Zima: Gruba opona, czy cienka z kolcami?

Johnyk
Posty: 1960
Rejestracja: 14.10.2006 20:26:56
Kontakt:

Zima: Gruba opona, czy cienka z kolcami?

Post autor: Johnyk »

Siema. Na ferie wybieram się w góry, i coś nie zapowiada się żeby śnieg odpuścił - jeszcze go dosypuje. i tu rodzi się pytanie, czy na przód założyć oponę Syncrosa BHT 2.7 czy nakolcować może Panaracera Fire FR. Na obu oponach jeździłem po śniegu i Syncros miał o wiele lepszą przyczepność w takich warunkach, natomiast Panaracer, z tego co mi się wydawało, zachowywał się jak Table Top ;) I tu pytanie, czy warto wkładać kupe roboty w kolcowanie panaracera, czy założyć Syncrosa i przyczepność będzie podobna? Dodam, że mam zamiar jeździć po yyy... w zasadzie nie wiem, po śniegu i tym co będzie pod nim w lesie, czyli korzeniach kamieniach, zmrożonej ziemi, może lodzie itd. Jeśli miałbym kolcować, to w których miejscach najlepiej umieścić kolce? Myślałem by założyć jakieś w miare krótkie, aby dało się przejechać kawałek po asfalcie tzn by wystawały z klocków koło 2-3mm, nie więcej. Co robić?
eskimos28
Posty: 678
Rejestracja: 29.07.2008 11:54:42
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: eskimos28 »

Lepiej założyć grubą nie kolcowaną.Bo ma większe klocki a co za tym idzie powierzchnie styku.Takie oponki będą uniwersalne czy na śnieg czy na korzenie lub asfalt.Kolcowane oponki przydają się tylko na ubity śnieg..A niżej podaje link do kolcowanie./Zresztą niech się inni wypowiedzą.
Kolcowanie oponek ;]
KefirQn
Posty: 1264
Rejestracja: 03.06.2007 11:25:51
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: KefirQn »

http://www.dh-zone.com/artykuly/kolcowanie_opon.php czasami wystarczy zagladnac na glowna strone...
Części rowerowe na sell: smietana.dh@gmail.com Pisz czego szukasz :)
Johnyk
Posty: 1960
Rejestracja: 14.10.2006 20:26:56
Kontakt:

Post autor: Johnyk »

KefirQn, eskimos28 wiem link widziałem ale nie ma tam napisane co lepsze na dane warunki.
eskimos28 właśnie nie wiem czy nie przyjdzie mi katować ubiteego śniegu, bo raczej będę jeździł po szlaku, no i trochę skakania, a wiadomo, najazd ubity.
eskimos28
Posty: 678
Rejestracja: 29.07.2008 11:54:42
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: eskimos28 »

Zależy też jak będziesz jeżdził.Czy dh czy enduro.Bo do dh i po sniegu ubitym to wolałbym kolcowane gumki, a anduro i też ubity to już Syncrosa, bo tu są jednak mniejsze prędkości.Zresztą najlepiej żebyś zrobił sobie taką kolcowaną oponkę i porównał na której się lepiej jeżdzi. ;]
Johnyk
Posty: 1960
Rejestracja: 14.10.2006 20:26:56
Kontakt:

Post autor: Johnyk »

Dlatego właśnie pisze temat, żeby nie niszczyć opony na marno ;] Jazda najbardziej FR i jeszcze nieco DH chociaż nie wiem czy duże prędkości uda się wyciągnąć na śniegu...
Avat
Posty: 275
Rejestracja: 20.05.2007 16:08:54
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Avat »

Opona kolcowana przyda sie Ci sie tylko na ubitym sniegu i musze przyznac ze kolce naprawde pomagaja. Natomiast kolce i skakanie to nie jest najlepszy pomysł.
Arkadikos
Posty: 174
Rejestracja: 09.03.2008 10:14:27
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Arkadikos »

Avat co masz na myśli ??? Czy jedynie kwestię bezpieczeństwa ???
blackdemon
Posty: 2842
Rejestracja: 13.09.2008 23:34:02
Lokalizacja: Kraków/Ostrzeszów
Kontakt:

Post autor: blackdemon »

na waskich sie plywa. wiem bo kolega ma 1.95 i go cpa jak na lodzie, a tylko lekki snieg
Schodek
Posty: 3217
Rejestracja: 28.09.2005 08:16:56
Lokalizacja: Katmandu
Kontakt:

Post autor: Schodek »

Opony na śnieg lepiej cienkie zakładać - 1.95 do 2.1 mają wtedy mniejsze opory toczenia, ( podobna zasada jest w rajdach samochodowych tyle że tam są kolce ) idealnie nadają się opony na błoto,sprawdzone przez wielu i polecane od dawna. Najlepiej mieć miękkie mieszanki (40-42a) które przy zimowych temperaturach i tak twardnieją a jak opona nominalnie jest twarda ( 60-70a ) to kostnieje na kamień !!

