FORUM DH-zone.com

Hej, stalem sie szczesliwym posiadaczem w.w. hebli. Cale zycie na mechanikach jezdzilem, i to pierwsza stycznosc dla mnie jest z hydraulika u siebie, wiec powiedzcie mi - to normalne, ze klamka ma taki malutki skok? wrazenie ze rusza sie tylko kilka mm. kolo kreci sie natomiast swobodnie, nic nie haczy. jest mozliwosc regulacji tego?

hamulce lecialy do mnie w dosc slabo zabezpieczonej paczce, mozliwe ze zostala nacisnieta klamka (przynajmniej w jednym) gdy nie bylo w zacisku ani tarczy, ani klockow... moze to byc powodem? tak obilo mi sie o uszy, ze tak bywa z hydra, ze jak nie ma tarczy w srodku, to tloczki wypadaja czy cos takiego jak sie nacisnie... bo podobno hydraulika 'inteligentnie' monitoruje stan klockow i dopasowuje ich odleglosc od tarczy.

moja wiedza jest mizerna, ale ktos moze rzuci mi troche swiatla na to? jest mozliwosc zmiany skoku klamki bez ingerencji w odwod zamkniety i zabawy plynem? cos czuje ze mam do tego dwie lewe rece i wolalbym nic nie spieprzyc:)

Krzywy pisze:moja wiedza jest mizerna

moja też na ten temat :P

Krzywy pisze:tak obilo mi sie o uszy, ze tak bywa z hydra, ze jak nie ma tarczy w srodku, to tloczki wypadaja czy cos takiego jak sie nacisnie...

jak by sie tak stało to byś miał kałuże oleju w paczce, tyle wiem. Jak wypadają tłoczki to odrazu wylewa sie olej. A co do skoku klamki to raz jeździłem na Juicy 5 i też miały bardzo mały skok klamki, więc raczej tak powinno być, ale co do regulacji sie nie wypowiem, bo sie po prostu nie znam

tak przy klamce jest taka srubka na imbusa małego (w korpusie), która regulujesz odległosc klamki od kierownicy, wówczas po ustawieniu na odpoiwednia dla ciebie odleglosc hamulec bedzie normalniej hamował

http://c.wrzuta.pl/wi11121/831871870002 ... JLFMn&ft=f

MUSZEL Jak dużo klocków było to mogły nie wylecieć, a tylko się przybliżyć do siebie, jak klamka nie została mocno naciśnięta. Słyszałem, że ktoś nacisnął kiedyś nową hydre bez tarczy i klocków było na tyle dużo, że olej się nie wylał.

greenman kolega pyta o skok klamki a nie odchylenie od kiery które nijak ma się do skoku, bo przy innych ustawieniach tłoczek pozostaje w tym samym miejscu.

Krzywy 2 opcje - albo jeszcze się nie dotarł, z czasem skok się zwiększy, albo jak mówisz coś się nacisło i przybliżyły się klocki. Proponuję: w rącz śrubokręt płaski i rozpychasz kloce na boki, jak po ponownym naciśnięciu znów będzie tak mały skok to po prostu musisz z tym żyć, albo czekać aż hebel sie dotrze (jak jest nowy).
Bo dziwne, żeby skok wynosił kilka mm, u mnie to ok 2-2.5cm na końcu dźwigni.

jak chcesz zwiększyć skok klamki to wkłądasz coś między klocki i je rozpychasz, śrubokręt np, ale jak hamulec jest nowy to musiałbyś odkręcić na klamce śrubke i wtedy lekko rozepchać klocki, to nadmiar płynu z układu wypłynie, tlyk nie przesadź. Jak chcesz natomiast zmniejszyć skok klaki to zdejmujesz zacisk z tarczy i naciskasz klamke raz, dwa, w zależności od tego jaki chcesz mieć skok klamki. jendak jak nie masz zestawu avida i oleju to jest szansa że coś spieprzysz i będziesz musiał jechać do serwisu:)

jeśli chcesz zmienić skok klamki na troszeczkę większy to robisz tak:
1. Wyjmujesz klocki i rozpychasz tłoczki jakimś śrubokrętem.
2. Pod klamką masz taką małą śrubeczkę - wykręcasz ją - nie do końca tylko trochę jakieś 5 obrotów jeśli się da.
3. Zakładasz klocki - uważając, żeby nie nacisnąć klamki.
4. Zakładasz zacisk na tarczę i naciskasz.

Powinno w pewnym stopniu pomóc, ale z hydraulikami jest tak, że są to inteligentne "stworzenia" i same regulują skok klamki w miarę jak ścierają się klocki.

najlepiej jest rozepchać śrubokrętem tylko jak go już wsadzisz miedzy klocki to zostaw ten śrubokręt przez jakieś 20 sekund zeby nie powracały do poprzedniej pozycji ! w juicy 5 i 3 jest śrubka taka bardzo mała (przy klamce) i tam ją regulujesz skok, ale uważaj bo one się lubią łatwo wyrabiać, wieć mocno dociskaj śrubokręt !

royal delfi ona nie jest do regulacji skoku tylko odległości klamki od kiery.

no o to mi właśnie chodziło tylko żle napisałem

hej
porownalem sobie z juicy 5 w sklepie dzis, jest DUZA roznica. z tym rozpychaniem klockow samemu nie chcialem kombinowac, dzis ide sie pobawic

dzieki za odpowiedzi!

odkleglosc klamki od kiery juz ogarnalem generalnie
wzialem sie tez za czytanie manuali do hamulcy, tam jest faktycnzie to napisane.


ale jesli bede chcial spuscic troche plynu jak duza szansa jest na to ze go zapowietrze i spieprze?

Krzywy Daruj sobie spuszczanie płynu itd, bo to większego sensu nie ma.
Przed chwilą odtłuszczałem klocki w moim juicyku i specjalnie sprawdziłem jak to z tym skokiem jest, gdy rozsuniesz tłoczki (klocki lepiej nie bo można sobie w nich dziury porobić) to jest duużo większy skok klamki, niż poprzednio. Lepiej rozciągnąć ten skok na max, wsadzić klocki, zmontować wszystko i kilka razy po naciskać klamkę, jakby ją "pompując" i wtedy skok wraca do normy, tzn staje się taki jaki powinien. Przynajmniej ja tak miałem, i Ty też powinieneś. A jak chcesz mieć mniejszy skok, to wyjmujesz tarcze, zaciskasz tak by szczelina była nieco mniejsza niż grubość tarczy i skok się zmniejsza.

udalo sie jest tak jak powinno byc balem sie ze bedzie sajgon, a tu faktycznie wystarczylo te tloczki porozpychac, dzieki
klocki najpierw probowalem i jak mi sie ukruszyl kawalek to je wyjalem (tak wiem, mam dwie lewe rece)