 28.04.2008 21:23:11
autor: czarny09
wiesz jak nam sie udalo na szczesliwicach dostac pozwolenie, bo jednak oni patrza na podpisy nie... a nam sie udalo tego od cholery zebrac... od kazdego bikera z okolicy i nie tylko, od rodzicow... od innych krewnych itd. itd. itd... i sporo czasu tez, no i oczywiscie ktos pelnoletni nie;P

: 28.04.2008 21:31:18
autor: Zyrek
Chrzanić pozwolenie. Mogę robić nawet na nielegalu, gdzieś w lesie. Ale ekipy nie ma... . A co do podpisów - mieliśmy coś koło 30; olali nas. W gminie z ziomkami od 2 kółek byłem z 5 razy, z czego potem już nie chcieli nas nawet wpuszczać.

: 28.04.2008 21:35:08
autor: czarny09
heh to jes roznica my mielismy troszke ponad 250 podpisow.... a wiesz co, nawet 3 osoby wystarczą i jedna lub 2 lopaty... i tak jednego dnia cos walniecie... drugiego cos dodacie trzeciego tez... i po tygodniu ciezkiej pray juz cos macie xD a jaka frajda ze mozesz skakac z czegos co sam robiles

: 28.04.2008 21:37:58
autor: Zyrek
Ale z mojego osiedla jestem jedynym zagorzałym fanem bike'a. Innym to się po 20 minutach znudzi. Potrzebna ekipa, która kocha rower i chce jeździć. Inaczej - nie wypali.

: 28.04.2008 21:48:13
autor: czarny09
nom, zgodze sie.... na szczescie u mnie na nasze osiedle jest az 5 bikerow.... najpierw moj znajomy kupil sobie taki rower mi sie spodobalo tez kupilem... a pozniej reszta sie wciągnęla.... bo samemu to sie nie ma co zabierac za taką robote... i jednak na Twoim miejscu tez by mi sie nie chcialo np. popierdzielac gdzies za wisle zeby poskakac czy cos w tym stylu

: 28.04.2008 21:52:13
autor: Zyrek
Ja ledwo co skacze, dopiero zaczynam. Właściwie, to tak serio to jeżdżę od tygodnia. Dopiero teraz pogoda pozwoliła. Mimo to toru nie ma i... hmmm - nie ma gdzie się uczyć. Jeżeli jest możliwość zebrana ekipy to jestem pierwszy w kolejce :wink:

: 28.04.2008 22:20:53
autor: SeraaX
Zyrek mieszkasz w Wawie więc w czym problem.
Ja wczoraj wbiłem w pociag i się przejechałem ze znajomymi 80pare km na fajną traskę.
A Ty masz od cholery komunikacji i zapewne sporo fajnych miejsc do jazdy.
Ze zdjęć z pinka widziałem że "Gumiś" by mi się podobał :) i parę innych rzeczy
I jak miasta ogólnie nie lubię to na rowerze chętnie bym je zwiedził kiedyś.

: 28.04.2008 22:28:11
autor: czarny09
SeraaX w Warszawie jest pare fajnych miejsc ale jednak wiekszosc jest po zachodniej stronie wisly, a co do transportu, zdarzalo mi sie podrozowac gdzies dalej autobusem... to sie przyczepily "mochery" i musialem sluchac wykladu "o tej wulgarnej mlodziezy" a i tak wysiadlem 4 przystanki przed moim celem bo myslalem ze zwariuje...

: 29.04.2008 13:59:37
autor: Zyrek
Autobus / Tramwaj jako środek transportu odpada. W kodeksie ZTM piszę że:

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------:
- Rower musi być czysty (zawsze się przypiepszą, że coś smarem ubrudzę, a smar być musi choćby na łańcuchu)
- Rower nie może sprawiać problemu w poruszaniu sie innym pasażerom po pojeździe (też zawsze się dowalą)
- W godzinach 7.00 - 11.00 oraz 15.00 - 18.00 przejazd rowerem w autobusie w obrębie strefy "miasta niskiego" jest zabroniony.
- W godzinach 7.00 - 20.00 przejazd autobusem z rowerem w obrębie "miasta wysokiego" jest... hmm - no tak: również zabroniony.
- Na szczęście nie dotyczy do terenów pozamiejskich jak i rogatek miasta. Przejazd w tych godzinach jest dozwolony tylko w razie nagłego załamania pogody (deszcz / burza)
- No i rower musi stać w miejscu dla wózków co jest równoznaczne z tym, że: jeżeli wjeżdża do autobusy wózek dziecięcy / inwalida na wózku etc. to muszę opuścić autobus.
- W razie wyrządzonych szkód rowerem płace ogroooomne pieniądze :|
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------:

Na downhill (śmieciara przy ulicy Bartyckiej) jadę koło 45minut (mam 17 kilometrów drogi). A gdzieś uczyć się trzeba - nie ma sensu jeździć tam raz na tydzień, posiedzieć godzinę i wracać... .