Na czysty śnieg do jazdy po stoku kolce są zbędne, śnieg wbrew tego co wielu sądzi bardzo podobny jest do rześkiej ziemi. Jak jest dobrze ubity ( bez lodu ) to przyczepność jest doskonała. Jeśli w oponie są kolce to właściwie sprawdzają się na lodzie i miejscach wyślizganych na taflę. Kolce na kamieniach i asfalcie to tragedia !! Niebezpieczne wręcz są kolce w momencie gleby i rolowania się z rowerem !!

W lesie nie masz takich miejsc gdzie występuje czysty lód, jedynie możesz mieć oblodzone kamienie, czy wystające kawałki korzeni. Ale to możesz olać i nauczyć się je pokonywa odciążając odpowiednio rower.

Co do :
Johnyk pisze:i jeszcze nieco DH chociaż nie wiem czy duże prędkości uda się wyciągnąć na śniegu...
Jeśli kiedyś uda Ci się wjechać na stok rowerem i będziesz miał takie szczęście że będzie dobrze ubity i gładki to prędkości jakie można wtedy uzyskać są masakryczne !!
Kiedyś pojechaliśmy z Loko i Nikomem do warchomli z rowerami. Kilka dni wcześniej napadało nowego śniegu który został idealnie wyratrakowany i wyślizgany przez drewna.Potem spadł mały deszczyk który wszystko idealnie skleił i wygładził, a na to po kilku dniach napadał nowy śnieg,który tak się wprasował w podkład że powstała idealna, SUPER szybka tafla,równa i stabilna( kola się nie zapadały ).
To co się tam działo to chwile do dziś wspominane- były to najlepsze warunki jakie mogły być do maksymalnie szybkiej jazdy.
Miny narciarzy były rozwalające :mrgreen:
Stok był praktycznie pusty więc mogliśmy sobie pozwolić na chwile szaleństwa, hamowanie odbywało się dwa razy !! Pierwszy i ostatni raz klamek się dotykało na ostatniej ścianie pod wyciągiem.
W końcu od narciarzy padały pytania : czy mamy jakieś specjalne opony - wszyscy mieliśmy mudy - i jak szybko się jedzie??
A jak szybko się jechało ?? Na tyle szybko że na szczycie dawaliśmy fory 30sek a na dole mieliśmy jakieś 40sek do przodu nim narciarze dobijali do dolnej stacji. Mijaliśmy ich w połowie koło bacówki jadąc przeciętnie 2 razy szybciej. Wiem że wielu w to będzie wątpić ale tak było :mrgreen:

Jak ktoś trafi taką pogodę będzie szczęśliwy.
http://www.gravitycamp.pl
Gorczański Park Rowerowy - Koninki- Gravity Park już ruszył !!
Johnyk
Posty: 1960
Rejestracja: 14.10.2006 20:26:56
Kontakt:

Post autor: Johnyk »

Avat no właśnie też sie o to obawiam...
Schodek Też mi się wydaje, że w sumie węższe powinny mieć lepsze toczenie, ale teraz zima naszła taka, że śnieg, po którym jadę rowerem, jeśli sam w sobie nie jest ubity, to od przejazdu się nie ubija zbytnio, bo jest suchy i z tąd niska przyczepność. Na mokrym śniegu, to rozumiem. Z tego co wywnioskowałem, to nie warto zakładać kolców, ale jakby nie patrzeć, to kolce są "małymi przedłużaczami klocków" z opony i coś tam niby powinny dawać, ale efekt byłby chyba mizerny. Też martwię się o gleby, bo jednak kilkanaście wkrętów z opony może sporo zdziałać na naszym ciele.
Jako że na oporach mi prawie nie zależy bo duużo jeździłem na secie z 2.7 z przodu i panaracerem 2.4 (real ponad 2.5) z tyłu, na niewielkim ciśnieniu, co potęgowało opory, jestem nijako przyzwyczajony do tego, a w górach przy zjazdach tym bardziej będzie to mniej odczuwalne, dlatego myślę nad założeniem 2.7 na przód, która powinna mieć lepsze trzymanie od panaracera. Bo tak czytam, patrzę za okno, to widze, że poważnie chyba sobie nie pojeżdżę i i tak co 5m będzie gleba, więc szkoda roboty na kolcowanie, modyfikacje itd...
czaju
Posty: 586
Rejestracja: 16.03.2006 22:49:41
Kontakt:

Post autor: czaju »

kolcowana kenda knarly i jedziesz jak po suchym :)
http://allegro.pl/item530240600_opona_k ... super.html
ja juz przy wkreceniu w srodkowe podwojne klocki i co drugie te boczne grube jezdzilem po zamarznietym zalewie jak po asfalcie
Schodek
Posty: 3217
Rejestracja: 28.09.2005 08:16:56
Lokalizacja: Katmandu
Kontakt:

Post autor: Schodek »

Johnyk no wiadomo że w kopnym śniegu to łatwo nie jest, super szeroka opona nie ułatwia tego, podobnie jak w błocie. Szeroka opona nie wchodzi tak łatwo jak wąska. Generalnie jak możesz to śmigaj i zbiera doświadczenie w zimie które będzie procentować w sezonie letnim.

