mechaniaki bb5-bb7

Dsnap
Posty: 170
Rejestracja: 03.07.2007 14:08:55
Lokalizacja: Wawa
Kontakt:

mechaniaki bb5-bb7

Post autor: Dsnap »

Witam

poszukuje dobrego hamulca mechanicznego na przód , mechanicznego ponieważ kabelek pójdzie przez przelotkę .

czy Avid BB7 bedzie wystarczająco mocny w FR , a może nie warto dopłacać i po prostu kupić bb5 ??

proszę rozwiejcie moje wątpliwości , hebelek będzie na tarczy 203mm

dzięki za odp


pozdrawiam :)
http://www.pinkbike.com/video/302717/
KaKTuSSS
moderator
Posty: 3709
Rejestracja: 21.04.2005 03:40:21
Lokalizacja: Poznań TEY!!!
Kontakt:

Post autor: KaKTuSSS »

hydraulika też możesz bezproblemowo puścić przelotką ...
Serwis amortyzatorów przednich BOS/anodowanie/nietypowe uszczelnienia!
Johnyk
Posty: 1960
Rejestracja: 14.10.2006 20:26:56
Kontakt:

Post autor: Johnyk »

Ja powiem tak... BB5 mam już kawał czasu, dokładnie 1.5 roku, obydwa na tarczach 203mm. Setów w którym były miałem już wieeele i powiem, że w każdym heble spisywały się znakomicie. Zarówno w przypadku lekkiego rowerku do enduro, potem dirtu i fr, przez ciężką, 25 kg maszynke typu full do ostrego FR i DH, aż po teraźniejszy set HT do normalnego FR i DH. Nigdy "nie brakowało" mi siły czy modulacji, tylko raz w ciągu całej kariery zmieniałem klocki na tyle a tak poza tym to jestem bardzo zadowolony. Ostatnio myśle nad kupnem jednej BB7 ale chyba tylko ze znudzenia tym sprzętem i tym, że lekko pokrzywiły mi się tarcze i czasem mi głupio trze. Tak poza tym - jak masz kase, to kupuj BB7, ale jeśli chcesz nieco przyoszczędzić to bierz BB5 i na pewno będziesz zadowolony :)
meff
Posty: 146
Rejestracja: 08.05.2007 09:18:17
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Post autor: meff »

Ja powiem tak - miałem (i mam w sumie nadal) niezłe BB5, natomiast BB7 kupiłem ostatnio w wersji 185mm tylko dlatego, że w zestawie za przystępną ceną była naprawdę świetna tarcza Avida (taka sama jak w Juicy 7).
BB7 w porównaniu do BB5 pracują nieco inaczej, tj lepiej. Klamka u mnie, mimo że obsługuje tylni hamulec działa bardzo lekko, a podregulowywanie hamulca "w trasie" jest proste i przyjemne.

Myślałem o hydraulikach, ale jak na razie skuteczność BB7 zupełnie mnie zadowala :)
Vergil
Posty: 250
Rejestracja: 28.04.2007 21:12:00
Lokalizacja: PRZEWORSK
Kontakt:

Post autor: Vergil »

No to i ja dołożę tutaj swoje 3 grosze.


AVID bb5...
na początku byłem z nich bardzo zadowlony, ustawiasz, mega siła hamowania (naprawde dobrze hamowały). Jak po dwóch miechach wytarłem klocki :shock: to mało mnie nie trafiło.

No ale cóż, klocki wymieniłem, i jeździłem dalej. Hamulce trzeba srednio co 1,5 tygodnia regulować, dostana troche błota, przestaja kompletnie hamowac. Nie wiem czy to wina tarczy (jeżdzę na oryginalnych 203 mm).

Ogólnie, nie widziałem jeszcze głupszego systemu hamowania żeby jeden klocek stał w miejscu, a drugi wyginał tarcze zeby ją do niego docisnąć.

Podsumowując, jeżeli jestes w stanie poświęcic im troche czasu (przed każdym większym wypadem przydałoby się je regulować), nie zdenerwuje Cie błyskawiczne ścieranie klocków, czy całkowita utrata siły hamowania na błocie to bierz. W innym wypadku dozbieraj kase na chociażby juicy.
http://vergilpl.pinkbike.com/
Johnyk
Posty: 1960
Rejestracja: 14.10.2006 20:26:56
Kontakt:

Post autor: Johnyk »

Vergil regulacja? O czym ty mówisz... regulowałem raz na początku sezonu i do dzisiaj nic... Może ci się śrubki same luzują? A hamowanie na błocie... Tarcza super nie jest, ale i tak większość tarczówek ma problemy w deszczu więc tak źle nie jest. A system hamowania wyginający tarcze - jak w każdym mechaniku prócz blackboxa. No chyba, że nie umiesz wyregulować to wygina tarcze, ja nie mam z tym problemu.
B.Z.
Posty: 1467
Rejestracja: 21.10.2007 09:24:08
Kontakt:

Post autor: B.Z. »

Ja mam oba. BB5 z tyłu, BB7 z przodu. Każdemu zawsze polecam BB7, kosztuje niewiele wiecej, ale w eksploatracji o niebo lepszy. Pomijając, ze ma więcej regulacji, to akurat najmniej ważne. O sile hamowania BB5 trudno mi się wypowiedzieć, bo mam go z tyłu, a tyl nie stawi wielkich wymagań pod tym względem. BB7 chodzi idealnie, ne ociera w pozycji otwartej i za każdym razem hamuje jak żyleta, NAWET JAK SIĘ ZAMOCZY. dobrze wyregulowany nie wygina tarczy. BB5 to w porównaniu do BB7 gleba. Nie rozregulowuje sie on co prawda samoczynnie, ale klocki odbijane są spreżyn, która odpycha je od siebie tylko w jednym punkcie, przez co nie zawsze odskakują tak samo, często ustawiją sie pod kątem do tarczy zamiast równolegle. Raz trze, raz nie trze, jak mu się uwidzi. Same klocki też są zabawkowe w porównaniu do BB7, o połowę mniejsza okładzina, w dodatku nie jest 100% metaliczna. Co to oznacza dla odprowadznia ciepła to chyba nie muszę wyjaśniać. W przypadku BB5 mam także problemy wyginającą się tarczą. Na pewno częsciową winę ponosi sam tarcza, to jest 160tka, więc promień wygięcia jest większy niż w prypdku 185tki jaką mam z przodu, ale na pewo nie bez znaczenia jest to, ze w BB7 można ustawić mniejszą szczelinę ze względu na to że spreżynki odbijające klocki są inaczej skonstruowane i odbijają zawsze równo, a mniejsza szczelina oznacza, że tarcza wygina się znacznie mniej i mniejsze jest prawdopodobieństwo jej trwałego odkształcenia.

Skoro już mam tego BB5 z tyłu to nie płaczę, będę go używał aż się "skończy", nie będę wymienił na nic innego, ale gdybym miał teraz kupować nowe heble to bogatszy w doświadczenia z obydwoma hamulcami wybrałbym bez wahania BB7 także na tył. Róznica w cenie jest w gruncie rzeczy niewielka, niby jest to 80 PLN, ale dwa razy większe klocki zużywać się bedą dwa razy wolniej, czyli w krótkim czasie 50 zeta się zwróci.
cyc_ling
Posty: 216
Rejestracja: 03.10.2005 10:27:27
Lokalizacja: Białystok/Kraków
Kontakt:

Post autor: cyc_ling »

ja mam 2x bb7 tyl ze 160tka przod 185 (kupilem uzywke bo tam nei ma co sie zrabac) i niczego wiecej do szczescia nie potrzeba. Deszcz, bloto, snieg, slonce zawsze hamuje mocno i z dobra modulacja. Nic mi sie nie rozlegowywuje ani nei mam klopotow. A klockow jeszcze od 2 lat nei wymienialem z tylu (na ogol jezdze bez przedniego to tam juz wogle nie ma po co zagladac).
artin.van.bruyen
Posty: 1208
Rejestracja: 19.09.2007 20:20:18
Lokalizacja: Krotoszyn
Kontakt:

Post autor: artin.van.bruyen »

Vergil nie umiesz regulować hampla. ja zawsze tarcze ustawiam prawie przy klocku nie ruchomym i tarcza sie nie wygina. nie wiem w czym masz problem. to że hampel gorzej hamuje (cały czas mowa o BB5) w błocie to wina oryginalnej tarczy. ja mam teraz magure julie 180 i czy deszcz czy błoto hamule pięknie :)
Vergil
Posty: 250
Rejestracja: 28.04.2007 21:12:00
Lokalizacja: PRZEWORSK
Kontakt:

Post autor: Vergil »

Artin.van.bruyen widze ze bb5 masz z tyłu, więc utraty na sile hamowania praktycznie nie poczujesz, więc nie ma o czym mówić.

Śrubki mi sie same nie luzują, wszystko jest przykrecone jak należy. Po prostu po 15 minutach jazdy w błocie hamulec przestaje hamować. Na samym początku myślałem że klocki sie odsuwaja, ale jak sie okazuje one sie w tragicznie szybkim tempie na błocie ścieraja.
http://vergilpl.pinkbike.com/
Avat
Posty: 275
Rejestracja: 20.05.2007 16:08:54
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Avat »

Na błoto to ja bym brał tylko hydrauliki :) Wiadomo że żaden mechanik sobie dobrze w bagnie nie poradzi. Mam BB5 160mm na tył i przód i byłem już na nich dwa razy w Myślenicach - spisują się idealnie, nawet się tak dużo nie grzeją (nie czuć spalenizny więc jest dobrze :P ), tylko wiadomo trzeba użyć sporej siły żeby z dużej prędkości wyhamować, ale to kwestia przyzwyczajenia i bólu rąk po zjeździe (pod koniec traski ledwo trzymam kierownice a co dopiero hamować)
B.Z.
Posty: 1467
Rejestracja: 21.10.2007 09:24:08
Kontakt:

Post autor: B.Z. »

cyc_ling pisze:ja mam 2x bb7 tyl ze 160tka przod 185 (kupilem uzywke bo tam nei ma co sie zrabac) i niczego wiecej do szczescia nie potrzeba. Deszcz, bloto, snieg, slonce zawsze hamuje mocno i z dobra modulacja. Nic mi sie nie rozlegowywuje ani nei mam klopotow. A klockow jeszcze od 2 lat nei wymienialem z tylu (na ogol jezdze bez przedniego to tam juz wogle nie ma po co zagladac).
To ze coś jest proste ne znaczy, ze nie ma prawa się zepsuć. siły jakie działają w tym urządzeniu są olbrzymie i jakiekolwiek zmęczenie materiału (spowodowne np. złą instalacją hamulca) może przynieść opłakane skutki. Dlatego co jak co, ale hamulce to ja kupuję zawsze albo nieużywane albo po kimś kogo znam. Jeśli chodzi o żywortnosć klocków tyo własnie - w BB5 zjadą się one duzo szybciej.

Vergil pisze:Artin.van.bruyen widze ze bb5 masz z tyłu, więc utraty na sile hamowania praktycznie nie poczujesz, więc nie ma o czym mówić.
Dokładnie tak jak mówisz, jak się ma hamulec z tyłu to nie nalezy sie wypowidać o jego sile, bo tył nie stawia żadnych wymgań pod tym względem.

Avat pisze:Na błoto to ja bym brał tylko hydrauliki Wiadomo że żaden mechanik sobie dobrze w bagnie nie poradzi. Mam BB5 160mm na tył i przód i byłem już na nich dwa razy w Myślenicach - spisują się idealnie, nawet się tak dużo nie grzeją (nie czuć spalenizny więc jest dobrze ), tylko wiadomo trzeba użyć sporej siły żeby z dużej prędkości wyhamować, ale to kwestia przyzwyczajenia i bólu rąk po zjeździe (pod koniec traski ledwo trzymam kierownice a co dopiero hamować)
Na błoto styknie BB7. To nie jest kwestia hydraulicznej czy mechanicznej konstrukcji, to jest kwestia klocków. Większość mechaników ma żywiczne okładziny i one nie dają rady, BB7 ma metaliczne i jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby nie zahamował.

Co do bólu rąk pod koniec trasy - zależy kto co uprawia. Do najbardziej ekstremlnych zastosowań mechaniki oczywiscie się nie nadają, ale tak jak ja jeżdże, trochę pod górkę, ale więcej z górki, jakaś umiarkowana hopa to mechaniki są po prostu lepsze. Takie BB7 sa praktycznie bezobsługowe, żadnego odpowietrzania, żadnych obaw o rozszczelnienie się układu, są pewniejsze. Ale na prawdziwą trasę DH gdzie jedzie się praktycznie cały czas trzymajc dwa palce na klamce to bym się nie porwał z czymś takim, a już tym bardziej z BB5.

Najśmieszniejsze, ze problem sily z jaką trzeb naciskć na klamkę jest jak najbardziej do rozwiązni w mechanikch. Trzebaby tylko zstosować progresywnie poruszający się klocek, na początku musialby się poruszać szybko, żeby odskoczyć od tarczy na właściwą odleglość a pod koniec wolno, żeby uzyskć większe przełożenie siłę. Kiedyś może jak będę miał jakiś wyjechany haulec mechniczny to spróbuję go przerobić, żeby tak własnie pracował. wystarczy odpowiednio podpiłować mu te wszystkie kliny czy mimośrody (nie wiem jak to nazwać).Taki hamulec będzie też trudniejszy w regulacji, ale siła potrebn do zatrzymania roweru powinna spaśc znacząco.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość