FORUM DH-zone.com

Znalazłem coś takiego na allegro
http://allegro.pl/item448528221_extrema ... orrce.html
proszę o komentarze. Co sądzicie o takim sposobie "zaplatania" :) Wady zalety i inne uwagi mile widziane.

było już o tym z miliondwiescietrzydziescitrzytysiaceosiemsetszescdziesiatsiedemrazy, taki zaplot to głupota, nie ma tu nic do gadania

To bardzo mocny zaplot wcale nie nowy

Zalety: Ekstremalna wytrzymałość bardzo ciężko to uszkodzić
Wady: Jeśli już złapiesz centrę to wyprostowanie koła niemal graniczy z cudem:)

PS> Wyglądają na składane przez osobę która się na tym znała

To takie zmodyfikowane i usztywnione zaplatanie na 2 krzyże. Czasem się tak robi, jak się ma zbyt długie szprychy. Biorąc pod uwagę, że robił to zapewne ktoś, kto się zna na zaplataniu, będzie OK.

Liwcio pisze:było już o tym z miliondwiescietrzydziescitrzytysiaceosiemsetszescdziesiatsiedemrazy, taki zaplot to głupota, nie ma tu nic do gadania

dlaczego

ja bym temu nie zaufał :P
nie wyglada mi to na mocne (moze sie myle i jest naprawde mocne)
ale jezeli chodzi o kola to osobiscie bym nie kombinowal :P

nazywa sie to taniec weza i czyni kolo bardzo sztywnym gora-dol i dosc wiotkim na boki.

mój kolega ma takie kolo tylne chyba z 1 rok i wszystko mu się trzyma kupy nie ma centry a jak już złapiesz centre to chyba już cieżko cos zdziałać

wydaje mi się że to osłabia szprychy w miejscu totalnego skręcenia ... nie zaufałbym temu za grosz ...

u mnie mowi sie ze to zaplot na warkoczyk

podobno g*** wart:P

Widzę, że wszyscy snują jakieś powieści zasłyszane od jakiś odległych guru zza 7 mórz. Tak się składa, że śmigałem na takim czymś, bo szprychy miałem za długie. Plusy:
-wygląd.
Minusy:
-Wytrzymałość.

Całkiem ładnie to wygląda i da się na tym jeździć, ale koła gną się jak gumowy penis. Kolejna sprawa to to, że szprychy wchodzą w dziurkę w obręczy w bardzo dziwnym kącie, więc myślę że obręcz jest bardziej narażona na zużycie. Raczej nie jest to dobry patent. Zdecydowanie bardziej polecam normalne zaplecenie kół.
piotrex "Taniec węża" Przypomniał mi się film Z.F. Skurcz - Wściekłe Pięści Węża.

różnie na ten sposób zaplatania jest nazywany: sprężynka, warkoczyk, słoneczko, na kurzą łapkę, i na pewno jest jeszcze wiele innych "dziwnych" nazw, poczytaj recenzje na:
http://www.bikeworld.pl/rower/artykul/231/3/

Sam zaplatałem tak szprychy z czystej ciekawości. Powiem tak: do spokojnej jazdy xc wydadzą ale do niczego wiecej co jest zwiazane z jakimikolwiek wiekszymi przeciążeniami ( DH FR ) Odpada.

maro_donald pisze:Plusy:
-wygląd.

dla mnie to wogole niewyglada .. ej jak by to bylo bardzo wytrzymale to ktos z swiatowej czolowki dh 4x czy podobnych by na tym jezdzil.. (chyba ze ktos jezdzi to napiszcie kto)
zgadzam sie calkowicie z KaKTuSSS nie zaufalbym temu za grosz..

moim zdaniem to tylko kombinowanie

Mozna sobie takie cos odstrzelic jezeli roweru uzywasz do jezdzenia po chleb i mleko na sniadanie.
1. Wyglad- beznadziejny
2. Wytrzymalosc- no wage Ciebie + chleb i mleko napewno jeszcze wytrzyma
3. Jezeli masz rower z makro to:
a) mozna sobie robic ze szprychami (i nie tylko) rozne cuda, bo i tak nie szkoda
b) jak ukradno Ci taki rower spod tego sklepu, gdzie jezdzisz po ten chleb i mleko,
to nie bedzie szkoda

takie zaplecenie dodaje 10pkt lansu

MLYNoBIKER - co w tym fajnego, by dodawać miało punktacji lansowej ??

Miałem tak zaplecione 12 lat temu koła w XC.. Z czystej ciekawości.. Nic to nie daje.. Więcej minusów niż plusów.. O ile można mówić o jakichkolwiek plusach..

Teraz się przeważnie stosuje jako "deska ratunkowa", przy za długich szprychach.. Niby się o gustach nie dyskutuje, ale dla mnie brzydkie to jak noc..