Innym razem pojechałem z Diabłem w okolice Krk, do znajomych na stok. Śnieg nie był tak ubity i na skrajniach stoku bywało grząsko !! Jak się trochę oswoiłem to zabawa jaką mieliśmy w driftach była przednia. Pełnym bokiem,dwie nogi na pedałach , śnieg sypie z kół - czujesz się jak na żużlu !!! a Drift po naście metrów !! Zajawka masakryczna, cieszyliśmy się jak dzieciaki, a prędkości były jeszcze większe niż poprzednio bo góra stroma,uhh tam to miejscami się bałem i klamki zaciskałem.

jak ktoś może w śniegu śmigać to warto
http://www.gravitycamp.pl
Gorczański Park Rowerowy - Koninki- Gravity Park już ruszył !!
nikom
administrator
Posty: 1794
Rejestracja: 13.04.2004 14:57:48
Lokalizacja: Myślenice
Kontakt:

Post autor: nikom »

no drifty na sniegu to extra sprawa.. moim zdaniem najlepsze sa waskie opony z dosyc 'zadkim' bierznikiem. cos typu swampthing. teraz testuje miniony dh 2.1 i pieknie sie spisuja. wogole to ja bym sobie darowal kolce, na sniegu mozna sie wywracac do woli i nic sie nie stanie.. a te drifty... mmm :) schodek wierchomle trzeba jeszcze powtorzyc!
dhcyc
Posty: 6524
Rejestracja: 03.11.2004 23:14:55
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Post autor: dhcyc »

oczywiście ze wąskie opony i kolcy nie musi być, wystarczą jakieś na błoto 2,1 co mają same z siebie wysoki i ostry bierznik. na szerokich rower będzie jechał jak będzie chciał
http://dhcyc.pinkbike.com
Johnyk
Posty: 1960
Rejestracja: 14.10.2006 20:26:56
Kontakt:

Post autor: Johnyk »

Hmm no to chyba zostanę przy tym panaracerze bez kolców, wezmę na zapas Syncrosa i zobaczę na czym będzie się lepiej jeździło. Bo kasy na nowe opony zbytnio nie mam ;)
Monx
Posty: 398
Rejestracja: 28.02.2008 15:03:59
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Monx »

Szczerze mówiąc niedawno wyszedłem leniwie na śnieg ze Smart Sam'ami 2.25...
Jedyne co zrobiłem to spuściłem powietrze tak, żeby wszystkie klocki dotykały śniegu pod moim ciężarem.
Powiem szczerze, że się opona się nie zalepiała.
Byłem w stanie utrzymać bez większych problemów rower nawet na wyślizganym podłożu. Przód nie uciekał, co do tyłu to zdarzało się że szybko blokował się na zakręcie ( ubitym mocno ) i wiadomo jak dalej koło się zachowuje.
Generalnie mogę polecić. Maksymalnie jechałem co prawda 40 coś ale nie było niepewnie jeśli chodzi o trakcję.
Kopało tylko przy podjeżdżaniu, ale to Cię raczej niezbyt interesuje. ;)


Co do nakolcowanej knarly - posiadam taki wynalazek i szczerze mówiąc lepiej radzi sobie szersza ( 0.15 ale zawsze ) guma niekolcowana. Chyba, że lód jest.
Marcio
Posty: 1263
Rejestracja: 25.09.2007 19:53:14
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Marcio »

Arkadikos Kolce maja jakikolwiek sens tylko na wmiare ubitym sniegu. Jak przejedziesz pare kilometrow po asfalcie to widac jak zaczynaja sie zaokraglac. Dodatkowo kolce jak i zwykla opone na snieg uzywa sie z mniejszym cisnieniem co moze powodowac nadmierne przekrzywianie sie kolcy co na dluzsza mete skutkowac moze uszkodzeniem opony, wiec jesli chcesz niskie cisnienie i kolce to o skakaniu mozna zapomniec.

pzdr

ps. jesli chcecie moge zamiescic fotke swojej oponki.
viejo
Posty: 314
Rejestracja: 22.10.2008 13:52:45
Lokalizacja: najpiekniejsze
Kontakt:

Post autor: viejo »

Ogolnie zasada jest taka, ze kolce tylko na ubity snieg i lod no i nartostrade. Wtedy sa niezastapione bo daja przyczepnosc i bezpieczenstwo, i mimo, ze sporo zwalniaja to na takim ubitym sniegu i tak bedziesz jechal szybciej niz chcesz ;)

Na normalny snieg jakas oponka na bloto - wysoki, rzadki bierznik. Najlepiej miekka mieszanka.
A szerokosc zaleznie od tego co chcesz robic: jak bardziej enduro to opona waska 1.9 - 2.25, a jak szybkie zjazdy glownie to 2.5 jest ok bo sie kolo mniej zapada i daje to znacznie mniejsze opory na zjezdzie i pozwala na fajne drifty ale za to nie podjedziesz nigdzie.

W glebokim kopnym sniegu i tak nie pojezdzisz bo sie po tarcze zakopiesz, wiec sprawdz pogode.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości